PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31670}

Tam, gdzie rosną poziomki

Smultronstället
7,9 32 027
ocen
7,9 10 1 32027
8,4 32
oceny krytyków
Tam, gdzie rosną poziomki
powrót do forum filmu Tam, gdzie rosną poziomki

...do "Piętna śmierci" Akiry Kurosawy. "Tam gdzie rosną poziomki" są filmem trudnym w
odbiorze, ale z drugiej strony niesamowicie prawdziwym, zmuszającym do refleksji (także
nad sobą i otaczającymi nas ludźmi) i przede wszystkim PONADCZASOWYM. Żaden z
motywów wykorzystanych w dziele nie zestarzał się ani trochę i, podejrzewam, nie zestarzeje
się nigdy, dopóki ludzie będą żyć. 8/10.

użytkownik usunięty
dejwid_filmweb

Trafne porównanie co do "Piętna śmierci". Tam jednak Kurosawa przedstawia rozwiązanie przedstawionego problemu i "człowiek martwy za życia" odżywa jeszcze przed śmiercią. Bergman porusza jedynie problem, resztę zostawia widzowi. Czy to jest zaleta, czy wada - jak dla mnie to drugie. Należy mu jednak oddać, że dotyka problem zgrabnie i całkiem ładnie. Życie samotnego i egoistycznego staruszka przeplecione wspomnieniami z lat młodzieńczych i snami przedstawiającymi jego skrywane odczucia. Wszystko w stylu kina drogi, z pasażerami jako odgłosami jego sumienia. Całość jednak bardzo smutna (nie wiem skąd w komentarzach można znaleźć słowa "ciepły", "optymistyczny"). W "Piętnie" zaś po smutnej pierwszej połowie następuje druga - bardzo pogodna i naprawdę optymistyczna.

Podsumowując, film zobaczyć warto. Nawet nie tyle zmusza do refleksji, co naturalnie do niej skłania. Jednak jest przynajmniej jeden lepszy film o podobnej tematyce (tak, mam na myśli "Piętno śmierci").

ocenił(a) film na 7

"W "Piętnie" zaś po smutnej pierwszej połowie następuje druga - bardzo pogodna i naprawdę optymistyczna. " Emm? Chyba odwrotnie. Zresztą Ikiru (proszę, odpuśćmy sobie tandetny polski tytuł. Japońska nazwa przekazuje o wiele więcej) jest filmem bardzo specyficznym. Jak ktoś ładnie kiedyś określił to jednocześnie najbardziej optymistyczny i najbardziej pesymistyczny film świata. Nie zgodzę się do przedrostków "naj", ale jak najbardziej film można interpretować dwojako. W makro i mikro skali, w skali jednostki i w skali społeczeństwa. Psychologia i socjologia. Według mnie Kurosawa rozwalił ten problem w lepszym stylu. Bergman jest dobry, ale brak mu tej mocy. Przy Ikiru chciałem płakać, przy Smultronstället (kolejna ofiara tandetnych polskich tytułów) byłem niemalże apatyczny jak główny bohater. Oczywiście, to są dwa inne podejścia, ale do mnie przemawia zdecydowanie podejście japońskie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones