Jest fajna lokacja i klimat, ale jest też kilka problemów z logiką i portretami
psychologicznymi bohaterów.
Film rozpoczyna kadr rozbitego samolotu na pustyni z kilkoma trupami i ludźmi wokół niego
koczującymi. Wygląda to nawet w miarę przekonująco. Potem poznajemy naszych
bohaterów (baaardzo powierzchownie) i pojawiają się standardowe problemy – nie ma
jedzenia, nie ma wody, nie ma też pojęcia, w którą stronę do cywilizacji. Z czasem
bohaterowie odpadają z różnych przyczyn i pojawia się, a jakby inaczej, wątek kanibalizmu.
Zagrano to nawet nieźle, zdjęcia też całkiem nieźle wykorzystują lokalizację. Problemem
może być jednak naiwność całości i pewna monotonia. Ci ludzie są po prostu nieciekawi,
dialogi nie przekonują. Nie jest źle, ale mogło by być lepiej.