skończyłam przed chwilą oglądać "dzikość serca" d.lyncha i momentami wydawał mi się
wtórny, a to dlatego że dużo wcześniej obejrzałam "natural born killers". załapałam szybko,
że ten film jest późniejszy i że niemożliwa jest taka zbieżność, stone musial znać poprzednią
produkcję i uważam, że w pewien sposób złożył hołd lynchowi. co sądzicie o tych filmach,
porównując?
przy okazji - byłam prawie pewna, że tarantino maczał palce w NBK, też coś ma z jego stylu
zauważyłam to samo. filmy są bardzo podobne, szczególnie postaci Laura Dern i Juliette Lewis oraz ogólna atmosfera filmu. NBK jest na podstawie historii Tarantino.