A że historycznie średni? To co? Historię znamy z książek i filmów dokumentalnych, więc nie potrzeba nikomu dokształcać się fabułą
świetnie pokazuje sytuacje marynarzy to Das Boot anie to coś ten film jest po prostu słaby zrobiony pod efekty i akcje
Das Boot to oczywiście genialny film, ale czepianie się U 571 jest trochę na wyrost - napięcie pokazane jest bardzo dobrze, sama scena z "krową mleczną" genialna, moim zdaniem nie można negować wszystkiego co robi się w Hollywood bo to modne
nie, to nie dokument. W fabule mogą naginać historię tak jak to miało miejsce w tysiącach filmów z historią w tle bo takie prawo twórców. Tego filmu nigdzie nie przedstawiano jako typowo historycznego
"UMIESZCZONA W REALIACH II WOJNY ŚWIATOWEJ opowieść o śmiałej, ściśle tajnej misji zdobycia pilnie strzeżonej, należącej do nazistów maszyny kodującej. Członkowie załogi amerykańskiej łodzi podwodnej mają udawać Niemców, by dostać się na pokład U-boota i wykraść bezcenną maszynę..."-opis filmu.
Nie ujrzałem napisu na początku filmu informującego nas,że przedstawiona historia NIE MIAŁA NIGDY MIEJSCA i jest to tak zwane "war-fiction". Mijało by to się przecież z celem. Specjalnie się umieszcza akcję w Ameryce,daje Amerykańskie nazwiska i wmawia się,że to wszystko kraj kwitnącego burgera,bo się to lepiej sprzedaję. Nikt nie będzie chciał słuchać o Polakach,Japończykach,czy Afgańczykach,no bo,bądźmy poważni,oni nie wiedzą gdzie leżą takie NIECYWILIZOWANE państwa jak Polska.
O to mi właśnie chodzi. Nie o to,żeby dać widzowi wykład,ale żeby mu nie wmawiać głupot o dzielnej Ameryce.
A co do naginania scenariusz,fakt,filmowcy często tak robią,czasami na korzyść filmu,a czasami na korzyść portfela. I szczerze,jeżeli nagną oryginał w odpowiedni sposób,to mi to nie przeszkadza.
Powiem tak - nie wierzę, że normalny Amerykanin nie wie, gdzie leży Polska - zbyt wielu Polaków tam mieszka, są nawet o nas żarty, a jeżeli pomimo tego ktoś nie wie, to szczerze mówiąc musi być tak głupi, że nie zależy mi czy wie czy nie. Prawda niestety jest taka, że my tej wojny nie wygraliśmy. Czy bylibyśmy pod Monte Cassino czy nie, czy Orzeł zatopiłby Rio de Janeiro czy nie, wojna skończyłaby się tak samo. Amerykanie potrafią się promować, realia wojny oddali, choć nie musieli oddać dokładnie samej historii, ale życie na okręcie pokazali. powinniśmy się od nich uczyć samopromocji
owszem, przedstawiano: w napisach na początku i końcu filmu
wypisane są daty przejęcia 3 maszyn enigma
po prostu zapomnieli wspomnieć, że cały kod rozpracowali wcześniej polscy matematycy......
Ale każdy ma swoje kategorie tego co jest dla niego arcydziełem. tym czego oczekiwałem jest
I plus za nie zakłamywanie historii, czyli podczas imprezy pożegnalnej z marynarzami nie przewijali się czarni, czy te czasy wrócą, kiedy to prawda była prawdą.