ja uwielbiam Arwenę i Galedrielę tak samo najmniejsze Eowinę

Najbardziej od samego początku do gustu przypadła mi Arwena. Tej książkowej jest trochę mniej, ale w filmie uwypuklono postać co myślę wyszło wszystkim na dobre :) Wszystko w niej mnie fascynuje, począwszy od urody i faktu, że jest elfem, a szczególnie ze względu na wybór jakiego dokonuje. Druga w kolejności jest Galadriela - dumna, tajemnicza, nieśmiertelna... Włada Lothlorien od wieków. No, ale cóż, moją ulubioną rasą Śródziemia są elfy, więc to pewnie tłumaczy, dlaczego te dwie panie jakoś mnie poruszyły. Chociaż nie mogę umniejszyć zasług Eowiny. Niesamowicie odważna i waleczna, oddana rodzinie. Rusza na wojnę, bo chce walczyć za tych których kocha. Tym mi zaimponowała :)

Ja najbardziej lubię Eowinę, bo mogę się z nią utożsamiać. Zresztą to chyba widać po moim zdjęciu:)

Na twoim zdjęciu widać Galadrielę, nie Eowinę :D

Ale kiedy to napisałam, miałam Eowinkę:D

Spoko :D

Ale ty masz Galadriele nie Eowina ;) :D

Teraz tak, ale kiedy to pisałam, miałam eowinę:))

aha ;)

Eowyn, dlaczego?
Uwielbiam silne laski, te ktore potrafia stanac do walki i cos zrobic.
Arwen nie jest taka wazna, nie zrobila nic takiego super waznego, Eowyn zabila Witchkinga, a Galadriel pomogla druzynie, podczas gdy Arwen siedziala w domu i myslala nad tym jak chce Aragorna.
Fakt, przewiozla Froda przez rzeke, ale nie jest to moim zdaniem tak duze gdyz po pierwsze w ksiazce zrobil to Glorfindel, wiec mogli smialo ja wyciac z 2 pierwszych filmow, a dac w 1 Glorfindela (przy okazji byliby zgodni z oryginalem).
Po drugie przez dwa filmy siedziala w domu i plakala ze chce Aragorna, co mnie strasznie irytuje.
I to nie jest tak ze nie lubie Arwen, nie, ale ze wszystkich 3 pan najbardziej lubie Eowyn i potem odrobine mniej Galadriel.

Najbardziej przemawiała mi do wyobraźni zawsze Eowyna (forma różna w różnych tłum.). Elfki są piękne, ale żyją w świecie innym od świata śmiertelników. A Eowyna jest czasami bezbronna jak małe dziecko, czasem radosna, czasem na dnie.... bliżej tego, co zna się z własnych doświadczeń. No i taki łobuziak... wśród tych dostojnych dam. Jeździ konno, co jest jedną z najlepszych rzeczy na świecie, tuż po naleśnikach z serem :)

Galadriela podoba mi się najbardziej. Dlaczego? Bo jest najbardziej tajemnicza i najpotężniejsza z nich. Niewiele wiadomo o jej życiu, ale oczywiste jest, że w świecie zdominowanym przez mężczyzn jest bardzo ważną postacią, dysponuje wielką mądrością, doświadczeniem i siłą.

Lubię też książkową Eowinę za jej odwagę, dumę i wrażliwość. W filmie już nie zrobiła na mnie takiego wrażenia.

Arwena jest nudną postacią, ale piękny jest wątek miłosny między nią a Aragornem. Ją też lubię, bo choć sama niewiele zrobiła, by zwalczyć Saurona, to odegrała w całej tej historii bardzo ważną rolę.

Eowyn. Waleczna, mężna, dzielna. Od samego początku to ją lubiłam najbardziej.

Zgadzam się. Eowina jest symbolem walki w tej książce, a można by też powiedzieć, że zachowuje się jak sufrażystka tamtych czasów, chce udowodnić, że nie jest gorsza od mężczyzn. Jest ponadto dumna, a to cecha, którą ja bardzo cenię, obok niezależności.


Irma100: "Ja najbardziej lubię Eowinę, bo mogę się z nią utożsamiać."
Oo, witam w klubie (: Tyle że u mnie podpada pod tą kategorię również całkowity brak umiejętności kulinarnych xD

rozowy_wiericpietek: "Arwena jest nudną postacią, ale piękny jest wątek miłosny między nią a Aragornem."
Ile ja razy oglądałam ten film tylko ze względu na rolę Mortensena... xD Zgadzam się całkowicie.


Cate Blanchett, ona jest po prostu świetna, piękna, idealna. Ją też bardzo lubię, choć jest u mnie na drugim miejscu. Ale zgadzam się, bije od niej moc.

Z Blanchett się zgadzam. Była taka tajemnicza majestatyczna, po prostu bomba.

Mortensen jako Aragorn jest niesamowity. Normalnie nie znoszę facetów z brodą, ale on ma takie piękne i mądre spojrzenie, i ten cudowny, lekko ironiczny uśmiech...
W ogóle - jest niezwykłym aktorem. Kiedy oglądałam "28 dni" nie mogłam oderwać oczu.

Arwena najlepsza :D szkoda, że w książce nie ma tak bardzo opisanego wątku jej miłości do Aragorna jak w filmie . Najlepszy tekst z filmu : 'Wolę jedno życie z Tobą niź samotność przez wszystkie ery tego świata'

Galadriela - najpotężniejsza z wszystkich kobiet, mądra, dumna, silna, z charakterem, najpiękniejsza, moim zdaniem, ale to już wyłącznie ta filmowa, no i Cate Blanchett, taka eteryczna, tajemnicza, dostojna, wspaniała.
Z Galadrielą związane są te cudowne, magiczne wątki charakterystyczne dla elfów.
Galadriela to władczyni, po prostu, jakoś reszta kobiet w WP zawsze przy niej mi blaknie.

Eowina:)

Zdecydowanie Eowina. Jest silna, odważna, niezależna i pokazała że kobieta podobnie jak mężczyzna można stanąć do walki.

Ja najbardziej cenię Eowinę ponieważ jest waleczna odważna nie boi się śmierci ani bólu. Pomogła Merremu i przekonywała go do walki i wierzyła w niego

Eowina. Jej postać jest piękna, mam na myśli piękno wewnętrzne. Silna, waleczna, wrażliwa. No i świetna gra aktorska Cate.
Na drugim miejscu Galadriela, za tę jej wszechmoc, mistycyzm wręcz i tajemnicę.
Arewna na końcu. Bardzo podoba mi się jej uroda, natomiast faktycznie przez większość czasu w trylogii siedzi i rozmyśla nad tym swoim Aragornem (Aragorn jest spoko). Trochę zalatywało patosem rodem z Armageddonu.

Tylko, że Eowinę grała Miranda Otto. Cate grała Galadrielę:)

Arwena dobrze pokazana i ładnie zagrana, resztę pomijam milczeniem. Chociaż nie, Galadriela zagrana bardzo dobrze gdyby nie kilka ale: Cate Blanchet nie grzeszy urodą to raz i zrobienie z postaci Galadrieli wspaniałej królowej elfów to przesada.

Na samym początku swojego życia Galadriela zdradziła Valarów by potem ich przepraszać na kolanach ( brak tu konsekwencji). Potem zamieniła Nimloth w brew jej woli w kwiat, wcześniej zwabiając ją podstępem do swojej krainy.

Nie brała udziału w finałowej bitwie pod Czarną Bramą (Powrót Króla) bo wolała bezpiecznie siedzieć sobie w Lothorien. Strach ? tchórzostwo ? małostkowość?

I jak teraz patrzycie na Gadzie ?

"Cate Blanchet nie grzeszy urodą"

Ja wiem, że ludzie są różni...
Wiem, że o gustach się nie dyskutuje...
Zdaję sobie sprawę, że nie ma czegoś takiego, jak obiektywne piękno...

Ale jeszcze nie spotkałam osoby, która zarzuciłaby Cate brak urody. Moim zdaniem jest jedną z najpiękniejszych kobiet wszech czasów. Wpisy takie jak Twój upewniają mnie, że nigdy nie zrozumiem do końca swojego gatunku. Bo chyba jesteś człowiekiem?

Cate nigdy nie była łądna, gdyby tak było została by modelką oprócz aktorstwa i miała by kilka sesji dla męskich czasopism jak każda co najmniej ładna aktorka a tak nie było, skoro nikt ją nie chciał oglądać w bikini to gdzie tu piękno ?

I jeszcze jeden zarzut wobec Galdrieli, śmierć Nimrodel to częściowo jej wina bo z jej powodu nie przydzielono Nimrodel większej ochrony, zginęła przekraczając Srebrną rzekę której imię potem zmieniono na Nimrodel,

Myślisz, że jedynym powodem unikania sesji w bikini jest to, że nikt nie chciałby jej oglądać? Nie rozumiesz, że ktoś może mieć powody moralne, etyczne? Wreszcie, że dla kogoś pojawienie się w czasopiśmie dla panów byłoby po prostu wstydem?

Jest mnóstwo pięknych kobiet, które nigdy nie zostały modelkami. Ja to rozumiem. Sama nie jestem pięknością, ale nigdy bym się na coś takiego nie zgodziła, nawet za milion dolarów. Wstydziłabym się takiego uprzedmiotowienia.

A nawet gdyby faktycznie żaden redaktor takiego magazynu nie zaproponował Cate sesji, czy uważasz, że to byłoby jej wyznacznikiem piękna? Dlaczego gust jakiś idiotów, których podnieca gapienie się na nagie zdjęcia, miałby mieć jakiekolwiek znaczenie?

No właśnie tu się mylisz, każda sławna lub mniej jeżeli jest ładna lub jest uważana za ładną czy piękność to ma takie zdjecia i to wszystko jedno czy się zgodzi czy nie. Taka jest prawda.
Ellen Page - nigdy się nie zgodziła na takie sesje, ale graficy przerobili jej zdjęcia z gry Dwie dusze żeby fani mogli ją "podziwiać" w bikini i nago, mimo że była absolutnie przeciw.

Pełno jest takich przykładów. Zdjęć Cate nikt nie przerabiał ani paparazzi nie polowali na jej zdjęcia z plaży bo po co?, nikt tego nie chce oglądać, Twoja teoria runęła jak mury Barad-Dur.

A Liv Tyler, Alba, Jennifer Lawrence czy inne młode aktorki? pełno fotek w całym internecie, fejki i realne, grafiki i przeróbki, zdjęcia upolowane na plaży albo w hotelach.
Nawet Natalie Portman ma zdjęcia z plaży jak opala się topless, papparazji polowali na takie zdjęcia Portmanówny kilka lat, podobno ten co je zrobił dostał za nie 1 milon $.

Niestety to jest wyznacznik piękna i atrakcyjności czy ktoś chce twoje zdjęcia w bikini albo inne czy nie, takie są niestety fakty, pisze tu o znanych osobach cały czas a nie o zwykłych ludziach, znani są narażeni na ocenianie i oglądanie.

Ty musisz żyć w naprawdę smutnym świecie, jeśli dla ciebie wyznacznikiem urody i piękna kobiety jest popyt na jej nagie zdjęcia:(

A co do Twojego drugiego akapitu - Moja teoria nie runęła. Może Cate Blanchet ma lepszych prawników albo inni bardziej szanują jej prywatność ze względu na wiek? Przy okazji - ciekawa metafora:)

Albo po prostu ją szanują - ze względu na jej klasę, osobowość, pozycję w świecie showbiznesu? Cate jest ponad takie bzdury jak to czy ktoś poluje na jej zdjęcia w bikini albo kto aktualnie w modnych pisemkach jest uznawany za ,,najseksowniejszą kobietę świata" i tym podobne.
Cate po prostu nie daje powodu do tego, by traktować ją tylko jak ciało. Wiesz, są takie typy kobiet, które potrafią wzbudzić szacunek i respekt, tym co mają wewnątrz, nie tylko tym co zewnątrzne.

Dziękuję. Nie umiałabym ująć tego lepiej:)

Proszę bardzo:)
Przypadkiem trafiłam na ten temat i musiałam się wypowiedzieć. Czasem mam wrażenie, że dzisiejszy świat stoi na głowie, a o pięknie stanowi podobieństwo do lalki Barbie.
A Cate wciąż zachwyca, ostatnio zobaczyłam reklamę Diora, w której wystepuje - cudowne brzmienie głosu, szlachetne rysy, godność, subtelność, naturalność i promienność. Klasa sama w sobie.

Chodzi ci o reklamę perfum "Si"? Uwielbiam ją w tej reklamie.

Tak, oto właśnie mi chodzi, pomyliłam nazwiska. Ja też ją uwielbiam w tej reklamie:)

Jak na zwykłą królową to tak, idealna ale na królową Elfów trzeba mieć wygląd jak aniołki Victori Secret's tam w każdym show wystepują jak królowe elfów: wdzięk, gra oczami, piękno, pozorna młodość i niewinność.

Obejrzyj show VS to zrozumiesz co to znaczy Królowa Elfów

Zgadza się: szanują ją, jest świetną aktorką ale nie jest ładna ani na tyle piękna żeby grać królową Elfów !!!!!

Z dobrych aktorek, ładnych które mogły by ewentualnie w ostateczności zagrać taką rolę to jest niewiele : Charlize Theron , może Gwyneth Paltrow, pozostałe są po prostu za brzydkie albo za mało dystygnowane, za niskie, zbyt toporne lub nijakie jak: Gemma Arteron czy Saoirse Ronan albo Marion Cotillard (ładna ale ....)

A które wyglądały by lepiej jako Galadriela ?

Adriana Lima, Kristanna Loken, Jessica Alba, Eva Green, Ashley Green, Amber Heard, Odette Annable wysokie, piękne, jeszcze w miarę młode (nie trzeba cyfrowo wygładzać twarzy jak w przypadku Cate Blanchet) i dystygnowane, idealne do takiej roli.

A jednak zagrała. Trudno dyskutować na temat piękna - jednemu podoba się to, drugiemu tamto. A osobę Galadrieli nie definiuje tylko uroda i młody wygląd. Czy dla ciebie Galadriel to głównie piękna, młoda buzia? Galadriel Cate Blanchett uosobiła to co jest ważniejsze niż oszałamiające rysy twarzy - ponadczasowość, mądrość, promienność, dojrzałość, elegancję i dostojeństwo. Mam wrażenie, że ty cały czas piszesz o pięknie zewnętrznym, wybacz jeśli się mylę. Elfy Tolkiena to także piękno zewnętrzne, światłość promieniująca na zewnątrz.
Aniołki Victoria Secret's jak królowe elfów? - uznam to za żart.
Adriana Lima, Kristanna Loken, Jessica Alba, Eva Green, Ashley Green, Amber Heard, Odette Annable - z całym szcunkiem dla tych aktorek. Nie wyobrażam sobie żadnej ( Jessici Alby zwłaszcza) w tej roli. To nie ta klasa aktorska, niestety.

Aniołki Victoria Secret's ? oczywiście przecież ich pokazy (Show) to takie strojenie piórek w elfim stylu, poza tym wszystkie mają to co się wymaga od elfek: wysokie szczupłe, młodo wyglądające, poruszające się jak dzikie zwierzęta oraz wyniosłe spojrzenia wręcz pogardzające publiką i piękne kolorowe stroje.

Cate Blanchet to się nadaje ale na dwór Królowej Angielskiej gdzie jest sztywno, nudno i nijako. Na dwór francuski to już jest chyba za mało seksowna i dlatego Królową Margot grała inna aktorka, Cate by tej roli nie uniosła tak jak nie uniosła roli Galadrieli a właściwie zmieniła Galadriele w Królową Brytyjską.

Z dodatków Powrotu Króla możemy się dowiedzieć że Lothlórien było atakowane przez siły Saurona (pierwszy i drugi atak na Lorien), tak więc trudno wymagać żeby Galadriela zjawiła się na samobójczej misji pod Czarną Bramą.

W Lothorien nie było co bronić, wystarczyły pułapki, to było dobre wytłumaczenie żeby nie iść pod bramę, stchórzyła, nie po raz pierwszy zresztą.

Eowime

A co z nią ? wygrała konkurs na przeciętność ?

Bo jak na razie tylko Thranduil, Arwen i od biedy Tauriel są takie jakie elfy powinny być.

Taki zarzut możesz postawić wszystkim elfom, w końcu żaden nie zjawił się pod Czarną Bramą.

Zgadza się do obrony innych gatunków to oni nie byli, wyjątkowo tylko pojawili się na Polach Dragolandu a to i tylko po to żeby się popisać jak to oni są piękni, gładcy i świetnie wydajnie zabijają orków i trolle.

Tam się popisał zwłaszcza ojciec Thranduila, jego armie wycięto w pień.

Eowina. Z pozoru krucha i delikatna, a tak naprawdę w najgorszym czasie dla niej i Rohanu pokazała, co płynie w jej krwi. Duma, historia, waleczność, patriotyzm, odwaga, poświęcenie. W porównaniu z dwiema elfkami na papierze wygląda słabo, ale tak naprawdę najbardziej pokazała, na co ją stać.

Eowina

Arwene i to wszystko, Tauriel jest niebrzydka ale brakuje jej tego czegoś , natomiast Galadriela - bez komentarza.

A dlaczego bez komentarza? Pytam z ciekawości, każdy ma prawo do własnego gustu:)

Niby zagrała fajnie, pasuje ale jednak tak jak wspominają inni gdyby to była młodsza i ładniejsza aktorka byłoby chyba lepiej, nie wiem.