PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=116327}

Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
7,4 194 120
ocen
7,4 10 1 194120
7,6 34
oceny krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

prosiłbym o podanie tytułów z góry dziękuję :D

ocenił(a) film na 10
DeMoNeK

Yossi & Jagger, O dwie chlopaki w wojsku israelskie.

Polskie info:
http://www.filmweb.pl/Film?id=130077 [www.filmweb.pl/Film?id= ...]

Miedzynarodowy info:
http://www.imdb.com/title/tt0334754/ [www.imdb.com/title/tt03 ...]

pozdrawiam,

ocenił(a) film na 10
McDonnell_Douglas

Lost and Delirious, Tu chodzi o dwie dziewczyn zamist dwie chlopaki

Info miedzynarodowe:
http://www.imdb.com/title/tt0245238/ [www.imdb.com/title/tt02 ...]

Info Polskie:
http://www.filmweb.pl/Film?id=98311 [www.filmweb.pl/Film?id= ...]

pozdrawiam,

ocenił(a) film na 10
McDonnell_Douglas

Koniecznie chcialem zobaczyc trailer tego filmu Yossi & Jagger, przyznam sie szczerze, ze musialem przekopac dziesiatki stron, az w koncu na jakims portugalskim portalu udalo mi sie obejrzec trailer. Musze przyznac, ze wyglada dosc ciekawie, choc widac, ze film nie mial wielkiego nakladu.

ocenił(a) film na 10
Yossarian_2

W Izraelu Y&J zrobił wielką karierę. Trochę mnie to dziwi, bo film jest w sumie niezły, ale widać, że robiono go na chybcika (trwa poza tym tylko 60 min. i widać, zwłaszcza pod koniec, wielki pośpiech). Świetna historia - wykonanie takie sobie. Ale można obejrzeć. Co innego gdyby Ang Lee ten obbraz reżyserował;)

A dla Demonka:
Podzielmy te filmy na lesbijskie i gejowskie:
Lesbijskie:
Aimee & Jaguar
The Children's Hour z Audrey Hepburn
No i oczywiście Fucking Amal :)))
Monster

Gejowskie:
No se lo digas a nadie (rodem z Peru - polecam)
Jego brat
Happy Together
Daleko od nieba(ale tu jest to tylko wątek poboczny)
On, ona i on
Presque rien (polecam)
Priscilla, królowa pustyni
Złe wychowanie (w ogóle Almodovar)
Walk on Water (też izraelski)
Torch Song Trilogy
Hamam
Head on (Australia)
Plata Quemada
Czas, który pozostał

Wymieniłem tylko te, które trzymają jakis poziom, zresztą też chyba nie wszystkie. To są filmy podejmujące problematykę homoseksualizmu, niekoniecznie melodramaty.

ocenił(a) film na 10
icek_3

http://www.filmweb.pl/wok%F3%B3,orientacji,seksualnej,%28LGBT%29,temat,Topic,id= 373623 [www.filmweb.pl/wok%F3%B ...]

http://www.filmweb.pl/to,be,gay,or,not,to,be,gay...,temat,Topic,id=321472 [www.filmweb.pl/to,be,ga ...]

ocenił(a) film na 10
Klee

Chyba mam Alzheimera, bo przejrzałem sobie te tematy i aż za głowę się złapałem, że tyle filmów pominąłem i nie wymieniłem. Dzięki, Klee!

ocenił(a) film na 10
icek_3

Oj, no bo to przecież nie sposób wymienić wszystkie tytuły przy takich okazjach. Wystarczy odwiedzić strony Amazonu i wybrać odpowiednią kategorię, by się przekonać, że i w wątkach, do których odsyłam, pominiętych zostało wiele współczesnych pozycji.

Twój post, Twój, w wątku poświęconym filmom gejowskim przywiódł mi na myśl ten mój post: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=15&w=36047925&a=37433713 [forum.gazeta.pl/forum/7 ...] Ciekawe, dlaczego...? ;-)

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 7
icek_3

O proszę, ktoś tutaj jednak widział "No se lo digas a nadie"
A z wszystkich wymienionych tak naprawdę najlepszy jest "Plata quemada" :)

Zaś filmy "Jego brat" czy "Walk on Water" chyba niewiele mają wspólnego z BM, poza faktem, że jeden z bohaterów to gej. "Walk on Water" to już raczej bliżej do "Monachium" niż BM

ocenił(a) film na 10
torne

"No se lo digas a nadie" bardzo mi sie podobał. Dynamiczny, zrobiony z polotem, bezpretensjonalny, dobra muzyka no i jednak w jakimś sensie optymistyczny, a przecież bez ckliwego happy endu. Specjalistą od nieckliwych happy endów jest natomiast Lukas Moodysson.

"Plata Quemada" nie oglądałem, ale dużo o nim słyszałem, poza tym bardzo lubię argentyńskie kino i dotychczas się na nim nie zawiodłem, dlatego wymieniłem ten film.Szkoda, że nie jest szerzej znane w Polsce.

Hmm, nie wiem co wspólnego mają "Walk on water" z "Monachium", chyba tylko to, że w jakimś sensie pokazują stosunki izraelsko-niemieckie. To już bardziej "Yossi & Jagger" łączy z "Monachium" więcej:
ten sam aktor mianowicie;P . Zresztą na "Monachium" porządnie się zawiodłem.
Swoją drogą oba te izraelskie filmy wydają się być robione chałupniczą metodą;) (i nie o budżet mi wcale chodzi)

Jeszcze do Klee:
Przejrzałem ten twój wątek na gazetowym forum i za Chiny ludowe nie mogę zgadnąć, gdzieś ty się dopatrzył homowątku w "Monachium"? Mam minus 3.5 dioptrii więc nie ma się co dziwić, ale gdybyś mógł mnie oświecić...

ocenił(a) film na 10
icek_3

Nie, wątek nie jest mój, jeden skromny post tylko. Wiesz, właściwie to już mi niedobrze od tego rodzaju tematów. Ale czasem coś tam podrzucę od siebie do któregoś, jeśli mam coś niebanalnego akurat lub dyskusyjnego, albo jeśli fajni ludzie zabierają głos. :-) Sam zresztą jakiś czas temu poczułem potrzebę, żeby jakoś sobie uporządkować filmy o tej tematyce, zebrać je. Jak się zbiorę, to je zbiorę i zamieszczę listę na swojej stronie. Te tylko, które sam widziałem, a nie ma tego wiele, choć z tego powodu akurat wcale mi niesmutno, bo przecież: co za dużo, to niezdrowo.

Nie ma mojego wątku, nie ma też Spielbergowego wątku homo. To nawet epizod nie jest. To wskazanie tylko, że jeden (dwu?) z bohaterów jest gejem. Są dwa momenty, w których jest to pokazane. Pierwszy stanowił dla mnie przesłankę, dość wątłą zresztą, drugi - dowód. Jeśli tego nie dostrzegłeś, to chyba nie tyle oznacza, że masz kłopoty ze wzrokiem, co że brak Ci gejowskiej wrażliwości. Traktuj to jako komplement. :-)

ocenił(a) film na 10
Klee

OK, nie wiem dlaczego brak gejowskiej wrażliwości mam uważać za komplement, ale nieważne. Trudno. Co do tego "Monachium" to enigamtyczny jesteś jak cholera. Znowu nieważne. Ważne jest to, że pewnie, co niektórzy dopatrzyliby się homoepizodów w połowie filmów. Nie wiem czy tak jest w istocie czy też nie, bo po prostu jest to dla mnie znowu...nieważne:D A tych gay themed movies to wcale tak mało nie jest - całkiem sporo, tyle że 90% to idiotyczne komedie, spam po prostu.
Dlatego warto zachować w pamięci niektóre perełki:)

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
icek_3

Enigmatyczny to jest Spielberg w budowaniu postaci. No bo my niby coś o nich wiemy, ale wiemy tylko trochę i czy aby na pewno? Tak samo z seksualnością co poniektórych. To pytanie, które stawiasz, jest i moim zdaniem aktualne. Może nie zawsze jednak, ale w tym wypadku na pewno - czy my sobie coś na ich temat wyobrażamy tylko, czy właśnie zdołaliśmy cos o nich odkryć, mimo że to niedopowiedziane, mimo że to subtelnie bardzo puszczone oko do widza.

Zastrzegłem, że komplement, żebyś nie pomyślał, że Ci wytykam jakieś braki, czy krytykuję, bo nie. Poza tym nie chcę Ci robić koło pióra. Wiadomo, jak jest. Jak ktoś usłyszy, że jesteś podejrzewany o gejowską wrażliwość, to uznają Cię różni tacy za wybrakowany zupełnie model. ;-]

ocenił(a) film na 10
Klee

Spielberg przy Tobie to pikuś:D
Jeśłi osławiony gej-radar jest faktem i Ty tę siłę mroczną posiadłeś to pytanie brzmi: czy heteroseksualny (jak domniemywam) aktor może zasiać w Tobie takie wątpliwości? Albo z innej beczki: czy na podstawie moich postów etc. potrafiłbyś określić jakiej jestem orientacji? :P
Na Filmwebie podejrzewają mnie o o gorsze zbrodnie niż gejowska wrażliwość, przede wszystkim związane z moim nickiem. Braków Ci u mnie dostatek:) Nawiasem mówiąc lubię zasiewac wątpliwości, a nie je rozsiewać.
Odnoszę wrażenie, że troszkę zjechaliśmy z głównego tematu....ale ja tak lubię...poboczami i krawężnikami:D

ocenił(a) film na 10
icek_3

"Spielberg przy Tobie to pikuś:D" Czy mam to traktować jako komplement? ;-)

Gej-radar, jak to wdzięcznie określiłeś, jest faktem. Nauka już tego dowiodła. Kiedyś czytałem pracę, której autor referował wyniki czyichś badań na ten temat. Wynikało z nich, że w ochotniczej grupie osób homoseksualnych odsetek prawidłowych wskazań orientacji członków jakiejś tam grupy testowej był na tyle znacząco wyższy od odpowiednich wskazań heteroseksualistów, że nie można było tłumaczyć róznicy li tylko błędem statystycznym. Ale jak te badania były prowadzone, nie wiem, więc może kiszka. W każdym razie wyczuć można, zapewniam. Nie zawsze, ale często. Chociaż mnie się zdaje, że to nawet nie tyle wyczuwanie właśnie jest, czy jakiś radar bliżej nieokreślony, co po prostu skrupulatna obserwacja, wyczulenie na określone elemnty składające się "na". Uważam, że można się tego nauczyć. Geje są samoukami w tym względzie, bo ich życie do tego zmusza - albo się nauczą, albo będą sami do końca życia ;-) - ale sądzę, że różni badacze pdejmujący tę tematykę muszą to także mniej lub bardziej udolnie potrafić. Ja wielkimi zdolnościami się tu chyba nie odznaczam. Czasem potrafię powiedzieć, że ktoś na pewno jest, albo że na pewno nie. Jednak grupa tych, których ocenić pod tym względem nie jestem w stanie, też jest spora. Na pewno jest jednak tak, że trzeba kogoś zobaczyć, by stwierdzić. Nie wsytarczy tylko posłuchać, a już na pewno nie wsytarczy tylko jego posty poczytać. ;-) Chociaż redaktora Janiszewskiego wyczaiłem, mimo że go nigdy nie widziałem (ale pewności tu nie miałem) i dwu panów na FW również (ale niegdy się nie przyznali, bo i ja nigdy nie pytałem, więc nie wiadomo tak naprawdę).

A z aktorami to jest problem i zupełnie się wszystko miesza. Kilka lat temu byłem na "Beztlenowcach" w Rozmaitościach, jeszcze grają, polecam: http://www.sebastiandeka.republika.pl/img_out/Beztlenowce.jpg [www.sebastiandeka.repub...] Jest tam taka scena, dosyć filmowa - światło sprawia, że zamiast w pokoju, znajdujemy się w jakimś klubie, jest głośna muzyka, bohaterowie rozmawiają z sobą, choć nie słychać, co mówią; flirtują, nakręcają się, robią na sobie wzajem wrażenie... I Kalita tak to świetnie zagrał, taki był przekonujący, że to naprawdę robiło wrażenie; szczęka mi opadła w dosłownym sensie. Ale nie włączyło mi się takie coś pt. "on może być gejem." Raczej oniemiałem po prostu z wrażenia z powodu umiejętności budowania postaci, wiarygodności scenicznej. A tymczasem Poniedziałek, nasz dyżurny polski gej, wypadł na tym tle blado. Może uznał, że jeśli jest gejem, to nie musi grać, a przy tym mało gejowski jest - no dobra, subtelny jest - i tak to wyszło. ;-) No idea!

Jeszcze jakieś pytania?

Też lubię, nawet po ścieżkach i drożynach polnych biegać. :-)

A masz "Monachium" w domu?

ocenił(a) film na 10
Klee

Zgadza się, to był komplement:) Parę razy, kiedyś, czytając twoje posty,
zastanawiałem się, co też poeta chciał przez to, do cholery, powiedzieć;)
Co do badań, to zawsze należy sprawdzić, kto te badania zlecał i finansował:) Ale poważnie mówiąc, to wierzę, że jest coś na rzeczy.
Powiem też, że słuchałem kiedyś rozmowy Janiszewskiego z Wierzejskim bodajże i też wyczułem, że coś jest na rzeczy. Ale to pewnie dlatego, że romawiali na wiadome tematy:) A wtedy to pestka:)
Dzięki za rekomendację, ale ja teatru nie lubię. Jest dla mnie zbyt....teatralny:P
Poniedziałka znam tylko z filmu "Trzeci", ale gdzieś tam coś mi się obiło o uszy, że się ujawnił dopiero niedawno. Skoro tych "Beztlenowców" grają od paru lat, to można przyjąć założenie, że kiedy to oglądałęś Poniedziałek jako ukryty gej starał się grać tak, żeby przypadkiem nie przyszło nikomu do głowy, że on naprawdę może być, no tym, jak im tam...;)
O, pytań to ja zawsze mam tysiące na tysiąc tematów, ale to już by nie były drożyny czy nawet krawężniki, tylko rowy albo rynsztoki:P
Monachium, owszem, mam na stanie.
Pozdrawiam




ocenił(a) film na 10
icek_3

A to ciekawe, że się musiałeś zastanawiać nad moimi postami, bo ja jednak zazwyczaj walę prosto z mostu i staram się być precyzyjny. Żadnych niedomówień chyba w nich nie ma. Może czasem aż za bardzo jestem bezpośredni... :-] No ale od czasu do czasu słyszę od różnych ludzi na FW coś takiego, jak napisałeś. Nie wiem, czemu forumowicze biorą mnie za poetę i chcą interpetować moje posty. ;-) Żadnych metafor i innych takich w nich nie ma, trza brać treści w nich zawarte jak leci i już.

Co do wyczuwania się gejów, to z miejsca widać, że nie kumasz bazy. ;-) Nie chodzi o to, co się mówi, tylko jak. Chodzi o "jak" zarówno w sensie formy, stylu, jak i - przede wszystkim - o "jak" na poziomie artykulacji. Pojawia się takie zaciąganie charakterystyczne... no właśnie nie da się tego tak łatwo scharakteryzować. W "Aniołach w Ameryce" jest taka scena, w której jeden z bohaterów o tym mówi, scena w łazience. Bo bazowanie na poglądach człowieka mylne może się okazać. Jakbyś czasem mnie posłuchał, to mógłbyś dojść do wniosku, że homofob ze mnie, a ja przecież i swoją seksualność i innych gejów bardzo lubię. :-)

Na "Beztlenowce" możesz się wybrać nawet jeśli nie lubisz tetaru, bo to jest właśnie teatr bardzo mało teatralny, na pewno o wiele mniej teatralny od wielu filmów. No i można Krzysztofa Jakowicza na widowni spotkać. Kopnęło mnie to szczęście. Zdwojona dawka emocji. :-)

To przypomnij sobie, obejrzyj dwie sceny, jeśli masz "Monachium": 1) taniec dwu panów (ok. 41. minuty), i 2) zmienianie stacji radiowych (ok. 90. minuty). Sama pierwsza z dwu wymienionych scena to za mało oczywiście, by coś podejrzewać, bo wygłupiać się w ten sposób mogą wszyscy faceci, nie muszą być do tego gejami. Jednak w tej drugiej scenie trudno już oprzeć się wrażeniu, że spojrzenia, które wymieniają bohaterowie, nie oznaczją li tylko zgody. ;-) I jeśli wziąć pod uwagę, że w obu scenach postacią aktywną jest jeden i ten sam pan, to jednak jakoś zasadne jest podejrzewać go o przynależność do określonej mniejszości. ;-) No ale zawsze się można mylić oczywiście.

ocenił(a) film na 10
Klee

Zazwyczaj owszem, piszesz wprost, nie podam Ci tych przykładów, bo ich nie pamiętam, ale skoro nie tylko ja tak twierdzę, to coś w tym musi być:) Ale to detal, ja zresztą często kompletnie klapnięty zasiadam do komputera więc i wysilać mi się umysłowo specjalnie nie chce:/ Poetą nie jesteś, gdybyś był poetą to bym z Tobą nie dyskutował, bo ja poezji nie kumam (z paroma wyjątkami).A u Ciebie czasem załapię o co się rozchodzi;) Dajmy temu spokój:)

Aj, jak miło, że o tej artykulacji wspomniałeś i zaciąganiu. To ja w takim wypadku nie mam co liczyć na odkrycie w sobieżadnych sił tajemnych. Podobno ludzie z Białegostoku strasznie zaciągają, Ślązacy gadają na swój sposób etc. Ilekroć jestem w Białymstoku, ludzie mówią: "Ty, ale ten śledzik strasznie zaciąga" no a ja otwieram moje krótkowzroczne oczy ze zdziwienia: "No gdzie on zaciąga, kiedy nie zaciąga". Po prostu jestem kompletnie głuchy, nie rozróżniam akcentów. Brytyjski od amerykańskiego odróżnię, ale w macierzystym języku leżę. Wstyd.
No chyba, że chodziło ci o takie "ciotowate" zaciąganie, ale to nie u Janiszewskiego i nie o tym przecież rozmawiamy.

Musiałem wygrzebać to Monachium i w końcu obejrzałęm te scenki. Wcześniej w ogóle na nie nie zwróciłem uwagi, zwłaszcza na tą drugą, bo w 90 minucie to już usypiałem, tak mnie ten Spielberg znowu wymęczył. Chyba zacznę go bojkotować:) Co do pierwszej sceny to faktycznie chyba wygłup - każdemu się chyba coś takiego zdarzyło:) W drugiej to ewidentnie jakaś gra, czuć pewne napięcie hehe. Tylko czy to przekomarzanie, prowokowanie czy to o czym Ty piszesz? Nie wiem, udowodniłeś mi, że chyba jestem ignorantem w tych sprawach (co i tak podejrzewałem). Teraz oczywiście patrzyłem na tę drugą scenkę w określonym celu, no i...właśnie...podzieliłem włos na czworo, jak to mam w zwyczaju i do żadnego wniosku jak zwykle dojść nie mogę. Chociaż tak jakoś instynktownie czuję, że masz rację. To było prowokowanie:)

ocenił(a) film na 10
icek_3

A dlaczego dać spokój? A nie dać spokoju! :-) Ty lubisz na krawężnikach balansować i po poboczach się rozbijać, ja lubię drążyć. Szczególnie jak rzecz mnie dotyczy. Lubię drążyć, bo mogę się wtedy czegoś o sobie dowiedzieć. Wychodzę bowiem z tego Twojego założenia, że jak ktoś coś mówi, to może coś w tym jest. Na tym mi zależy w kontaktach z ludźmi - żeby się dzięki nim, poprzez nich, czegoś o sobie samym dowiadywać. Wiem, egotyk ze mnie. A co mi tam. Zresztą obok tego egotycznego staram się mieć do nich stosunek empatyczny, więc chyba się zjawiska równoważą. A lubię się o ludziach dowiadywać bardzo bardzo. Czekam więc na informacje o Panu. :-)

A w tym konkretnym przypadku to chyba pozostanę jednak zadufanym bucem. Nie wiem, czy słyszałeś, ale według róznych statystyk ok. 50% sołeczeństwa stanowią analfabeci funkcjonalni, czyli osoby, które nie rozumieją, co czytają. Jeśli więc od czasu do czasu ktoś mi powie, że nie rozumie, co piszę, to przyjmuję, że nie ja mam kłopoty z pisaniem, tylko on z czytaniem. W końcu pisanie w sposób komunikatywny jest jedną z niewielu umiejętności, które w życiu posiadłem, choć posiadłem w sposób stale neidostateczny, to pewne. Jak wiele osób zacznie mi mówić coś takiego, to ja zacznę się zastanwiać, czy mój umsył nie ulega dezintegracji, ale dopiero wtedy.

Jak na egotyka przystało, dużo już o sobie napisałem, więc teraz reszta. ;-)

Ee, ja nie o zaciąganiu pisałem, jako takim. Te atrybuty, przejawy seksualności typu homo ;-) to jest cały zespół różnych cech. Składa się na to m.in. coś, co określiłem jako zaciąganie, ale potem dałem spokój, bo ani nie wydaje mi się, aby dało się to wszystko nazwać, ani to coś, co nazwałem zaciąganiem, chyba zaciąganiem nie jest. ;-) Gdyby się dało spisać listę wyznaczników bycia homoseksualistą, to każdy mógłby się nauczyć nas rozpoznawać. A tu może jednak bardziej o wyczuwanie idzie... Sam już nie wiem. I chyba zostałeś zdyskwalifikowany jako ewentualny homoseksualista. Smutno Ci? ;-) Bo Janiszewski zaciąga właśnie, tak, jak ciota, dość typowo. Robi to, kiedy się rozemocjonuje. Wówczas wraz ze wznoszeniem intnacji podnosi mu się tembr głosu i wydłuża głoski. Rzadko to bywa (i dobrze, bo w końcu to radiowiec), ale bywa.

A ten konglomerat cech wyróżniających gejów bardzo złożony jest i zazwyczaj tylko część jest realizowana w przypadku danego osobnika. ;-) Jeśli są one akurat wyraziste, to wystarczy kilka. Wiesz, czasem wystarczy mi, że strój czyjś zobaczę, fryzurę i spojrzenie i już mam pewność. Nie trzeba ani mimiki, ani gestyki, ani głosu.

No dobra, dość tego dobrego, to teraz pytanie zasadnicze - kim jest Izaak? Wiem już, że nie jest, jak pisze o sobie, istotą aspołeczną. To raczej świat wokół nie uspołecznił się względem Niego. Co dalej?

A, i gejów trzech tu wyczaiłem, zapomniałem o jednym. A razem z tymi, co się nie kryją, to nie zliczę. Jak to w kinie. ;-)

Ja to bym na Monachium zasnąć nie mógł. Bo taki dysonans się we mnie zrodził podczas oglądania tego filmu, którego przezwyciężyć do tej pory nie mogę, a mianowicie - może jednak Żydzi ładniejsi są od mężczyzn pochodzenia afrykańskiego...

ocenił(a) film na 10
Klee

Eh, no jesteś egotykiem, tyle co Ty o sobie napisałeś na swojej stronie o sobie to mało kto potrafi, Janda może się przy Tobie schować:) Kiedyś postaram się przeczytać wszystko, może w ratach, byłoby łatwiej. Ale nic w tym złego nie ma, ja też jestem egotykiem, każdy chyba po trosze jest:) Tylko priorytety wartości mamy trochę inne. U mnie wolność jest na drugim miejscu chyba:)
Ja często mam problemy z artykulacją swoich przemyśleń, więc i rzadko się udzielam, chociażby na Filmwebie (nie wspominam o lenistwie już), co z pewnością zauważyłeś. Czassem zdarza mi się powstać niczym Feniks z popiołów, ale rzadko i szybko znowu znikam. Tyle że każdy obejrzany film oceniam, do tego się najcześciej moja aktywność ogranicza.
A co do Twojego rozbuchanego ego;) to postaram się jednak trochę Twoją próżność połechtać:)ć. Na pewno jesteś osobą elokwentną i z w miarę poukładanym i spójnym systemem wartości, czego mogę pozazdrościć, no i lubisz grzebać patykiem w zakamarkach ludzkiej duszy. To w sumie farmazony, ale naprawdę nie wiem, co napisać. Nasze ulubione filmy w znacznej mierze się ze sobą pokrywają, ale np. Tarkowskiego nie rozumiem kompletnie (podeprę swoją ignorancję stwierdzeniem nieodżałowanego Z. Kałużyńskiego, że filmów nie kręci się dla siebie, ale dla publiczności, tak żeby poza twórcą ktoś jeszcze był w stanie obraz zrozumieć), Wendersa też nie lubię, Jarmuscha wręcz nie znoszę:)
A skąd, wiesz, że jesteś komunikatywny?;) Nie należy być sędzią we własnej sprawie...Chociaz przyznam, że czasem mam kłopoty ze zrozumieniem jakiegoś tekstu, zwłaszcza gdy chodzi o instrukcję obsługi jakiegoś supergadżetu, komórki np., która ma 1001 funkcji, a ja używam tylko 3-4:) O, i tutaj np. nie rozumiem, co poeta chgce przez to powiedzieć: " A, i gejów trzech tu wyczaiłem, zapomniałem o jednym. "

Kim jest Izaak? Dobre pytanie, ja też lubię słuchać opinii innych na mój temat:) Izaak jest postacią niepospolitą, trochę próżną (ale kompleksy też mam), trochę optymistą, trochę pesymistą. Ale lubię się śmiać i podobno mam cięty język, czasem nawet za bardzo. Zajrzyj w moje ulubione, a dowiesz się kim jestem:) To na tym forum główne kryterium poszukiwania prawdy.
Ej, no co do Żydów i czarnych, to się nie załamuj. W Izraelu żyje ok. 150 tysięcy Felaszy, czarnych Żydów z Etiopii:) Więc głowa do góey:) I wilk syty, i owca cała. A w Monachium to chyba większośc aktorów to byli goje...Nie wiem w sumie, bo się nie interesowałem....
Pamiętaj, że 3 maja 61 urodziny Wielkiego Polaka, Ojca Stabilizatora. Uczcijmy godnie ten Dzień:)

ocenił(a) film na 10
icek_3

"Eh, no jesteś egotykiem, tyle co Ty o sobie napisałeś na swojej stronie o sobie to mało kto potrafi, Janda może się przy Tobie schować:) Kiedyś postaram się przeczytać wszystko, może w ratach, byłoby łatwiej. Ale nic w tym złego nie ma, ja też jestem egotykiem, każdy chyba po trosze jest:) Tylko priorytety wartości mamy trochę inne. U mnie wolność jest na drugim miejscu chyba:)"

No ja też bym egotyzmu nie wartościował, a jeśli już to chyba jednak pozytywnie. I myślę, że mało go w nas jest wbrew pozorom, mało, mało, ciągle za mało. Bo jeśli bylibyśmy egotystami, to szczęśliwsi byśmy byli i lepsi dla siebie, i lepiej by nam wszystkim było na świecie, lepiej by nam było z sobą. No bo, żeby być dobrym, mądrym człowiekiem, to trzeba być z sobą samym w zgodzie i znać się, i wiedzieć, o co nam chodzi, a tego wszystkiego nie da się odkryć inaczej jak przez poznanie siebie, a to z kolei bez rozmyślania na swój temat możliwe przecież nie jest.

A to, że na swojej stronie o sobie napisałem, to poza moim egotyzmem, jest wynikiem tego, że strona jest po prostu o mnie :-), a że tego dużo, to dlatego, że jak już zaczynam o czymś pisać, to mi zazwyczaj dużo wychodzi. ;-] (A propos, to znajdziesz tam tekst poświęcony "Przerwanej lekcji muzyki" liczący prawie 100 stron maszynopisu. :-]) Ludzi to drażni czasem bardzo i zastanawiam się do czasu do czasu, dlaczego oni tak, próbuję to zrozumieć. Zasadne to ich rozdrażenie czy nie, jakoś tam jednak zadziwiające w tym przynajmniej sensie, że mało konsekwentne. No bo właśnie, to, o czym piszesz - cała masa ludzi ma strony im samym poświęcone (czy to przez Ciebie wspomniana Janda czy Sosnowski na przykład) i nikt się ich nie czepia. Cała masa innych ma blogi, na których piszą o naprawdę osobistych, intymnych sprawach - ja tego jednak, z wyjątkiem jednej, nie robię - i też nikogo to nie dziwi, a ta moja strona niektórym kołkiem gdzieś tam stoi. Trochę to dziwne. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że jednak mnie poświęcona jest tylko jedna podstrona, a że na innych piszę o rzeczach dla mnie ważnych lub takich, którymi się interesuję? No przecież nie będę pisał o tym, czego nie lubię, nie cenię. Gdybym tak robił, to by już nie o szeroko rozumianym egotyzmie, ale o rodzaju schizofrenii raczej świadczyło. ;-)

No ale przykre to wszytko czasem bywa. Bo mnie pewna dama z FW znielubiła powodów o których powyżej. Teraz się pórbuję wkupić w jej łaski. Zobaczymy, czym to się skończy...

Więc może wbrew swoim zapowiedziom nie czytaj wszystkiego, bo taką jeszcze przyjmiesz postawę jak ci zniechęceni, a szkoda by mi było.

"Ja często mam problemy z artykulacją swoich przemyśleń, więc i rzadko się udzielam, chociażby na Filmwebie (nie wspominam o lenistwie już), co z pewnością zauważyłeś. Czassem zdarza mi się powstać niczym Feniks z popiołów, ale rzadko i szybko znowu znikam. Tyle że każdy obejrzany film oceniam, do tego się najcześciej moja aktywność ogranicza."

That's a pity!

"A co do Twojego rozbuchanego ego;) to postaram się jednak trochę Twoją próżność połechtać:)ć."

Ale dlaczego chcesz to robić?

"Na pewno jesteś osobą elokwentną i z w miarę poukładanym i spójnym systemem wartości, czego mogę pozazdrościć, no i lubisz grzebać patykiem w zakamarkach ludzkiej duszy. To w sumie farmazony, ale naprawdę nie wiem, co napisać."

Dziwię się, że w ogóle coś piszesz, bo przecież miałeś o sobie pisać, a nie o mnie. Ja się z takim z opiniami nie umiem ochodzić. Tego samego dnia, kiedy je tu zamieściłeś, w innym miejscu na FW usłyszałem o sobie, żem żałosny. To już wolę tych ostatnich opinii słuchać, o tak. I bardziej trafne pewnie, i zgodzić mi się z nimi łatwiej, i stanowią usprawieldiwienie dla eksponowania moich negatywnych emocji. ;-)

"Nasze ulubione filmy w znacznej mierze się ze sobą pokrywają, ale np. Tarkowskiego nie rozumiem kompletnie (podeprę swoją ignorancję stwierdzeniem nieodżałowanego Z. Kałużyńskiego, że filmów nie kręci się dla siebie, ale dla publiczności, tak żeby poza twórcą ktoś jeszcze był w stanie obraz zrozumieć),"

O Tarkowskim dużo napisano, zawsze można poczytać. Zresztą myślę, że jego niekoniecznie trzeba próbować rozumieć. Wystarczy chyba intuicyjnie jego filmy percypować.

"Wendersa też nie lubię"

Czy dlatego, że się zamerykanizował?

"Jarmuscha wręcz nie znoszę:)"

A mnie on jest obojętny, równie dobrze mogłoby go, jego twórczosci nie być. Jedynie, żeby "Noc na Ziemi" została, chciałbym. A że mam kilka jego filmów, to tylko dlatego, że żyje sobie obok mnie taki anioł, które mi różne filmy znosi.

"A skąd, wiesz, że jesteś komunikatywny?;) Nie należy być sędzią we własnej sprawie..."

Ależ mnie próbujesz brać pod szpic, no! ;-) We własnej sprawie być sędzią pewnie nie jest dobrze, ale jak się zostało przygotownym do oceniania tekstów, to powinno się być zdolnym rzetelnie to robić bez względu na ich autora - czy jest to uczeń, matka, prezydent, człowiek obcy, czy sam oceniający. Język jest jedną z niewielu rzeczy, na których się znam, i czymś, na czym znać się mam obowiązek. Jeśli by się okazało, że jest inaczej, to by znaczyło, że jestem niewłaściwym człowiekiem na niewłaściwym miejscu ;-), nieudacznikiem jakimś, a jednak efekty mojej pracy pokazują mi, że szczęśliwe (uff!) nim nie jestem. Chyba... ;-)

"Chociaz przyznam, że czasem mam kłopoty ze zrozumieniem jakiegoś tekstu, zwłaszcza gdy chodzi o instrukcję obsługi jakiegoś supergadżetu, komórki np., która ma 1001 funkcji, a ja używam tylko 3-4:)"

No i poepłniłem gafę. Miałem zastrzec, kiedy pisałem o analfabetach funkcjonalnych, że Ciebie oczywiście do tej grupy nie zaliczam ;-), ale jakoś mi się zapomniało. :-] Pewnie dlatego, że to oczywistość taka. :-)

"O, i tutaj np. nie rozumiem, co poeta chgce przez to powiedzieć: " A, i gejów trzech tu wyczaiłem, zapomniałem o jednym.""

Pewnie problem nie polega na rozumieniu, tylko na odniesieniu. Nie wiadomo, do czego to odnieść. Ano do tego, co 19 kwietnia napisałem, taka mała autokorekta. No ale dawno to było, więc można nie pamiętać. Z drugiej strony jeśli rozmawiamy, to mam prawo się spodziewać, że się słuchamy. Kto więc zawinił, trudno rozsądzić. ;-)

"Kim jest Izaak? Dobre pytanie, ja też lubię słuchać opinii innych na mój temat:) Izaak jest postacią niepospolitą, trochę próżną (ale kompleksy też mam), trochę optymistą, trochę pesymistą. Ale lubię się śmiać i podobno mam cięty język, czasem nawet za bardzo."

Twoja autocharakterystka mi się podoba, dziękuję za nią, choć zbyt jest ogólnikowa i krótka. :-P

"Zajrzyj w moje ulubione, a dowiesz się kim jestem:) To na tym forum główne kryterium poszukwania prawdy."

No jakoś tak jest, faktycznie, ale mam wątpliwość, czy to dobrze, bo to liche bardzo kryterium. U mnie np. wcale niekoniecznie wyłącznie ulubione się w "ulubionych" znajdują. Zresztą to takie mylne jest bardzo, bo ludzie często te ulubione biorą za najlepsze Twoim zdaniem, a to jednak dwie różne rzeczy, bo filmy można lubić z różnych powodów, niekoniecznie dlatego, że są wielkimi dziełami kinematografii.

"Ej, no co do Żydów i czarnych, to się nie załamuj. W Izraelu żyje ok. 150 tysięcy Felaszy, czarnych Żydów z Etiopii:) Więc głowa do góey:) I wilk syty, i owca cała."

A Etiopczycy to akurat mi się nie podobają. :-P

"A w Monachium to chyba większośc aktorów to byli goje...Nie wiem w sumie, bo się nie interesowałem...."

Też ja tak myślę, że pan Bana to nie ma jednak żydowskich korzeni, ale to przecież nie o to chodzi.

"Pamiętaj, że 3 maja 61 urodziny Wielkiego Polaka, Ojca Stabilizatora. Uczcijmy godnie ten Dzień:)"

:-/

A może byśmy przeszli na kontakt e-mailowy, co? Bo się ten wątek przez nas już bardzo nieetykietalny zrobił. Chociaż boję się, że jak to zrobimy, to się ten kontakt urwie. Ci, co są ze mną w takim kontakcie, wiedzą, o co chodzi, bo nie są. ;-)

ocenił(a) film na 9
torne

plata quemada nie ma sobie rownych :) wybitny film

ocenił(a) film na 10
icek_3

Hmmmm, no niby kilka z nich mam, ale jest jeden stanowczy problem, albo nie ma ich na torrentach, albo nawet w wypozyczalniach o nich nie slyszano :/ i tutaj jestem w kropce, skad je bierzesz ?? ;))

ocenił(a) film na 10
DeMoNeK

Żyjemy w państwie prawa, więc nie będę namawiał do łamania tego ostatniego, żeby mnie minister Z. przed sądem 24-godzinnym nie postawił...

Postaraj się, a je znajdziesz. Internet daje nieograniczone możliwości.


ocenił(a) film na 10
icek_3

No hej ;)) juz nie badz taki :PP Jak macie pomysł, gdzie je zdobyć to prosze na maila :)))) lidanek@op.pl

Moze ktos mnie uszczesliwi :))

ocenił(a) film na 10
Yossarian_2

Yossarian,
polecam strona www.imdb.com tam znajdzies wszystko o filmach (chodzi mi o trailery i ciekawe info, itp)
Brokeback// -) http://www.imdb.com/title/tt0388795/ [www.imdb.com/title/tt03 ...]

pozdrawiam,

DeMoNeK

Zależy jaką tematykę masz na myśli.
Moim zdaniem "Titanic" ma bardzo podobną tematykę :)

ocenił(a) film na 10
Howler

Też chciałem, prowokacyjnie troszeczkę, postawić to pytanie. ;-) I mnie też TBM najbardziej z "Titaniciem" się kojarzy, nie tylko nam pewnie...

DeMoNeK

A tak z innej strony, "American Beauty" i "Jarhead" też mają podobną tematykę - burzenie mitów o pięknym życiu w Ameryce.

Howler

Home at the End of the World i film Chasing Amy

ocenił(a) film na 10
DeMoNeK

Get Real
http://www.filmweb.pl/Film?id=98055 [www.filmweb.pl/Film?id= ...]

ocenił(a) film na 10
sai1

mozna jeszcze do tej listy dorzucic film "C.R.A.Z.Y.", nawet niezly

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
stachu_8

o pan Żenujący się pojawił...............ja polecam Le temps qui reste - niezbyt optymistyczny, Sommersturm - bardzo dobry młodzieżowy film!

ocenił(a) film na 10
DeMoNeK

jesli chodzi ci o filmy o miejszosciahc seksualnych, to moge polecic jeden ale stworzony przez geniusza Zle wychowanie(la mala education) Pedry Almodovara. Film jest naprawde mocny, ma coprawda całkowicie inny klimat.Pokazuje skajności, kitsch.Ale historia jest piekna. Choć bez watpienia trudna i nie każdy ja zrozumie.

ocenił(a) film na 8
DeMoNeK

Widzę, że wypowiadają się tu ludzie obeznani w temacie :)
Co powiecie zatem na film "Bent" z Clive Owenem-oglądał to ktoś z was? Warto?

ocenił(a) film na 7
Origa

nie warto

ocenił(a) film na 10
torne

hej! a oglądał ktoś serial Anioły w Ameryce wydany w Polsce na DVD? Świetny serial - kilka przeplatających się wątków o gejach!

ocenił(a) film na 10
rebus2

A! był kiedyś taki francuski film hmm... chyba tytuł brzmiał "Dzikie trzciny" - o dwóch młodych chłopakach - przyjaciołach- jeden odkrywa że jest gejem - dochodzi między nimi do seksu; potem ten drugi żałuje - i nie chce kontynuacji - bo go to po prostu nie interesuje - tamten cierpi...Ciekawy film
I jeszcze jeden - Dzikie noce - dość ostry - przytłaczający film - też francuski - dziewczyna w związku z biseksualistą - kochają się ale on chce czegoś więcej - dochodzi do damatu - też polecam

ocenił(a) film na 10
rebus2

i jeszscze we włoskim filmie Okna byl mały wątek homoseksualny...

ocenił(a) film na 10
rebus2

"mały" :-D

ocenił(a) film na 8
Klee

FUCKING AMAL!!!!!!!!!!!!!!!!!
ARCYDZIEŁO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ocenił(a) film na 1
DeMoNeK

Ja juz raz pisałem, jest cała masa filmow o podobnej tematyce,,, "Czterej parceni z psem" to dzieło o dwóch parach i Szarkiu , "Bolek i Lolek" to jest kultowy film o dwóch małoletnich , "Kapitan Klos" itd... to tylko kilka przykładow .

ocenił(a) film na 5
stachu_8

STACHU Ma racje .. a na potwierdzenie jego słow , prosze bardzo ... http://wiadomosci.onet.pl/1322952,11,1,1,item.html [wiadomosci.onet.pl/1322...]

ocenił(a) film na 1
Gosciu_4

No własnie , własnie .... Bolek i Lolek... Juz Roman G. i Młodzież Wsz. sie teraz wezmą za wszytkich ... o takich własnie .

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
DeMoNeK

Dorzucam się też do listy:

"The Sum of Us" (Tacy, jak my) - http://www.filmweb.pl/Film?id=10917
"Another Gay Movie" - świetna komedia
"Trick" - http://koosie.gej.net/tricky/index.htm
"Edge Of Seventeen"
"L'homme que j'aime" (Mężczyzna, którego kocham)
"Almost Normal"
"Hate Crime"
"Latter Days" - świetny
"Mysterious skin" - świetny, o pedofilii
"Boys Don't Cry" (Nie czas na łzy)
"Jeffrey" - dobry, o AIDS/HIV
"All over the guy"
"Leaving Metropolis"

A tak na dobrą sprawę, polecam stronę: http://www.homocinema.web.iq.pl/tylko.php?co=gay
traktującą tylko o fabularnych filmach gay/les.

ocenił(a) film na 9
legolasek

zdaje sie że nikt nie wymienił serialu Sześć stóp pod ziemią, gdzie jest dość rozwinięty wątek homoseksualny, aczkolwiek widziałem narazie 6 odcinków 1 serii

ocenił(a) film na 10
valthemar

W stacji gay tv lecą filmy o tej tematyce 3 razy w tygodniu - niedz, śr, i pon o 22.00. Np w tym tygodniu, bodajże w niedziele poleci L.I.E.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
Reznik

rzeznik coś mało filmów porno z trzema laskami w roli głównej widziałeś... Życie Cię jeszcze nauczy gdzie szukać. ;p

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones