Początek jest dobry, akcja w burdelu też, a potem... potem właściwie nie ma już nic. Fabuła z początku zdaje się być interesująca, ale nie dajcie się zwieść, gdy tylko coś się zaczyna wyjaśniać, okazuje się, że nikt tu nie miał żadnego ciekawego pomysłu, nawet sceny akcji nakręcone kompletnie bez polotu nudzą jak diabli. To już przeciętny do bólu The Raid się o wiele lepiej oglądało i nic nie pomaga, nawet obecność Dolpha.
Przyznam jednak, że film jest trochę mniej gówniany od poprzedniej części, z tym że podpinanie tego pod Universal Soldier jest jeszcze bardziej na siłę, niż tam.
Aha, no i film oczywiście za długi o jakieś pół godziny.
3/10 - w większej części nieoglądalny syf, omijać z daleka.