Filmu jeszcze nie widziałem, więc nie będę się wypowiadał. Zwróciłem jedynie uwagę na zdjęcia
Kristin Scott Thomas, którą bardzo lubię i… zdziwiłem się. Zazwyczaj gra dosyć stateczną,
elegancką czy czasem wręcz nobliwą kobietę.
A tu?? Na zdjęciach wygląda na "ostrą sukę", że tak mało elegancką powiem.
Ciekawe, ciekawe ;-)
Chyba muszę obejrzeć choćby ze względu na jej rolę.