Zabójca (żywy trup) w kostiumie wuja Sama wygląda żałośnie, a bez maski - niewiele lepiej. Sceny morderstw nie robią najmniejszego wrażenia. Reżyser stara się jak może, żeby przypadkiem nie pokazać za dużo. Główni bohaterowie mają tendencję do denerwowania (zwłaszcza ten mały gnojek, dla którego wuj Sam jest idolem), a cały film średnio wciąga.
Bardzo dziwny komentarz.
,,Główni bohaterowie mają tendencję do denerwowania (zwłaszcza ten mały gnojek, dla którego wuj Sam jest idolem),, ;
Aktorow ocenia sie po tym jak graja i kogo graja. Maly zagral bardzo przyzwoicie, wiec wychodzi na to, ze nie odpowiada ci to, kogo zagral. Widocznie raza cie ludzie, ktorzy wyznaja wyzsze wartosci w zyciu, jak patriotyzm, zolnierski kodeks zyciowy, brak oszustw podatkowych, uczciwosc, heroizm itd. Gadasz jak skrajny lewak. Wyznawaj tam sobie co chcesz, ale zeby dyskredytowac aktorow i na dodatek jeszcze tak mlodych tylko dlatego, ze gral prawilnego obywatela jest niedojrzale.