Błahe to w sumie i standardowe, ale jednak z charakterem. No i ta obsada: piękna Mireille Darc,
DeFunes, Venantino Venantini i Michel Serrault. Oni to wtedy mieli werwę, klasę. Czasem myślę, że
wolę DeFunesa z czasów, gdy nie był gwiazdą i nie kradł całych filmów, tylko grał na równi z innymi.
A tu nie ma głównych bohaterów. Tu wszyscy są na równi. Naprawdę bardzo dobrze się to oglądało.