PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=775006}

Tajemnice Silver Lake

Under the Silver Lake
6,4 18 933
oceny
6,4 10 1 18933
7,3 42
oceny krytyków
Tajemnice Silver Lake
powrót do forum filmu Tajemnice Silver Lake

Warto jeszcze przed obejrzeniem trochę o nim przeczytać i przygotować się na to, że jest coś naprawdę bardzo nietypowego. Nie jest to rodzaj filmu gdzie na koniec otrzymamy wszystkie wyjaśnienia. Zakończenie jest celowo nawet dosyć rozczarowujące. Generalnie tematem jest nasza potrzeba zrozumienia. Chcielibyśmy wszędzie odnaleźć jakiś sens, choć czasem może on zwyczajnie nie istnieje. Podobnie jest z fabułą filmu, czujemy potrzebę, by wszystko zrozumieć, ale może nie jest to możliwe? Odczuwamy więc rozczarowanie. Można albo analizować godzinami ten film i próbować wszystko jakoś połączyć w całość albo uznać, że nie wszystko ma tu jakiś sens i po prostu dobrze się bawić oglądając na ekranie kolejne, co raz większe dziwactwa.

Krzys_Pe

czuję się zaciekawiony i z chęcią obejrzę ten film, aby później dokonać tutaj ponownego wpisu czy się zgadzam, czy też nie :)

ocenił(a) film na 6
Krzys_Pe

Masz absolutnie racje, z tym, że nie każdemu to przypadnie do gustu. Na pewno określenie gatunku jako kryminał jest niedopowiedzeniem i lepiej się tym nie kierować przy wyborze filmu. Absurd goni absurd a z każdą sceną głowa coraz cięższa. Są też elementy komedii, a i cała irracjonalność pewnych scen doprowadza do śmiechu.

ocenił(a) film na 9
dawiddafi1

No i o to chodziło w tym filmie.

ocenił(a) film na 6
Sandmansae

Nie twierdzę, że nie. Nie oglądałem "Coś za mną chodzi" dlatego też nie wiedziałem, czego się spodziewać, a po obejrzeniu zwiastuna na pewno nie tego co zobaczyłem. Nie do końca mój klimat, dlatego tez niska ocena, choć muszę docenić za muzykę i nawiązania do starego kina.

ocenił(a) film na 1
Krzys_Pe

"Warto przed obejrzeniem trochę o nim przeczytać i przygotować się "

- nie, nie warto

ocenił(a) film na 3
mercx

Ten film to 2-godzinny bełkot z niezłą muzyką.

ocenił(a) film na 6
InSides

2,5 godziny, zbyt długi, zdecydowanie, zwłaszcza jak absurdy nie docierają do racjonalnie myślącego widza

ocenił(a) film na 2
Krzys_Pe

co tu analizować? facet był czubkiem z problemami, a reżyser to oblech.

ocenił(a) film na 8
dezertx

Nie wiem co więcej mogę Ci napisać. Tak jak mówię, to nietypowy film, nie dla każdego. Co można analizować? Jest w filmie mnóstwo pytań, które zostają bez odpowiedzi (kto jest zabójcą psów? kim jest kobieta-sowa? co mówi papuga? itp.). Film wręcz zaprasza by tworzyć tu przeróżne teorie tak jak nasz bohater. Inni natomiast powiedzą, że zwyczajnie nie ma tu sensu i nie warto szukać odpowiedzi na te pytania. Że tu chodzi o to żeby nie być tak jak Sam, który puszcza piosenki od tyłu w poszukiwaniu jakichś ukrytych znaczeń zamiast po prostu dobrze się bawić słuchając ich. Może taki jest sens filmu? Nie wiem, ale myślę, że warto się zastanowić.

ocenił(a) film na 2
Krzys_Pe

Tyle, że to mnie nie ciekawi.
Film jest męczący, bohater antypatyczny, a szalę goryczy dla mnie przelała scena w kiblu i zbliżenie gówna w klozecie.

Pamiętam jak wszyscy analizowali zakończenie Incepcji, albo kłótnie na forum Łowcy Androidów o to czy Deckard jest człowiekiem.
Z tym filmem IMO tak nie będzie

ocenił(a) film na 8
dezertx

Wydaje mi się, że Mitchell z tą sceną chciał zrobić sobie jaja z widza. Coś w stylu: "jeśli dam tu zliżenie to pewnie znajdzie się choć jeden maniak teorii spiskowych, który nawet w tym gównie będzie szukał jakichś ukrytych wzorów". Ale mogę się mylić. Tak czy siak, w tym filmie jest tyle oryginalnych rozwiązań, że mnie się podoba.

ocenił(a) film na 2
Krzys_Pe

ja chętnie bym zobaczył film-zagadkę gdzie mamy multum tropów i zakończenie po którym trzeba pogłówkować, ale ten film sam nie wie czym chce być. Ni to komedia, ni to horro/thriller/kryminał, akcja niby dzieje się współcześnie, ale mamy hipisów/new age, mamy zombie-seks podczas oglądania TV. Za duży rozstrzał.
Co do teorii spiskowych to sporo okazało się prawdą, a taka narracja, że każdy dociekliwy to samotny wariat jest mega słaba

ocenił(a) film na 8
dezertx

Sporo jest takich filmów-zagadek. Ten jest dla mnie oryginalny, bo nawet nie wiesz czy masz tu szukać jakiegoś sensu czy może w ogóle chodzi o to, że sensu nie ma. Moim zdaniem nie ma i jest to film o tym jak w dzisiejszych czasach szukamy wyjaśnień wszystkiego, bo często boimy się zaakceptować, że wiele rzeczy w naszym życiu jest dziełem przypadku.

Dużo z tego na co narzekasz dla mnie jest nawet plusem :D Podoba mi się jak wiele rzeczy ten film robi inaczej niż większość. Główny bohater nie jest typowym głównym bohaterem. Ciężko go lubić, oceniam go negatywnie, ale jednak przynajmniej troszeczkę można go zrozumieć. Jest to już jakaś sztuka stworzyć taką postać. Często w starych kryminalach jest detektyw, który szuka zaginionej kobiety, musi ją za wszelką cenę odnaleźć. A tu bohater szuka dziewczyny tak naprawdę nie dlatego, że się w niej zakochał czy coś, tylko z nudów, bo nie ma nic lepszego do roboty. To też mi się wydało oryginalne. No i fajne jest też dla mnie to, że w prawie każdej scenie mamy jakąś nową miejscówkę i w większości z nich tez jakieś nowe postaci. To dodało dużo energii i sprawiło, że bawiłem się świetnie. No ale ja tam lubię dziwne filmy.

ocenił(a) film na 2
Krzys_Pe

2 i pół godziny filmu o kolesiu który włóczy się po mieście bez sensu po to żeby przekazać widzowi, że nie wszystko w życiu ma sens? Czy to nie kpina z widza? Ten film nie ma sensu.

ocenił(a) film na 8
dezertx

Czemu nie? Mnie właśnie to się w nim podoba. Nie widziałem wcześniej czegoś takiego. A poza tym chyba na żadnym innym filmie w tym roku tak dobrze się nie bawiłem (chociaż zgodzę się, że może z 15 minut można by skrócić).

ocenił(a) film na 9
Krzys_Pe

Jak dla mnie film z nurtu amerykańskiego kina moralnego niepokoju. Podobnie jak ,,Oczy Szeroko Zamknięte'' i ,,Parnassus''. Jak mowa o psach to chodzi o porwania dzieci i to co się z nimi dzieje w podziemiach Los Angeles. Twórcy nie chcą skończyć jak Kubrick i Ledger stąd scena z podziemnym królem i psimi ciasteczkami, w której bohater tłumaczy że chodzi tylko o szukanie dziewczyny, wiemy jednak że jest inaczej.

dezertx

Czytałem wszystkie Twoje wpisy i to to napisałeś - zgadzam się z Tobą w 100% kolejny film o niczym pozdro.

ocenił(a) film na 3
Krzys_Pe

Zaglądnęłam tutaj, żeby się przekonać, co ze mną nie tak, skoro film był rozreklamowany jako hit, coś nowego, świeżego, a dla mnie to totalne rozczarowanie.Ale nie jestem sama. Jak ktoś wyżej napisał, ten film nie wie, czym chce być.
Jest o niczym, nie jest ciekawą/smutną/tragiczną historią, nie jest biografią , nie przekazuje żadnej treści, nie jest żadną enigmą ani zagadką, nie ma treści ani puenty.

A kliknełam odpowiedz na jeden z postów użytkownika Krzys_Pe ponieważ nie spotkałam się chyba jeszcze z tak kulturalną, spokojna i dobrze poprowadzoną ripostą. Bez wyzwisk, przezwisk, dogryzania, wymądrzania się, itp.
Bravo dla Ciebie!

ocenił(a) film na 6
Krzys_Pe

Ja myślę, że on szuka jej, nie dlatego, że się nudził, ale jednak wyraźnie zrobiła na nim wrażenie, podobała mu się, chcial się więc z nią spotkać, a później to już wciągnęlo go to śledztwo. A inna sprawa, jak się nudził, to mógł poszukać jakiegoś zajęcia, a może bardziej pracy zarobkowej, a tak był pod ciągłą groźbą eksmisji, no ale tak byłoby w realnym świecie, a nie absurdalnym...

ocenił(a) film na 3
Krzys_Pe

Lubię jak "koneserzu" wrzucają - "ten film nie jest dla każdego" - czyli nie dla przygłupiego plebsu.
Bełkot o niczym.

ocenił(a) film na 7
Krzys_Pe

"Że tu chodzi o to żeby nie być tak jak Sam, który puszcza piosenki od tyłu w poszukiwaniu jakichś ukrytych znaczeń zamiast po prostu dobrze się bawić słuchając ich." -świetnie napisane, zgadzam się w całej rozciągłości.

Krzys_Pe

Dałem temu filmowi ocenę 3 (słownie: słaby), nawet nie wahając się, czy 4, że "ujdzie".
I teraz powiem tak, że stosując się do Twojej rady, jestem sobie w stanie wyobrazić, że ten Under Lake dobiłby u mnie do oceny 5 - oceny, na którą w dużej mierze składałaby się konwencja, inność, specyficzny klimat, bo takie filmy mają swój urok, bywają pewnego rodzaju odskocznią od tego co się tam powiedzmy średnio na co dzień ogląda. A gdyby jeszcze idealnie wstrzelił się w odpowiedni dzień, to może nawet rzekłbym, że niezły - można by mu dać 6.
No ale... za dużo by się na to musiało złożyć i generalnie skoro trzeba się ten film konkretnie nastawić, przygotować, jeszcze poczytać przed nim o nim, to już z nim jest jednak coś nie tak ;) ... i podzielam zdania osób, które wystawiły mu ocenę taką, jak moja, a nawet i niższą.
A powiem, że szkoda, bo ten film był jednym z niewielu, które kiedyś zaznaczyłem sobie "do obejrzenia" - w sumie już nie pamiętam z jakiego powodu.
Liczyłem przede wszystkim na fajną fabułę, a ta mnie całkowicie zawiodła, ale dotrwałem do końca ;)

ocenił(a) film na 8
yuflov

Nie chodzi mi o to, że trzeba robić jakieś specjalne przygotowania. Chciałem powiedzieć żeby przeczytać chociaż co to za film albo obejrzeć jakiś zwiastun żeby przed seansem wiedzieć, że jest to nietypowe kino. Nie każdy lubi takie klimaty, a nie ma sensu płacić za bilet i potem wyjść w połowie filmu. Na moim seansie zrobiło tak z 5 osób na 10 obecnych na sali.

Krzys_Pe

Potrafi ktors wymienic piosenki, ktore dziadek gral na pianinie? Szczegolnie chodzi mi o ta zaraz po Nirvanie, poniewaz chodzi ciagle po glowie.

ocenił(a) film na 8
Bolonsky

Przypomniałeś mi, że sam chciałem to sprawdzić :D W kolejności:
Erik Satie - Trois Gymnopedies
Ozzy Osbourne - Crazy Train
Van Halen - Jump
Backstreet Boys - I Want It That Way
Gary Portnoy - Where Everybody Knows Your Name
Foreigner - I Want to Know What Love Is
Iron Butterfly - In-A-Gadda-Da-Vida
The Penguins - Earth Angel
Nirvana - Smells Like Teen Spirit
Salt N Pepa - Push It
Joan Jett - I Love Rock n Roll
Pixies - Where Is My Mind
Beethoven - Oda do radości
Harold Faltermeyer - Axel F
Ritchie Valens - La Bamba
The Who - Pinball Wizard
(może czegoś brakować)

ocenił(a) film na 6
Krzys_Pe

" Chcielibyśmy wszędzie odnaleźć jakiś sens, choć czasem może on zwyczajnie nie istnieje. "

No właśnie. Włączyłbym do tego także fakt naszego istnienia na tej planecie, który może być tylko i wyłącznie wynikiem
ewolucji biologicznej gdzie sens wyznacza powielanie DNA, a wcześniej ewolucji wszechświata. I nic więcej.
Natomiast ludzie nie potrafią się z tym pogodzić więc nadbudowują do tego całą teorię, wizję itp. - taka ludzka "skaza".

To powyżej co napisałem to oczywiście hipoteza ( bo istnienia Boga jeszcze nikt nie potwierdził ani nie wykluczył w sposób w 100% obiektywny).

Natomiast co do filmu... to uważam, że wartością dzieła "wysokich lotów" powinno być to by nie było zlepkiem bezsensownych scenek. Piszesz "Można albo analizować godzinami ten film i próbować wszystko jakoś połączyć w całość albo uznać, że nie wszystko ma tu jakiś sens i po prostu dobrze się bawić oglądając na ekranie kolejne, co raz większe dziwactwa." - ok. ale dziwactwa stosunkowo łatwo wymyślić przy odrobinie wyobraźni prawda? Za to prawdziwą sztuką jest zawrzeć jakieś przesłanie w filmie, które jest ukryte w pozornie bezsensownych scenach czy niekoherentnych wizjach. Tutaj nie jestem do końca pewien jak to w tym filmie wygląda i chociaż lubię surrealistyczne klimaty to jednak na chwilę obecną coś mi tutaj nie pasuje.

ocenił(a) film na 5
Krzys_Pe

Uff. Nareszcie! Po wielu miesiącach przygotowań mogłem zasiąść do seansu. Tyle nocy nieprzespanych, tyle ksiąg przeczytanych!

ocenił(a) film na 8
katedra

Okej, może źle to sformułowałem. Chodziło mi o to żeby przed seansem chociaż przeczytać co to za film/obejrzeć zwiastun i nie iść na niego w ciemno, bo trzeba wiedzieć, że jest to bardzo specyficzne kino i nie każdemu się spodoba. A nie ma sensu wydawać pieniędzy na bilet i potem wychodzić z sali, bo okazało się, że jest to co innego niż się spodziewałeś. Na dziesięć osób obecnych na moim seansie wyszło chyba pięć, z czego jedna już jakoś po 15 minutach.

ocenił(a) film na 3
Krzys_Pe

Co znaczy poczytaj zanim rozjedziesz? Wydaje mi się, że dzieło powinno się bronić samo. Idę do kina i albo mi się podobało albo nie. Czasem mi się nie podobało ale doceniam kunszt, albo moc przekazu. A tu przepraszam mam z dodatkową ulotką oglądać?

użytkownik usunięty
Agrzego

Rzeczy nie dzieją się w próżni. Trudno obejść się bez kontekstu kulturowo-społecznego czasów, w których dana rzecz powstała.

ocenił(a) film na 10
Krzys_Pe

Nie jestem osobą zbyt bystrą. Obejrzałem ze względu na Garfielda. Symbolika mnie interesuje, ale na poziomie przedszkolaka, bo dalej wysiadam. Tak jak ta sowia kobieta. Chciałbym choć raz ją zobaczyć z bliska bez maski, a ta na widok pistoletu uciekła jak dziewica na widok wibratora. Chciałbym zrozumieć czym tak naprawdę była. Tak na proste rozumowanie: mamy grobowce, niczym piramidy faraona. Oni mieli swoje egipskie wersje ludzi z głowami zwierząt lub egipskich bóstw np. Anubis czy Sfinks (akurat nie kojarzę malowideł z głowami sfinksów, ale pewnie są takie posągi lub malowidła). Naga kobieta z twarzą sowy skojarzyła mi się z Atheną (Atena, z greckiej mitologi). Jednak Atena miała sowę, a nie maskę sowy i nie chodziła nago tylko w zbroi, gdyż oprócz bogini mądrości była boginią wojny. Widziałem jeden rysunek Ateny z twarzą sowy, ale to raczej nowoczesny rysunek, niemający nic wspólnego z prawdziwą mitologią. Zatem, gdyby naga kobieta w filmie miała być symbolem WIEDZY, która ściga tego, kto poszukuje prawdy, to prawda zabija tych, którzy jej poszukują.
Gdy zobaczyłem scenę z wilkiem i tym gdzie go to zaprowadziło, to mnie trochę zmniejszało. To chyba jedyna najdziwniejsza akcja jak dla mnie (już pomijam scenę, gdy pływał w wodzie). Akcję z wilkiem odebrałem, jakby główny bohater doszukiwał się rozwiązania tam, gdzie go nie ma, a pomimo tego i tak gdzieś trafił. Nie zależnie od tego, jaką mamy zagadkę, to możemy do niej dopasować odpowiedź, która nam pasuje.
Pod koniec jest akcja, która mogłaby świadczyć o tym, że to on jest mordercą psów. Bo w końcu psów nie lubił, nie lubił bezdomnych i chętnie by się ich pozbył. W kieszeni nosił ciasteczka, niby przez dziewczynę, ale mogły mu służyć do wabienia psów. Jednak nic poza tą sceną nie świadczyło o jego winie.

Możemy sobie w tym filmie sami dopisywać symbole do zdarzeń, czyli wpaść w to, o czym ten film jest. Zamiast walczyć z matrixem i tracić na to czas, możemy miło spędzić dzień na seksie xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones