Oj tak, to był dobrany duet ;-) Te ich dialogi z dużą porcją zabawnych gagów.

I co najważniejsze wątek przyjaźni.

Owszem. Lojalny przyjaciel, to najlepsze, co może spotkać człowieka.

Teksty rodem z Ostatniego Skaut'a.

Moim zdaniem, w ''Ostatnim skaucie'' był lepsze.

Filmweb powinien w Ostatnim Skaucie napisać gatunek: komedia-sensacyjna tak jak tutaj.

Zgadzam się - Stallone i Russell to MEGA duet, a sam film to klasyk w najczystszej postaci (szkoda, że nie powstała kontynuacja).

A do tego jeszcze świetna muzyka lat 80-tych, mam na myśli utwór Yazoo "Don't go".

Do dziś słucham. ;-)

I dobrze :-). Podobno po latach zespół miał się reaktywować, ale nie wiem, czy coś z tego wyszło.

Ja cały czas jestem wierna muzyce lat 80-tych. A jeśli chodzi o tą muzykę i filmy, to chyba lepszy soundtrack był w ''Cobrze''.

jeśli chodzi o soundtrack to moim zdaniem w "Cobrze" był lepszy,jednak jeśli chodzi w kwestii filmu to lepszy jest Tango i Cash:)

Stallone ma mocną osobowość jako aktor i potrzeba naprawdę bystrego gościa jako jego filmowego partnera, żeby układ jakoś się wyważył. Uważam, że Russell wybronił się. Daje po nosie lwu, ale układ jest zdrowy.