Pamiętam już jakiś czas temu, późnym wieczorem przerzucając przed snem kanały mojego odbiornika, ciężar powiek stawał się coraz cięższy, do momentu, gdy natrafiłem na ten film i jasny komunikat z niego płynący "otwórz oczy"heh. Przywracając powagę...Film, który przy okazji pierwszego oglądania utrzymywał mnie w stanie dezorientacji i zagadkowości do samego końca. To mnie w nim urzekło. Choć sentyment i słabość do roli, którą zagrała Penelope też zrobił swoje.