PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=351762}

Tomek i ja

After Thomas
7,4 905
ocen
7,4 10 1 905
Tomek i ja
powrót do forum filmu Tomek i ja

Typowy film z cyklu "Okruchy życia". Ckliwe, irytujące, mdłe, nijakie. Po obejrzeniu można dość do wniosku, że dzieciaki z autyzmem to małe, gryzące, kopiące i wrzeszczące potwory i że należy je izolować od społeczeństwa.

Tylko piesek fajny.

ocenił(a) film na 8
Daguchna

Najwyraźniej nie zrozumiałaś tego filmu skoro wysnułaś taki wniosek.

Daguchna

tak, zgadzam się. Wszystkich ludzi powinno się traktować jednakowo. Ten film idealnie to przedstawia. Widocznie nie zrozumiałaś tego filmu. Ciekawy film, szczerze polecam.

Daguchna

Wiesz co daguchna, jestem nauczycielem w szkole, i wiesz co Ci powiem, że wolałbym mieć w klasie takiego Kyle'a niż kilka takich "normalnych" dzieciaków jak Ty.. bo Ty nie rokujesz szans na przyszłość z takim podejściem.. Irytujące? Mdłe? Sama jesteś mdła i irytująca... Zgadzam się z poprzednikiem, że chyba nie zrozumiałaś tego filmu... Ps. Oceniam tylko po jednym poście, przepraszam jeśli w rzeczywistości pozapostnej jesteś bardziej rozgarniętą i wrażliwą osobą... Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
karaluch_5

Cieszę się, że nie jestem jedyną osobą, której ten film się podobał ;) Szczerze powiedziawszy, z moich oczu popłynęła nie jedna łza podczas oglądania. Szczególnie przy scenie, w której Kyle przepraszał Thomasa za to, że go kopnął i prosił żeby go nie opuszczał. Świetny film, zwłaszcza dla ludzi, którzy wiedzą co to znaczy przyjaźń ze zwierzęciem ;)

Flammen

No fakt.. Niby chłopaki nie płaczą, ale jak się jest wrażliwym, a przed dziewczyną zgrywa się twardziela to lepiej tego filmu we dwoje nie oglądać..

ocenił(a) film na 8
karaluch_5

Ja mam synka autystycznego i powiem wam że w tym filmie pokazano naprawdę wiele istotnych, prawdziwych sytuacji - w których widziałem "nasze" odzwierciedlenie. Film wcale nie jest przesadzony, jak niektóre filmy z wątkami autystycznymi.
Więc radzę autorce postu nie wypowiadać się na temat czegoś, o czym nie ma zielonego pojęcia.
Pzdr :)

ocenił(a) film na 3
Daguchna

Tradycyjnie zostałam odsądzona od czci i wiary, jak widzę. No cóż. Widocznie na łzawie historyjki faktycznie jest duży popyt. Pozdrawiam ironicznie ;]

Daguchna

Ja aż tak dokładnie nie oglądałam tego filmu, bo robiłam coś innego. Więc trudno mi ocenić jak nakręcili i takie tam. Słuchałam tylko dialogów. Oceniam tylko na podstawie dialogów. I powiem tylko tyle, że podziwiam i będę podziwiać rodziców którzy wychowują dzieci z podobną chorobą. Naprawdę im należy się wielki szacunek. Sama nie wiem czy bym to wytrzymała. Nie mam jeszcze dzieci i mam nadzieję, że nie będę musiała się przekonywać.

ocenił(a) film na 7
Karolina_24

O matko. Zawsze jak czytam na filwebie taką bzdurną wypowiedz to muszę na chwilę odejść od komputera i ochłonąć, żeby moja odpowiedz była w miarę kulturalna. Założycielko tematu! Obwawiam się, że to twoje myślenie jest niesamowicie stereotypowe i podyktowane chęcią bycia twardym i cynicznym krytykiem. Tymczasem film nie jest typowym wyciskaczem łez, choć według twojego ograniczonego myślenia powinien być i to tylko i wyłącznie z tego powodu, że porusza trudny temat. Tym czasem udało mu się uniknąć wszystkich zarzutów, które tu wymieniłaś. A to, że wszyscy się z Tobą nie zgadzają może powinno dać Ci coś do myślenia, a nie tylko oburzać się i "ironicznie pozdrawiać" (żal). Może zamiast tępego tkwienia w swoim zdaniu, czasem warto wziąć do głowy argumenty innych? Zamiast zgrywać wyższość, jakbyś ty jedyna na świecie umiała ocenić tkliwość filmu, może postaraj się też wysłuchać innych. Natomiast film w bardzo realistyczny sposób pokazywał bolączki rodziny wychowującej autystyczne dziecko. Bezradność kobiety zamkniętej w szafie, kórego synek stanowi wielkie zagrożenie dla samego siebie. Oddana matka znosi wszystkie trudy i poniżenia choć nie ma nadziei na jąką kolwiek wdzięczność, co więcej, nawet na miłość syna, który nigdy nie nazwał jej mamą. Jednak praca całej rodziny nie idzie na marne. Ich oddanie sprawia, że odnajdują drogę do chorego chłopca i powoli, powoli posuwają się ku lepszej przyszłości.

astrayheart

Czy mozesz mi opisac co dzialo sie po tym jak chlopiec zaprzyjaznil sie z psem? Musialam wyjsc, a film bardzo mi sie spodobal.

ocenił(a) film na 7
Daguchna

Dobry film, optymistycznie nastrajający. Poza tym dobra kreacja psa:P

doonay

Film naprawdę dobry. I ode mnie też wielki szacunek dla rodziców mających dzieci z takimi i podobnymi chorobami.
A piesek przecudowny...takiego goldenka to każdy by chciał mieć;)

ocenił(a) film na 7
elcia12

Mi się film również podobał.Wcale nie uważam,że był mdły i przesłodzony.Wzruszyłam się na nim i pożytecznie spędziłam czas.Ciesze się,że w końcu zaczęli puszczać jakieś brytyjskie filmy.A nasza Daguchna ,tak krytykuje a ogląda "Okruchy życia",bo to nie pierwszy post w którym krytykuje jakiś film z tej jedynkowej serii.Skoro tak cię denerwują ,to po prostu nie trać na nie czasu. Pozdrawiam (:

Daguchna

ja też zgadzam się z większością i kiedy czytam takie komentarze to zastanawiam się czy ludzie oglądają filmy tylko po to żeby 'podziwiać' sceny łóżkowe?! to naprawdę wkurzające, bo ten film jest naprawdę wartościowy, wystarczy spróbować zrozumieć o co w nim chodzi a nie czekać na 'ciekawe' sceny... uważam, że autorka kompletnie nie zrozumiała filmu, nie wiem dlaczego, może spodziewała się, czegoś innego po tym filmie..nie wnikam czego..

ocenił(a) film na 3
Daguchna

ja natomiast z wiekszoscia nie zgadzam sie wcale. pomijajac fakt, ze wiekszosc skupia sie na ocenianiu autorki tematu, a nie filmu...
a film byl niestety slaby. choc historia ma jakis tam potencjal, to pod wzgledem warsztatowym to raczej slabej jakosci rzemioslo.

btw
karaluch_5 - swoich podopiecznych w szkole tez oceniasz po jednej wypowiedzi?

ocenił(a) film na 8
millencolin

Wszystkim, którym "Tomek i ja" się podobał polecam inny brytyjski film: "Z górki". Porusza ważny temat osób chorych na zespół Downa.

http://www.filmweb.pl/f520331/Z+g%C3%B3rki,2007

Flammen

Film 'Z górki' też oglądałam i uważam, że jest również bardzo dobry.. ;)

ocenił(a) film na 7
sttrawberry

Millencolin, jeśli mógłbyś to, proszę wymień, co składało się na to słabe rzemiosło.

ocenił(a) film na 3
astrayheart

zasadniczo wszystko. aktorstwo, ktore jak na taki ciezar gatunkowy historii mogloby byc duzo wyrazistsze. dretwe dialogi. przewidywalny scenariusz. powiem tak - ciezko mi wymienic konkretny element ktory kladzie ten film. realizacja jako calosc jest przecietna.
gdyby to byla komedia - pal szesc, wystarczyloby to co jest. ale film podejmuje trudny temat co jest polem do popisu, ale tez wyzwaniem dla ekipy. w mojej opinii wyzwaniem za trudnym.

ocenił(a) film na 8
millencolin

To nie jest film akcji, żeby aktorzy sypali super tekstami, to samo życie, a w życiu jak to w życiu: dialogi są normalne i tak jak napisałeś drętwe. Moim zdaniem, w tym filmie nie ma miejsca na jakieś patetyczne wypowiedzi, bo to prosty film o życiu rodziny z autystycznym dzieckiem. Przewidywalny scenariusz??? W takim filmie przecież nie można nawymyślać Bóg wie czego, tylko dlatego, żeby widz miał niespodziankę. Takie już są filmy z serii "Okruchy życia" i jak komuś się to nie podoba, to nie wiem po co w ogóle ogląda.

astrayheart

Film był zrealizowany na podstawie prześlicznej książki "Mój przyjaciel Henry". Książkę tą napisała Nuala Gardner, matka chorego na autyzm Dale'a. W rzeczywistości rodzina Gardnerów miała psa Henry'ego. Dla kogoś kto czytał książkę, a później oglądał film, odpowiedź jest jedna. TEN FILM JEST SŁABY. Porusza ważną kwestię, ale jest niespójny, chaotyczny i dużo ważnych rzeczy pominięto. Polecam wszystkim przeczytać sobie właśnie książkę "Mój przyjaciel Henry".

ocenił(a) film na 8
Maro2

W większości przypadków bywa tak, że książka jest o niebo lepsza niż film. Dlatego nie dziwię się takiej opinii.

ocenił(a) film na 10
Maro2

Bardzo chętnie przeczytałabym książkę. Jakbym znalazła czas. Z Filmem jest łatwiej - można w trakcie oglądania roić inne rzeczy, i kończy się po 2 godzinkach :) Z dwójką dzieci ma się coraz mniej czasu na przyjemności :)
Poszukam, poszukam.
Ale..
Film sam w sobie nie jest zły. Jest spójny i czytelny, dla nie znających książki jest dobry, i może wiele dobrego nauczyć..
<< kojarzycie wujka Kyla i jego nastawienie do chłopca - normalnie znam to z autopsji.. Ludzie tak mało wiedzą.. >>

Daguchna

Jak mogę zdobyć ten film? Chciałbym obejrzeć cały, a udało mi się tylko fragment (ok.30min).

ocenił(a) film na 7
bobobox

Millencolin myślę, że rammstein_js dobrze Ci napisała. Drętwe dialogi, przewidywalny scenariusz.. rzucasz frazesami. Według mnie aktorzy stworzyki realistyczne postacie. Zarówno matka, kochająca syna, ale na skraju wyczerpania i z nikłą nadzieją na poprawę jak i ojciec, szukający oparcia w żonie, która nie może tak jak on uciec z domu do pracy. Nie wiem co masz na myśli kiedy zarzucasz ten przewidywalny scenariusz? To, że to było jasne, że pies mu pomoże? Cóż.. według mnie ten wątek też był potraktowany bardzo realistycznie. Poczynając od tego, że chłopiec nie od razu zainteresował się psem. Nie mówiąc już o tym, że to przecież scenariusz na faktach. To dobrze zrealizowany film opowiadający ciekawą historię prostych, zwykłych ludzi. Tyle. Po co tu się doszukiwać niewiadomo czego?

ocenił(a) film na 8
astrayheart

Niektórzy najwyraźniej mają głęboką potrzebę doszukiwania się dziur w całym ;)

ocenił(a) film na 10
Daguchna

Twój wpis jest dowodem na to, że głupich nie sieją..
Widziałam ten film wiele, wiele razy. Kupiłam go na DVD. Płaczę za każdym razem i nadzieja we mnie rośnie, bo sama mam dziecko z autyzmem.

ocenił(a) film na 9
Zuzaa_sama

Podziwiam cie za to, ze masz na tyle sily aby opiekowac sie dzieckiem z autyzmem. A ja nie wiem czy bym dala rade, no ale jestem mloda wiec. A po za tym ciezko przewidziec co sie zrobi w danej sytuacji. Zycze aby nigdy, nidy nie zabraklo tobie sily. Pojawily sie jakies male kroczki, to doda tobie duzo sily.
Film wedlug mnie przepiekny. Wzruszajacy, Widzialam go dwa razy, za kazdym razem wzruszal. Porusza bardzo wazny problem. Autorka tematu chyba jak juz wspominaliscie nie zrozumiala tego filmu. A ja zupelnie inne mam odczucia. Przekaz ze nie trzeba izolowac wlasnie takich dzieci od spoleczenstwa. Pomoc im wkroczyc w ten swiat. Gdzies czytalam o tym ze wlasnie spoleczenstwo sie od takich dzieci odsuwa, gdyz nie co inne są. Izoluje. Jakis facet opisywal co ma dziecko z autyzmem jak ludzie dorosli sie zachowują. Dorosly z wyjsztalceniem wydawalo by sie ze madry, inteligentny. ( nie mowie tu owszystkich oczywiscie, tylko o pewnej grupie) No ale zabraniali wlasnym dziecia sie bawic z tym dzieckiem z autyzmem, Jakby to mialo jakos szkode im wyrzadzic. Mysle ze obojgu na dobre wyszlo. Dzieci by sie nauczyly toleracji. Wiele innych sytuacji, ktore sprawialy przykrosc im przez obcych ludzi, ich reakcji. ;x

Daguchna

Mam autystyczną córkę,po obejrzeniu tego filmu znacznie zmieniłam stosunek do tej choroby,już nie rozpaczam,udało mi sie osiągnąć to o czym marzyłam mianowicie spokój w momentach "ataków" choroby.

Daguchna

przeczytaj ksiazke na ktorej oparty jest film-"moj przyjaciel Henry"
przeczytalam jednym tchem-mozliwe ze film jest bez polotu i cukierkowy,ale ksiazka...prawdziwie,nie brutalnie pokazuje jak zyja rodzice dziecka autystycznego...dopoki nie przeczytalam ksiazki,myslalam ze autyzm to kaplica,zero kontaktu z dzieckiem,czlowiek calkiem w swoim swiecie.a ksiazka Nuali Gardner pokazuje ze do takich ludzi da sie dotrzec,to wymaga pracy,determinacji,najlepiej jak najwczesniej.
owszem,jej syn nie zrobi doktoratu,nie bedzie specjalista od PR,prawdopodobnie nie zalozy rodziny-ale Dale Gardner jest w tym momencie pracownikiem socjalnym i pracuje z dziecmi i prowadzi wzglednie normalne zycie.a kop na rozped w dotarciu do niego powstal wlasnie dzieki psu...
jesli film jest,jak mowisz,tanim wyciskaczem lez to pewnie nie obejrze,ale ksiazke polecam szczerze i entuzjastycznie.
[przepraszam za brak polskich znakow diakrytycznych,klawiatura szwankuje]

ocenił(a) film na 9
Elvis_i_koty

Film jest dla mnie wyjątkowy, ale nie ze względu na problem autyzmu. Pierwszy raz oglądałam go z mamą, krótko po śmierci naszej suczki. Przepłakałyśmy cały film. Mam nadzieję, że mnie nie zjecie, że zwróciłam większa uwagę na psa niż na chłopca ale okoliczności były jakie były.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones