O co chodziło w tej scenie, gdy profesor odwrócił tą postać (niby oślepiona bo zamknęła oczy), która następnie się przewróciła i stopiła się jak lód. Trochę dziwna ta scena, tym bardziej, że po niej wjechał karawan z profesorem nieboszczykiem. Miała to być pokazana jego śmierć, czy coś?!
Może to nie miało znaczenia?!
Proszę o odpowiedź.
wszystko co zostło pokazane na filmie musi mieć jakieś zanczenie, myślę, że to była aluzja do śmierci; nie znamy ani miejsca ani godziny
tak jak wspomniałem, jednak czy potrzebna była ta nieestetyczna scena topiącego się ciała, niczym sparzonego w słońcu. ogólnie dzięki za odpowiedź :)
dodam, że ta scena była umiejscowiona w surrealnym świecie snu profesora, gdzie przykładem tego może być brak wskazówek na zegarze, a topniejące ciało może efekt starzenia i rozkładającego się ciała jako przykład kruchości ludzkiego życia oraz jego krótkotrwałości (upływający czas). Tak w skrócie.
A może (jak napisałem w innym temacie), nie chodzi o śmierć ale o zmiany.
Rozpad "człowieka z lodu"- zimnego "drania", kalkulatora, zakończenie pewnego etapu życia.
Brak wskazówek na zegarku - nie wiadomo kiedy ta zmiana nastąpi, nie ma określonego czasu, nigdy nie jest za późno, do wszystkiego trzeba dojrzeć.
Na końcu filmu widzimy przemianę bohatera, przejście na ty z gosposią, zainteresowanie się losami syna i synowej etc.
Ciekawa interpretacja lecz w trakcie oglądania filmu widz raczej nie jest w stanie domyślić się tych aluzji, dopiero po obejrzeniu całego filmu mógłby je dostrzec, poza gdyby w filmie twoja interpretacja była by zbyt czytelnie ukazana to film by zbyt szybko ujawnił swój sens, co by było nieodpowiednie dla jego dobra.
Postać to według mnie sam profesor. On zawsze bał się prawdy o samym sobie. Właśnie dlatego zaczął unikać kontaktów z innymi. We śnie miał możliwość wejrzenia we własne oblicze. Zimny jak głaz, pozbawiony uczuć, martwy w środku. Następnie postać upada. No i tutaj mam trochę inne spojrzenie. Według mnie wypływa z niej krew - symbol śmierci. Zniknięcie samej postaci oznacza pustkę jaką profesor po sobie pozostawi. O tym też świadczy orszak pogrzebowy (a właściwie jego brak. Zauważ że jedzie sam powóz. Nawet nikt go nie powozi. Wypada z niego trumna ale powóz jedzie dalej. Nikt nie płacze po profesorze. To również oznacza pustkę jaką po sobie pozostawił. Z trumny wypada martwy profesor i chwyta profesora za rękę (dziwnie to brzmi:)). To symbolizuje dopominanie się śmierci o profesora. Sam zegar bez wskazówek oznacza według mnie właśnie zbliżanie się śmierci. Brak wskazówek oznacza że głównemu bohaterowi kończy się czas. Tylko on nie boi się samej śmierci, a raczej tego czego dokonał za życia.