Co to jest za film?? Co za bzdura?? W ogólę nie trzyma w napięciu ani nie przeraża to jest słaba komedia dla kretynów.........nie polecam obejrzeć i zapomnieć
Grabbers - komedia, horror,sc-f. Komedia? Nawet się nie uśmiechnąłem, horror? nie przestraszyłem się a S-f - zgodzę się to był ten gatunek z którego reżyserowie tego filmu zrobili autystyczną wizję potwora który wychodzi z morza i zabija ludzi.
To jest po prostu komedia o pijaństwie, i tak odbierana jest świetna. A horror? Nie wiem, czemu ktoś go tak sklasyfikował, mocno na wyrost.
Trochę przesada z tym pijaństwem, choć alkoholu jest tam sporo :)
Dla mnie to po prostu sympatyczny filmik klasy B. Ani bardzo śmieszny, a tym bardziej straszny.
I tyle... no poza tym, że ma jedną zaletę, a mianowicie Ruth Bradley (policjantka) - bardzo sympatycznie zagrała swoją rolę.
Gdybyś znał Irlandczyków i ich zamiłowanie do imprezowania i alkoholu byś zdecydowanie mógł doświadczyć elementów prześmiewczych w tym filmie. Choć można też odebrać ten film w niewłaściwy sposób i wtedy mógłby to być dla niego film promujący pijaństwo. Niemal gloryfikujący je. Niemniej na pewno aby dobrze zrozumieć ten film trzeba rozumieć ich kulturę. W Irlandii nic się niemal nie robi porządnie. Wszyscy się wszędzie spóźniają. A jak tutejszy przepracuje solidnie 4 dni w 5 dniowym tygodniu pracy to jest powód niemal do świętowania. Tutaj poniedziałek jest po to aby dojść do siebie po weekendzie a w piątek każdy myśli o zbliżającym się wolnym. W Polsce niby też się tak robi ale nie pozwala się Polakom do tego nie pracować tak jak w Irlandii. Nawet przecież w jednej scenie o naszych rodakach było. I wcale nie w krytycznym tonie tylko ponownie zabawnym. Horror rzeczywiście słaby jak na standardy tej kategorii filmowej. Sci-Fi jakieś elementy są ale nic nie jest tak naprawdę wyjaśnione skąd się potwory wzięły. Można spekulować, że mutacja. Godzilla też z mutacji genetycznej powstała. Nawet ostatnia scena do niej nawiązuje.
Czyli podsumowując jako komedia się film na pewno sprawdza.
Bo jest takie coś jak kultura picia też a każdy kraj jak wiadomo inaczej traktuje niepisane wytyczne. Np Polacy lubią często gęsto pić jak nasi bracia ze wschodu czyli solidnie i czasami aż za mocno. Oni wcale nie piją tak jak my choć trzeba im przyznać, że kiedy tylko nie muszą iść następnego dnia do pracy to kilka piw w siebie wrzucą. Niby wszystko pięknie ładnie ale tutaj się już pojawiają pewne różnice. Otóż według tego co wiem to w Irlandii nie można się pokazywać nietrzeźwym na ulicy. U nas też podchodzi to pod zakłócanie porządku publicznego ale kar praktycznie za to się nie stosuje. U nich za picie w miejscu publicznym 1000 Euro kary a jak jesteś nietrzeźwy w miejscu publicznym to mogą, cię nawet aresztować. Czyli niby picie piciu jest równe ale jednak mamy pewne różnice które z Irlandczyków robią bardziej kulturalnych ludzi pod tym względem niż my.
Jakich czasów doczekałem kiedy to posługiwanie się językiem polskim jest nazywane ułomnością. Mamy piękny język którym dokładnie możemy opisać jakiś problem i spróbować go przeanalizować dokładnie a jakiś geniusz stwierdzi "mogłeś to opisać w jednym zdaniu". I owszem mogłem. Tylko jest pytanie czy to zawsze najlepsza droga. Już teraz młodzi ludzie mają problemy z czytaniem jakiegokolwiek dłuższego tekstu "bo ich to nudzi" ale co tam. Streszczajmy wszystko co się da do jak najmniejszej formy aby nikt nie musiał przypadkiem więcej niż kilku zdań przeczytać bo się zmęczy. Nie mówię konkretnie o tobie ale jednak z twojej wypowiedzi nieco tak wynika. Jakby się tobie nie chciało czytać i na mnie wyładowujesz frustrację spowodowaną zmuszeniem twojej skromnej osoby do czytania czegoś co nie jest komiksem i ma więcej niż 3 zdania na jednej stronie.
Masz rację już nie będę brał udziału w jałowej dyskuzji która się nam tutaj zrodziła. Jeśli nie masz nic więcej konkretnego do dodania to żegnam.
Schyfo, nie bardzo Cie jażę, masz pretensje że ktoś potrafi sklecić więcej niż jedno sensowne zdanie?
Nie odpisujcie na jego posty to troll jest, zgłosiłem już jego kandydaturę na bana, nie karmić trolla.
bez przesady.. nie jest tak źle. zgrabna, lekka komedia z potworami w tle..
jedyne moje zastrzeżenie - nie dla ludzi z kłopotami alkoholowymi : )
Zrób sobie dzieciaka i nazywaj go kretynem, a od obcych ludzi z innym niż twój gustem się odpieprz! Krytykuj, ale nie wyzywaj buraku.