Jedna z największych obsadowych wpadek w dziejach kina. Super agent o twarzy studenciaka, nawet dziecka i posturze, właśnie, chłoptasia czytającego uczelniane książki z filozofii.
Brakowalo jeszcze okularów w grubych czarnych oprawkach.
A co chciałeś kolejnego Seagala? Moim zdaniem to jest plus, bo niczym się nie wyróżnia. Pewnie to też grało rolę przy jego rekrutacji.
a czemu? Oraz dlaczego by nie " chłoptas [..] czytając [-y] uczelniane książki z filozofii" nie miał by być właśnie idealnym wzorem tegoż bohatera, czyli super sprawnego, nie tuzinkowego agenta o własnej osobowości?!
Przecież praca agenta to głownie intelekt, więc dobrze się składa, iż tak się Tobie kojarzy ta postać bo filozofia to umiłowanie rozumu (głupich mięśniaków to jest na pęczki i nie rozumiem dlaczego mieli by nimi obsadzać takie role w w filmie, a też w życiu bo ktoś słusznie zauważył, iż niepozorność to ważna cecha agenta, który nie ma się zeń kojarzyć przeciętnej osobie).
Bo nie. Agent owszem ma być inteligentny, ale w filmie również musi wyglądać lepiej niż 5'cio letnie dziecko a taki wyraz twarzy ma Matt Damon. Agent musi mieć odrobinę cwaniactwa i skurczysyństwa w oczach jak Bondy na przykład.
Brad Pitt miał grać główną rolę ale niestety odrzucił ją - gdyby Pitt zagrał wszystko byłoby pięknie.
Może dlatego ten film jest ciekawy bo nie jest sztam-ponowy, wychodzi poza utarty schemat twardziela cwaniaka z chłodem,m w oczach.
Dobra ale między twardzielem, cwaniakiem z zimnym spojrzeniem a facecie o wyrazie twarzy bobasa, kompletnie niemęskiego (Damon) można by znaleźć coś pośredniego...
każda.może wygląda jak dzieciak,ale do tejroli pasuje idealnie i na pewno lepiej od milionów statysztycznych niedbających od siebie mężczyzn.jest przystojny i koniec.nie dyskutuję z Tobą więcej,bo jest to bez sensu.
drugi zazdrośnik:) chłopaki,nie zajmujcie się bzdurami,tylko sobą,bo potem łażą po polskich ulicach brudasy którym wydaje się,że jak brad pitt wyglądaja,a tymczasem bród,smród i ubóstwo.
jak najbardziej popieram w tej kwestii shamara,jakież było moje wielkie zdziwienie kiedy dowiedziałem się że Bourne'a ma grac Damon,moze to i aktor dobry nie przeczę ale właśnie o twarzy młodzieńca,przynajmniej na razie,zresztą czytaliście w ogóle książkę,przecież głównym bohaterem był facet trochę wiekowy,styrany życiem...Kogo bym proponował?Tak na szybko,moze Gerard Butler albo Crowe(po schudnięciu).
Twoje typy uważam za jak najbardziej trafne:) mimo to nic nie mam do twarzy damona i moim zdaniem tez jest ok:)
Biorąc pod uwagę nikły związek filmu z książką cechami bohatera książkowego raczej bym się nie sugerował. ;)
Matt Damon rzeczywiście wygląda dość młodo, ale jest to spójne z prezentowaną sprawnością fizyczną (np. wspinaniem się po prawie gołej ścianie i po rynnie). Taki np. Sean Connery (nota bene, dobra twarz dla "steranych życiem" :) byłby tu deczko mało wiarygodny.
nie mieszkam w żadnej dzielnicy,i nie Twój to interes tępy dupku.i wcale nie jestem najpiękniejsza na świecie(gdzie to napisałam??)wywłoką to jest chyba Twoja mamusia/dziewczyna/żona skoro masz takie porównania debilu śmierdzący końskim łajnem:) wal się:)
Czy to nie jest dobrze, że ludzie akceptują się i lubią swój wygląd (wiesz z tych wypowiedzi każdy jako tako zorientowany w spychologii, tj. znający życie, zauważy brak samoakceptacji jako motywacje naskakiwania na innych z tego typu niechętnymi by nie powiedzieć agresywnymi osądami).
Niby które pytanie?
Jestem wykształcona. Sądzę, że to właśnie Tobie brak wykształcenia, kultury i obycia, skoro do kobiety na forum zwracasz się słowami "baba".
Wykształcona osoba, która oburza się na określenie "baba" ( najwyraźniej quasiinteligencja nie pozwala jej dopuścić możliwości istneinia wielu znaczeń) i za chwilę próbuje obrażać rodzinę rozmówcy?
Brawo. Pogratulować takiego wykształcenia, kultury i obycia.
Weź człowieku skończ z tymi teoriami, bo szukasz dziury w całym. Ja tu nie jestem od tego, zeby się kłócić.
Regulamin każdego forum mówi o tym, żeby się szanować. Ja Ci tylko zwróciłam uwagę na Twoje niestosowne określenie w stosunku do kobiety i zasugerowałam, żebyś nazywał tak swoją rodzicielkę jeśli jesteś taki cwany. Ale w stosunku do Niej pewnie byś się tak nie odniósł, co?
Jeszcze raz. Pisałem o douczeniu. Później już wprost napisałem o "wielu znaczeniach". Jeszcze nie dotarło czy amsz jakieś kompleksy?
Liczba moich kompleksów równa się zeru. Piszesz bzdury. więc się nie dziw, że nie docierają.
Coś w tym jest. Mi się kojarzy z plotkarą spod sklepu. Taką, co ma wielką paskudną brodawkę na wielkim paskudnym nochalu, który wiecznie wścibia w nie swoje sprawy.
Nie mam zamiaru się z Tobą bawić w popularną dziś internetową zabawę pod tytułem "Ostatnie słowo przeciętnego buraka".
Oj, przepraszam najmocniej! Miało być "Polaka".;))
Już myślałam, że jest jakiś inny film, w którym był taki śmiertelnie chudy. W sumie podziwiam gościa za te jego ciągłe zmiany wagi do poszczególnych ról.
Tak! Właśnie jak najbardziej wykształcona osoba ma prawo się oburzać wobec używania określenia "baba" w stosunku do nieznanej użytkowniczki forum.
Wykształcenie nie jest równoznaczne z posiadaniem, choćby średniej, inteligencji.
Poprawka. Ja mam inteligencję poniżej przeciętnej. Dlatego wdaje się w takie dziecinne zaczepki.