Chodzi o to, żeby graficy mogli się wyżyć : )
Ja takie filmy lubie, cieszą oko. Niczego więcej już nie oczekuję od współczesnej kinematografii, rzeczy mądre i głębokie zdarzają sie b. rzadko. Dobrze, że nadal produkuje się rzeczy piękne wizualnie, nawet tak ponuro jak Tropiciel.
Weź sceny końcowe żywcem skopiowane z filmu pod tym samym tytułem z roku 1987
http://www.filmweb.pl/f132837/Tropiciel,1987
nudą wieje strasznie!!!!!!!!!!
Nie podzielam twojego podejścia. Wolałbym jednak trochę pomyśleć oglądając film. To "dzieło" nie zostawia miejsca na myślenie. Widzowie nie są nawet przemęczani imionami bohaterów - przecież są indiańskie, więc pewnie jakieś trudne do wymówienia i zapamiętania... Do pięt nie dorasta norweskiemu Pahtfinderowi z 1987. Historia została spłycona do poziomu odcinka Xeny, tylko efekty specjalne trochę lepsze. Strach pomyśleć ile to kosztuje, takie #$%&@#$*@ w kinie.
daj spokój, od początku ten film wieje nudą, fabuła i reszte scen co się dzieje jakby już była ja oglądałam ten film jak powtórke kiepskiego filmu. Niczym mnie nie zachwycił niestety
Film mnie strasznie rozbawił, zwłaszcza kawałek kiedy duch mówi "kto
mieczem wojuje, od miecza ginie" czy jakos tak. Po tym filmie przynajmnniej
wiem że biblie znano w ameryce już przed kolumbem!! Lubie takie filmy bo
można sie sporo nauczyć:)
btw. Szkoda że wikingom tak kiepsko szło, może gdyby historia inaczej sie
potoczyła to dzisiejsza IKEA wyglądałaby całkiem inaczej. No, ale zawalili
bo nie wzieli do walki Antonio Banderasa...