Belgijski post-apokaliptyczny film eksploatacji zainspirowany "Vase de Noces" (1974) Thierry Zeno i póki co jedyny film Roba Van Eycka, który oglądałem. To w zasadzie pozbawiona dialogów i niskobudżetowa produkcja o mężczyźnie, który usiłuje przetrwać w zdeprawowanym świecie wcześniej dotkniętym nuklearną zagładą....
W wyniku bliżej nieokreślonej eksplozji, dochodzi do zagłady. Przeżywa tylko garstka ludzi. Film ukazuje losy jednego z nich.
Goły okiem widać, że to film za psie pieniądze. Brakuje tu dosłownie wszystkiego, z tego względu nie warto się zupełnie zajmować aspektami technicznymi.
Sam film - świat wypełniony...