Dla mnie bardzo dobry. Lubię taką animację. Od najmlodszych lat zaczytywalem się w przygodach pana Kleksa stąd mój sentyment do tej postaci i wysoka ocena : )

Oj slabo to wyszlo. Film zdecydowanie odstaje od swoich aktorskich poprzednikow. Nie wiem co nawalilo, czy to dlatego, ze to animacja? Piosenki, przemilcze. Az dziw, ze muzyke tworzyl Korzynski. W ogole dziw bierze, ze wyszlo to spod reki tworcy poprzednich czesci. Historia nie wciaga, film nuzy i meczy, piosenki...

Film nie daje rady. Szkoda.

Nic nie dorówna serii sprzed lat, a bez Fronczewskiego to już w ogóle porażka.

On osobą dodawał uroku postaci. Szkoda a mogli z tego zrobic fajny film a nie bajkę rysunkową.

recenzja jest ok tylko ktoś napisał JERZY BRZECHWA!! Co to ma znaczyc ??

Pokazany w 2 krajach: Polsce i Węgrzech.

Bez pana Piotra Fronczewskiego w roli własnej to jest wielki błąd. Stąd porażka.

Jako chłopiec wychowałem się na trzech częściach Pana Kleksa. Byłem fanem wszystkich filomowych trzech części.
Niestety "Tryumf" okazuje się być porażką. Mimo iż film trwa godzinę - to sie wynudziłem, co chwile zerkając na zegarek i czas trwania filmu... Brakuje tu rozmachu, który towarzyszył poprzednim...

Powinno być 2001. (tekst za krótki więc coś dodałem)

Nie ma juz tej magii z poprzednich czesci, Kleks nie ma tego czegos co ten w aktorskiej kreacji Fronczewskiego (choc tu tez mamy Fronczewskiego jako glos). Alojzy Babel tez zostal spartaczony i kto kurde wpadl na pomysl zrobienia z niego odpicowanego wampira!!?

4/10

raczej chyba nie stracę czasu na ponowne obejrzenie, a i pierwsze ... hmmm... mam wrażenie, że straciłam czas.

Kleksa oczywiście. Dlatego głosu filmowi użyczyłem pozytywnego

Już cholera nie pamiętam dobrego polskiego filmu dla dzieci. Kiedyś pierwsza część przygód Pana Kleksa, Akademia... bardzo mi się podobała. Bardzo się dziwiłem dlaczego moja mama wyszłe z filmu zdegustowana. Niestety po kilku latach pojawiły się dwie następne części i muszę przyznać że po ich obejrzeniu zbierało mi się...

Przed chwilą przeczytałam opis treści nowego filmu Krzysztofa Gradowskiego, pt. "Tryumf pana Kleksa" i szczerze mówiąc włos mi się zjeżył na głowie a rozczarowanie urosło do granic stratosfery. Liczyłam na rzetelną adaptację, tym wierniejszą, że animowaną, która pokaże nam trzynogich i trzyrękich Alamakotańczyków i...

kolego tomku jestem całym sercem z tobą,też czekam tyle lat.Ale jak widzisz opłaciło się
w końcu będziemy mogli się nim nacieszyć!

Kiedy ten film będzie w kinach????????????? Czekam już dwa lata. Kleksa pamiętam jeszcze z czasów przedszkolnych i z utęsknieniem czekam na ciąg dalszy!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nieustanną pracą, ludzie zdrowie tracą.