PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=116327}

Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
7,4 193 976
ocen
7,4 10 1 193976
7,6 34
oceny krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

Widze, ze dominują pod filmem dyskusje na temat homoskskualizmu, religii i polityki - mnie natomiast zastanwia inna kwestia. Bardziej dotycząca samego filmu. Otóż, wszyscy kibicują podczas oglądania głownym bohaterom w ich miłości, nikt natomiast nie zauwazył, jak paskudnie i podle potraktowali oni dwie kobiety. Ok, rozumiem, były inne czasy, chcieli wziąć ślub, zeby nie było podejrzeń a moze nawet nie wiedzieli, ze są gejami i sami przed sobą to ukrywali... ale z drugiej strony, śluby odbyły sie już po ich spotkaniu w górach, więc czemu tak nieludzko potraktowali oni obie panie? Czemu wiedząc, ze kochają kogoś innego albo chociaż czują do tego kogoś pociąg i zamierzają realizować swoje pragnienia, wzięli z tymi dziewczynami śluby i założyli rodziny? Takie życie fifty fifty, mieć ciastko i zjeść ciastko. Potem zaś zostawili je i tez jest ok, bo odkryli siebie - a żony maja to przyjąć i zaakceptować, chociaż wali im się życie. Gdyby Ennis ożenił się z Almą mając kochankę i potem odszedł do innej kobiety, wszyscy jak jeden mąż powiedzieliby: menda, oszukał ją, zdradzał a potem porzucił. Tymczasem tutaj widzowie litują się nad Ennisem i Jackiem, ale nikt nie zauwazą tragedii Almy i Lureen (zwłaszcza Almy, bo chyba Lureen jakoś lepiej to przyjęła). Czy potraktowanie człowieka jako przykrywki (nawet przed sobą samym) nie jest po prostu uprzedmiotowieniem go? Moim zdaniem obaj zachowali się bardzo egoistycznie.
Co o tym sądzicie?

Szarobure

Przepraszam ale nie zostawili, nie dwoch. Ogladales ?? Tam sie zwiazek sypal i zaloze sie ze wystapila o rozwod zona Ennisa. Zwiazek sie rozsypal bo z nim nie rozmawiala nigdy i obrazila sie i zamknela na goscia ( standard psychologiczny do rozwalenia relacji) i potem wzięła rozwod wiec nie mow ze ja potraktowal podle,bo seks był i nie zachowywal sie do niej ozięble,tylko ona nie mogla znieść tego co widziala.
Poza tym corki traktowal ogolnie bardzo dobrze i tez sie z nim zgodzę,mial pracę i obowiazki staral sie dobrze wykonywac.. tylko ze one byly malo platne to inna sprawa.
Nie podejrzewam,ze nie kochali obu kobiet,tylko nie mogli tez zdzierzyc ze jednoczesnie kochaja siebie...

radyjko_15

OglądałAm.
Nie zgadzam się, że się związek "rozsypał", to nie płatki. I co z tego, że "seks był"? Seks nie jest podstawą związku. Zwłaszcza, ze nawet i ten seks był po prostu przemocą,a żona nie wydawała mi się specjalnie szczęśliwa. Dziewczyna od początku była traktowana okropnie - Ennis okłamywał ją i nie powiedział prawdy. Nie rozumiem, czemu mówisz, ze z nim nie rozmawiała - raczej on nie chciał rozmawiać z nią i na nią się zamknął. Wielokrotnie pytała go o co chodzi, choćby w scenie z pocztówką, a on umiał tylko trzasnąć drzwiami i wyjść. Moim zdaniem potraktował ją po prostu jako przykrywkę bądź próbę przekonania siebie, że może być hetero.

Szarobure

A kiedy z nim rozmawiała? Podasz mi przyklad ? Mam poczucie ze ogladalas zupelnie inny film niz ja, zupelnie. Eh i serio szkoda mi czasu na rozpisywanie sie, skoro cos jest pokazane doslownie na tacy.. ale niech będzie.
Obejrzyj sobie sama scene slubu raz jeszcze,obejrzyj sobie moment w ktorym mieli dwojkę dzieci i mieszkali na prowincji. Gdzie byla tam nieszczesliwa? W ktorym momencie?Poprosila zeby zajal sie dziecmi, poszedł i je zabrał, pobawil się. Byla raz jedynie sytuacja w ktorym dzieciaki jej przywiozl do sklepu, moze to bylo z lekka dziwne jak na doroslego dojrzalego goscia,ALE w malzenstwie tak bywa często i to niejednym ze są klotnie na takim polu( i nie tylko).
WIEC PYTAM-gdzie widzialas tam nieszczescie? Bo ja nigdzie,normalna rodzina,normalny dom, nie usmiechala sie? Miala swoje obowiazki, on swoje, oboje sie zajmowali dziecmi, ona nawet w scenie kiedy razem byli na lozku rozmawiala z nim o czyms,przytulała go. Jak tak oceniasz "nieszczescie" to zupelnie Cie nie rozumiem! Nie obejrzałaś dokladnie filmu i nie zrozumialas jego emocji.

DOPOKI nie zauwazyla dwoch calujacych sie kolesi bylo normalnie, po tamtym zdarzeniu bylo widac,ze zaczela sie wycofywac z relacji zupelnie.On tak jak i wczesniej nadal utrzymywał ,ze to wyjazd na ryby z kolegą.
A na potwierdzenie tej tezy proponuje wrocic do jeszcze jednej sceny w ktorej zarzucila mu ,ze jezdzil na ryby i nie zamoczył dętki (kiedy on przyjechal na kolacje do niej i jej nowego mezczyzny). To nazwiesz rozmowa? to juz po ptakach rozstali sie i ot tyle , po co potem wracala do tematu to nie wiem. ( Zapewne to cos z psychologii, nie potrafila do konca zrozumiec co widziala i nie mogla sie z tym pogodzić, temat wracał w jej głowie)
Masz bardzo mylne pojecie rozmowy i sie o tym przekonasz(w zyciu).

Jak chcesz zapytac czy ktos Ci nie poda dzbanka z wodą na drugim koncu stolu, to powiesz w zdaniu oznajmujacym ze lubisz owoce?! No ludzie zlituj sie.
Jak widziala co widziala to dlaczego wprost nie zapytala go o to ?? Serio nie widzialas ,ze zwiazek rozpadl sie przez to ,ze jej samopoczucie sie pogarszało w tym zwiazku(bo widziala męża z innym gosciem)?! ...................... Przeciez to jawnie bylo pokazane w filmie no jak byk doslownie... Nigdy nie zapytała wprost, miala coraz wieksze poczucie krzywdy,klamstwa, zaczela sie odsuwac a on zupelnie nie wiedzial O CO CHODZI, bo nie wiedzial,ze ona coklwiek widziala.
I dziekuje pozamiatane.

radyjko_15

Eee... Czekaj czekaj...
"Nie obejrzałaś dokladnie filmu i nie zrozumialas jego emocji. Masz bardzo mylne pojecie rozmowy i sie o tym przekonasz(w zyciu). Pozamiatane" - no jeśli taką argumentację podajesz, to faktycznie pozamiatane. Przestałaś w pewnym momencie pisać o filmie, a zaczęłaś o mnie, w dodatku pogardliwie i z wyższością. Jeśli masz takie "pojęcie rozmowy", to podziękuję za jej kontynuowanie. Ja mam takie pojęcie, że nie używamy argumentów ad presonam, nie zadzieramy nosa i nie uważamy drugiej osoby za głupszą, a już na pewno jej nie dezawuujemy. A gdy ktoś ma inną interpretację, nie mówimy, ze "nie zrozumiał". Bo wiesz, ludzie mają rózne opinie. I różnie odbierają pewne rzeczy. Jeśli małżeństwo, które opiera się głównie na braku rozmowy i kłótniach oraz zdradzie nie jest dla Ciebie nieszczęściem, trudno. Dla mnie jest. A rozwód jest wybitnym nieszczęściem. Jeśli będziesz chciała pogadać merytorycznie, bez wrzasków i powtarzania, jaka jestem głupia Twoim zdaniem a jaka Ty jesteś cudowna, wiesz gdzie mnie szukać. Napisz sobie 40 razy "pozamiatane", "zaorane" i będziesz mieć satysfakcję.
Pozdrowienia od maszynki do golenia.

ocenił(a) film na 10
Szarobure

Almy bylo mi zdecydowanie szkoda, Lureein znacznie mniej, ale nie obwinialabym tez za ta sytuacje samych mezszczyzn - oni tez nie wiedzieli, co maja zrobic z, powszcechnie uwazanym za chore, uczuciem.

Przeciez Ennis planowal slub z Alma juz przed latem na Brokeback (Jack: ''A jakie sa twoje plany?'' Ennis: ''W listopadzie zenie sie z Alma i zaczynam prace na ranczu''), poza tym przeciez staral sie poczatkowo dbac o zone, a potem o rodzine (chociazby scena z pikniku na bodaj swieto Niepodleglosci, jak zalatwil tych chamskich oprychow). Tylko nie umial sie kompletnie odnalezc, a Alma powinna tez wyrzucic z siebie, co widziala przy pierwszym spotkaniu Jacka z Ennisem - moze wowczas oboje zrzuciliby z siebie ciezar ? Zreszta, byla przeciez pozniej szczesliwa (miejmy nadzieje) z Monroe'm, a Ennis zostal calkiem sam ...

Tymczasem Lureen byla pusta, bogata, puszczalska panienka, ktora pozwalala, by jej bogaty tatus pomiatal jej mezem, a wczesniej, pierwszej nocy po zapoznaniu sie, zaciagnela go na tylne siedzenie samochodu. Nigdy sie za nim nie wstawila, a nastepnie zamordowala, ona lub ow tatus. Moze gdyby Jack trafil na kobiete podobna do Almy, rzecz potoczylaby sie zupelnie inaczej, ale byc od poczatku intruzem w teoretycznie wlasnym domu ?
Nic dziwnego, ze Jack chcial sie wyrwac, ze szukal, jego wina, ze praktycznie rozbil malzenstwo Ennisa, bo gdyby sie u niego nie pojawil, byc moze scaliliby jeszcze z Alma zwiazek.
Ale przyjechal w ciemno, nie mogl wiedziec, jak sie los potoczy.

Alma nie byla niczemu winna, ale tez, choc wiedziala lub chociaz poczatkowo domyslala sie relecji miedzy mezem a Jackiem, nie probowala nawet walczyc. A Lureen byla chlodna i wyrachowana, przynajmniej w moim odczuciu. Aczkolwiek kazdy z bohaterow mial ''pod gorke''. I cieszylam sie serdecznie, gdy Alma ulozyla sobie zycie z tym sklepikarzem, chociaz Ennisa bylo mi cholernie zal.

Hellyspring

Jej mąż był dorosłym facetem i sam się powinien bronić. Teść taki zły, ale hajs mu się fajnie od niego ciągnęło.
Na dodatek sypiał z kim popadło.
Zresztą, miałam takie wrażenie, że Jack się ożenił głównie na złość Ennisowi.

Szarobure

Bardzo słuszna uwaga. Jesli wyłaczymy kwestię homoskesualizmu to zostaje po prostu film o dwóch gościach którzy całe życie kreatywne oklamiją i zdradzają swoje żony, niszcząc życie swoich rodzin z dawnymi kochankami do których mają sentyment niczym "za komuny było lepiej". Biorąc też pod uwagę jak zostało przedstawione "urodzenie się uczucia" to raczej nie miało z czego się rozwinąć i chodzi jedynie o część fizyczną

ocenił(a) film na 8
Szarobure

Film jest piękny, nawet dla miłośników dzikiego zachodu i kowbojów, bardzo go lubię. Ale mnie też denerwuje, gdy zdradę małżeńską tłumaczy się... miłością. Zresztą, czy była to miłość, czy zwykłe nieuporządkowane pożądanie? Oczywiście tam w górach mogła nawiązać się silna więź, ale ten okres nie usprawiedliwia ich zachowania w późniejszym życiu. To szerszy temat niż związki homoseksualne, niemniej ich również dotyczy. Pozdrawiam, dziękuję za cenne spostrzeżenie.

ocenił(a) film na 9
Szarobure

Przecież to właśnie dlatego ten film jest tak dobrym dramatem - czyli tragedią kilku, a nie tylko dwóch osób, pokazaną z więcej niż jednej perspektywy. W jednakowym stopniu uwypukla się tam nieszczęście zarówno głównych bohaterów, jak i ich żon czy dzieci, dokładnie wszyscy otrzymują szereg scen, w których oglądamy skalę zniszczenia losem, jaki ich spotkał. A na niego złożyło się parę czynników, bo i ostracyzm społeczny, i własne błędne decyzje, nikogo się tu nie usprawiedliwia, ani nie idealizuje, także nie demonizuje (bo choćby portret otaczającego postaci świata jest realistyczny, nie przerysowany). Tam jest bardzo dużo niuansów i chyba nawet trudno tak po prostu kibicować Jackowi i Ennisowi, nie zważając na szerszy kontekst. To jeden z wybitniejszych w historii kina filmów oddających całą złożoność takich sytuacji, wraz z wszystkimi konsekwencjami decyzji podejmowanych przez zaangażowanych w nią uczestników, jak i tych podejmowanych niejako za nich czy w ich imieniu. Nic tu nie jest czarno białe, bo generalnie w życiu rzadko takie jest. To taka uwspółcześniona grecka tragedia - wszyscy mają rację, więc nic nie może się skończyć happy endem.

ex_machina_durejko

Powiem Ci, ze obejrzałam jeszcze raz i teraz widzę to, co mówisz. Jak to fajnie spotkać kogoś, kto CI pokaże coś nowego ;_)

ocenił(a) film na 9
Szarobure

Aby do tego wszystkiego dojść, też musiałam obejrzeć ten film więcej niż raz - podczas pierwszego seansu miałam jakieś 13 lat i niewiele z tego rozumiałam. :) Tak już z filmami bywa - niektóre po latach zyskują, inne tracą,jak np. te, których treści już nie pamiętam, za to do dziś towarzyszą mi wspomnienia z wrażeń, jakie odczuwałam podczas ich oglądania. W tych wypadkach nie chcę robić repety z obawy przed pryśnięciem ich czaru. Życzę wielu udanych seansów!

Szarobure

Jakby mnie tak facet oszukal to by dostał wpie*dol.

Szarobure

Odpuszczamy im nie dlatego, że to mężczyźni, ale dlatego, że są nieszczęśliwi, a takim osobom łatwiej współczuć. Kiedy mamy faceta zdradzającego kobietę bo tak mu się zachciało to nie ma tu miejsca na współczucie, ale jeśli np.dowiemy się, że jako chłopiec był wykorzystywany seksulanie i dlatego jest uzależniony od seksu i zdradza żonę to już łatwiej usprawiedliwiać jego zachowanie. I tutaj podobnie, historia nieszczęśliwej miłości, wypierania własnej orientacji, samotność. Co nie zmienia faktu, że życie tych kobiet było tragiczne przez zachowanie głównych bohaterów.

Szarobure

Ja też naprawdę nie wierze... Tyle pisania o "pięknej miłośći " dwóch facetów...
A nikt nie widział krzywdy, jaką wyrządzili dzieciom i żoną?
Jaki im przynieśli wstyd i hańbę (bo w tamtych czasach właśnie tym była inna orientacja).
Tyle "och achh" ,jak oni się kochali ,dla mnie to faceci, którzy oszukali, i wykorzystali kobiety.
Jeden zrobił 2 dzieci ,a nawet nie potrafił ich utrzymać, za to pokazywać swoje "piękne " uczucie pod nosem żony, gdzie mogły to zobaczyć nawet dzieci.
Już nie wspomnę, że przysadził się z pięściami do ciężarnej kobiety, która wygarnęła mu w końcu to, co powinna zrobić gdy tylko zobaczyła jak się całuje pod jej nosem z facetem, nawet odrzucił propozycję córki by zamieszkali razem, bo kochaś na 1 miejscu był.
Drugi żonę wziął dla kasy, bo przecież na rodeo jaja by sobie tylko obił.
Faktycznie piękna miłość, i panowie godni pochwały.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Szarobure

Podobne odczucia miałam czytając książkę. Z drugiej strony nie dziwi to że się ożenili. W tamtych czasach homoseksualizm groził śmiercią i osoby z tym problemem mogły robić wszystko by się wyleczyć nawet poprzez związek z kobietą

ocenił(a) film na 8
Szarobure

Zgadzam sie

ocenił(a) film na 6
Szarobure

Też o tym myślałam. Ale tak jest, było i bedzie, że niektórzy Panowie wbrew swojej orientacji tworzą hetero związki. Niestety.

Szarobure

Dokładnie. Drażni mnie hipokryzja dużej ilości widzów. Gdyby to była para hetero, to pomimo tego, że zachowywali by się dokładnie tak samo, większość osób wylewała by pewnie na nich wiadro pomyj za zdradzanie osób, z którymi są w związku. Ale skoro mamy dwóch facetów, to nagle wszystko jest spoko. Nagle okazuje się, że w zdradzie nie ma nic złego, o ile tylko zdradzasz z osobą tej samej płci co ty. I jeszcze ludzie użalają się nad taką parką zdradzieckich dupków i kibicują im w oszukiwaniu swoich drugich połówek.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Szarobure

Ja im nie kibicowałam. Jak dla mnie to oni się w ogóle nie kochali ani siebie ani tym bardziej żon tylko się spotykali na seks. Ale rozumiem, że film miał przedstawiać smutną sytuację gejów w dawnych czasach i zostało to tak przedstawione, jakby to oni byli ofiarami systemu, tylko że autorka książki i scenarzyści nie przemyśleli wszystkiego, bo odbywało się to cudzym kosztem. O żonach i dzieciach nikt nie pomyślał.

ocenił(a) film na 10
Szarobure

A ja się z tobą nie zgodzę. Ennis nie jest homoseksualistą, potem dopiero odkrył, że jest biseksualny. Kiedy Jack zaczął się do niego dobierać, Ennis się bronił, ale uległ. Pewnie poczuł jakiś paciąg seksualny do niego. Wziął ślub z Alma, bo myślał, że tak dobrze. W tamtych czasach homoseksualizm nie był tak powszechny, czymś normalnym. Moim zdaniem kochał żonę i pociągała go seksualnie. Troszczył się o nią i o dzieci. Było mu dobrze z nią dopóki Jack znów nie pojawił się w jego życiu. Pewnie myślał o nim czasem, tego nie wiemy. Ja bym się przyczepiła bardziej zdrady, a nie oszustwa.
Bardziej przekonany o swoim homoseksualiźmie był Jack i to on żył pod przykrywką, ale znów tutaj żal mi żony, przez to, że ją zdradzał, a nie, że miał skłonności do mężczyzn. Gdyby działo się to w dzisiejszych czasach, najprawdopodobniej zostaliby razem oficjalnie. Piszę najprawdopodobniej, bo w dzisiejszych czasach też niektórzy ukrywają swoją seksualność.

ocenił(a) film na 8
Szarobure

Nie oszukaliby żon, gdyby nie żyli w psychozie konserwatywnego społeczeństwa, które gotowe byłoby ich ścigać i wykończyć za bycie sobą. Z resztą to, co przeżyli pierwszy raz było dla nich tak zaskakujące (vide Ennis mówiący po fakcie Jackowi, że nie jest homo), że nie zwątpili w swoje uczucia do kobiet, dlatego się ożenili.
Przede wszystkim to społeczeństwo ich oszukało.

ocenił(a) film na 10
Szarobure

Dlatego ten film tak cholernie mnie boli... Boli wlasnie przez to podwojnie, bo ani ich milosc ani tych kobiet nie jest pelna. Lubie ten film ale jednoczesnie jest dla mnie na maksa smutny.

ocenił(a) film na 8
Szarobure

Bo to właśnie były takie czasy. Nie ważne było, co czujesz, ważne było, żeby wpasować się w schemat.

Szarobure

Ale kto powiedział że kobiety były w nich ślepo zakochane i były tak strasznie zranione? Jakoś szaleńczych uczuć nie zauważyłam w żadnym wypadku. Małżeństwa, w czasach, kiedy wypadało założyć rodzinę, zresztą, nadal tak jest, były zawierane często z braku laku, albo z zasiedzenia, parę lat się prowadzany, to wypada się pobrać bo rodzina oczekuje. Wszyscy tu siedzieli w rolach których od nich oczekiwało społeczeństwo, a tak naprawdę może każde z nich chciałoby czegoś innego

_edziulka_

No Alma była zakochana. Jeśli chodzi o Anne Hathaway, to nie, ale w przypadku Almy nie widziałaś naprawdę jej uczuć, jej zranienia w scenie gdy widzi pocałunek, tego jak patrzyła na niego i w ogóle? To, że nie rzucała mu się na szyję nie znaczy, że wyszła za niego bo wypada. Moim zdaniem była bardzo młoda i też jak on troszkę nieśmiała, ale nadużyciem byłoby twierdzenie, żę nie kochała.

Szarobure

Może jakoś tam zakochana była, ale nie dała mu w żaden sposob do zrozumienia że wie, że jej się to nie podoba, że jest zazdrosna, nie wiem. Cierpiała, ale jakoś łatwo przeszła do porządku dziennego. Może kwestia charakteru, może wychowania, a może po prostu jej zalezalo żeby mieć męża, a nie koniecznie na tym konkretnym facecie. I bolało ja że nie jest normalnie. Nie do końca ja rozumiem, nie pasuje mi to do prawdziwej miłości

_edziulka_

Jak to nie dała do zrozumienia, przecież zrobiła mu awanturę i powiedziała, ze jej zdaniem to obrzydliwe. Myślę, ze nie zazdrość była głównym uczuciem, ale raczej szok, bo nie mieściło jej się w głowie, że facet może kochać innego faceta - odbierała to na zasadzie na jakiej nwm, zobaczyłaby, że sika komuś na głowę albo bzyka manekina, a nie jak my, że wszedł z kimś innym w relację i trzeba być zazdrosnym. Generalnie ja ją odberałam jako taką postać, która była mocno zamknięta w sobie i zahukana. Trochę w sumie jak Ennis.

ocenił(a) film na 10
Szarobure

Gdyby czasy i społeczeństwo były inne to i te panie nie robiłyby za przykrywki, ale że sytuacja wymusiła na tych 2 mężczyznach, aby powstrzymali swoje prawdziwe "ja" to doszło właśnie do takich sytuacji. Na prawdę nie zawsze można żyć jak się chce

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones