PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=374634}

W Dolinie Elah

In the Valley of Elah
7,1 22 452
oceny
7,1 10 1 22452
7,7 6
ocen krytyków
W Dolinie Elah
powrót do forum filmu W Dolinie Elah

Ostatnio pojawiło się parę filmów, które przemycają pogląd, że Amerykanie szerzą demokrację w Iraku i w ogóle odwalają tam kawał dobrej roboty. Może mi się tylko wydaje, jednak mam wrażenie, że jakoś tak dziwnie wszystko to jest pod koniec kadencji Busha, który to całej tej irackiej misji dał początek. Również w tym filmie są teksty o "szerzeniu tam demokracji" czy "spuszczeniu bomby na cały Irak, bo to jest wszystko gówno" (mniej więcej tak chyba było, sorry, za niedosłowność).
Po pierwsze, przecież to Amerykanie zrobili tam dopiero potężny bałagan, wojnę, klęskę, biedę i tragedie. Po drugie wcale szerzenie demokracji nie było tą szlachetną pobudką. Każdy co bardziej rozgarnięty wie, że powodem była kasa w tym przypadku pod postacią ropy. Gospodarka amerykańska jest w kiepskiej kondycji (delikatnie mówiąc) i, nie rozwodząc się nad globalną polityką i gospodarką/handlem międzynarodowym, ropa jest jedną z wazniejszych przyczyn tegoż kryzysu. Dlatego to misja iracka miała ten problem rozwiązać poniekąd, lub chociaż trochę podreperować sytuację.

Czyżby Bush chciał być dobrze zapamiętany? Zrobił trochę ciekawych rzeczy, natomiast ocena ogólna - nie bardzo.

Co do samego filmu. W porównaniu ze wspomnianym na plakacie "Miastem gniewu" nie ma, w moim mniemaniu, żadnego porównania. Ten film jest po prostu OK, co najwyżej niezły (w skali filmwebu). Tommy Lee Jones ma swoje zmarszczki, co ubogaca jego aktorstwo, kontrastuje tutaj z tymi, którzy wstrzykują sobie ten jad kiełbasiany na gęby, które stają się tak potwornie bezwyrazowe, że należałoby użyć procy...
Fabuła, akcja moim zdaniem słabo. Szacunek jak zwykle dla Susan Sarandon za naturalność i dobrze odegraną rolę (lubię jej role w filmach, potrafi kobieta zagrać).

Krótko - obejrzeć można, kto wie - może nawet i warto. Niemniej bez jakiejś większej lub mniejszej rewelacji.

pozdro dla filmwebowiczów!

ocenił(a) film na 5
ageusz

A tak - mówiąc akcja nie mam na myśli, że zawiodłem się, bo oczekiwałem jakiego terminatora czy skarbu narodów. Po prostu jest to pozbawione jakiejś miękkości, subtelności. Zresztą nawet przejścia żołnierzy będących w Iraku pokazane na tak skąpo, że właściwie nic ciekawego w tym temacie ten film również nie pokazuje.

Dodałbym też, że moim zdaniem film ten, podobnie jak "No country for..." jest taką papką dla Amerykanów. Im się będzie podobać, bo nie jest wymagający, jedynie angażuje emocjonalnie (scena matki patrzącej na szczątki syna, etc.). Poza tym jest taką legendą o walecznej i jakże to szlachetnej Ameryce, która zbawia świat, krzywdząc własnych ludzi, w pełnym piękna heroizmie. Czyli bzdury, które należy Amerykanom opowiadać.

ocenił(a) film na 8
ageusz

Gdzie w tym filmie jest pokazany heroizm amerykańskich żołnierzy? Gdzie jest pokazane, że USA z poświęceniem ratują świat? Chyba pomyliłeś ten film z czymś w rodzaju "Black Hawk Down".

"W Dolinie Elah" jest opowieścią o tym, jaki wpływ ma wojna na młodych ludzi, którzy biorą w niej udział. Żołnierze nie są ukazani jako szlachetni herosi, wręcz przeciwnie - widać to na filmikach kręconych telefonem komórkowym. Wojna miała na nich destrukcyjny wpływ - dokonali morderstwa na jednym ze swych kompanów. Zbrodnia ta jest oczywiście pewnym wyolbrzymieniem, wymyślonym przez twórców filmu (bo nie słyszałem aby został on opary na prawdziwych wydarzeniach).

ocenił(a) film na 8
alien12

zgadzam sie z Toba alien12, lecz nie do konca. na poczatku filmu jest powiedziane, ze film jest oparty na prawdziwych wydarzeniach. a co do Twojego przedmowcy to tam bylo troche inaczej. jeden z zolnierzy stwierdzil ze lepiej by bylo gdyby spuscili tam bombe nuklearna i tylko czekac az opadnie kurz. chodzi tu o to, ze w jednym i drugim przypadku gina niewinni (no i oczywiscie winni), z ta roznica, ze gdyby spuscili bombe to "zaoszczedzili" by na zolnierzach (na ich psychice i rzecz jasna na zdrowiu)

ageusz

buahahaha. to zostań przy produkcjach Disney'a typu "Skarb narodów" - to nie jest papka dla Amerykanów... ;) sam nie rozumiesz niektórych pojęć, których używasz...

ocenił(a) film na 5
Creep_7

chyba nie przeczytałeś ze zrozumieniem tego co napisałem. pozdrawiam

ageusz

Po prostu pożądny dramat, mi się nie bardzo podobał, bo fole akcje i komedie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones