kolejna kupa komercyjnego kina zza oceanu (komercyjny wcale nie musi oznaczac zly). muzyka do kitu a z ekranu wieje nuda. tradycyjnie przewija sie watek "najlepszy narod swiata". pelno papierkowych postaci i bohaterskich uniesien rodem ze szkolnego teatrzyka. ogolnie porazka. nawet efekty sa gowniane ..aha jeszcze na dokladke zabawnie wygladajacy J.Bon Jovi. heh. warto zwrocic uwage iz film pojawia sie w ciekawym okresie. nie wiem czy dobrze pamietam ale o ile mi wiadomo to jakos teraz Polska stara sie o oficjalne uznanie faktu iz to wlasnie polacy zlamali enigme. chyba nawet idzie o ta slynna brytyjska encyklopedie ktora widac rowno sieje propagande. a tu prosze jaka gratka dla potencjalnego laika. idzie do kina i jush wie ze enigme wyluskal J.Bon Jovi i swojskie chlopaki zza oceanu. nie mam nic do uznania zaslug zalog tych i innych okretow w tym wzgledzie jednak dobry obyczaj nakazuje siegnac do zrodel tym bardziej ze koniec filmu opatrzony jest taka wlasnie "nowinka historyczna" dla widza o mniejszym zasobie wiedzy historycznej. niestety brak tam jakiejkolwiek informacji o polakach.
jednym zdaniem, film na smietnik. cya