Tak, był świetny, a jego wariat aż się prosił o kopa w torbę, szufelkę valium i zapięcie w kaftan :D
Kiedyś już widziałem ten film, zapewne wiele lat temu. Śmieszna choć głupawa komedia o tym jak coś zrobić i się nie narobić. Zrobić zaliczenie semestru, a nie narobić się wcale, bo czekać aż ktoś sam wykituje. W sumie to najlepsze było to typowanie kandydata i jeden wystrychnął ich na dudka, haha, sam zapis w uczelnianym statucie przezabawny ;)