PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=374634}

W Dolinie Elah

In the Valley of Elah
7,1 22 458
ocen
7,1 10 1 22458
7,7 6
ocen krytyków
W Dolinie Elah
powrót do forum filmu W Dolinie Elah

czemu ten film jest tak wysoko oceniany???ze względu na co? na aktorów,fabułę,muzykę,zdjęcia?kurde nic w tym filmie nie było wyjątkowego,to średniak po prostu i tyle;moja ocena 6/7

twojebejbe

ze względu na przesłanie jakie niesie...
może nie jestem zbyt wymagającym widzem i nie zwracam uwagi na takie detale jak muzyka czy zdjęcia, ale jak dla mnie film jest świetny! prawie popłakałem się w ostatniej scenie wieszania flagi, co mi się prawie nigdy nie zdarza... to była bardzo wymowna scena oddająca rzeczywistość... Ameryka jak i cały świat potrzebuje ratunku! film jest bardzo pouczający i pie*dolić zas*ane detale! Tommy zagrał świetną rolę w świetnym filmie. cały film jest wyjątkowy... cały!
jak dla mnie 9. POLECAM!
PEACE!

zmeczony

jeśli idzie o detale to są dość istotne, bo czasem właśnie same szczegóły powodują,że dany obraz ci sie podoba,to gwoli wyjaśnienia,dlaczego te pierdoły są dla mnie ważne;
wiesz,ja już chyba mam dość tych proamerykańskich filmów o bohaterstwie, lojalności,miłości Amerykanów do ich kraju,itp rzeczy,ponieważ to jest tak samo przereklamowane jak dieta i botox, nie wiem,czy dane kiedykolwiek było tobie poznać trochę ten kraj i i jego mentalność,ale tam wszystko jest sztuczne, to jeden z najbardziej zakłamanych narodów na całym świecie, z jednej strony niesamowicie radykalny i konserwatywny a z drugiej popie***,ale kino jak najbardziej na wysokim poziomie;)a co do filmu stoję przy swoim;)ale fajnie,że wyrażasz swoją opinię bez bluzgania na przedmówce o odmiennym zdaniu,pozdro;p

twojebejbe

detale nie są dla mnie istotne, bo muzyki jaka była nawet nie pamiętam, a zdjęcia również mi nie przeszkadzały, więc nie miały większego wpływu na całokształt filmu.

ja wiem czy to jest film o bohaterstwie... raczej u żadnego z bohaterów tego nie dostrzegam... lojalność?... do kogo? do kraju? wątpię... do kolegów?... tym bardziej... miłość do kraju?... kompletnie nie widzę tutaj czegoś takiego... w tym filmie jest wyraźnie pokazane co młodzi żołnierze robili w Iraku... większość czasu "wygłupiali się". wyraźnym przesłaniem jest także zawód jaki przeżył ojciec zabitego żołnierza po tym, gdy dowidział się o nim tyle niepochlebnych rzeczy. jako emerytowany żołnierz wyraźnie zwątpił w amerykańską armię...

a co w dzisiejszych czasach nie jest sztuczne i zakłamane?... świat polityki, show-biznesu, świat reklamy, nawet w życiu codziennym... weź pod lupę miłość. w dzisiejszych czasach bardzo nadużywamy słowa "kocham Cię". wypowiadamy je zdecydowanie za często. dzisiaj mówimy to do jednego partnera, a jutro do kogoś innego... nawet miłość w dzisiejszych czasach jest pusta i sztuczna... podobnie jest z patriotyzmem... nie tylko w Ameryce...

a co do tej wywieszanej fagi to ratunku potrzebuje nie tylko Ameryka, ale cały świat jak już wcześniej mówiłem... równie dobrze ten film mógłby być kręcony w każdym innym państwie, które ma swoich żołnierzy w Iraku czy też w Afganistanie. a że amerykanie robią najlepsze filmy to oczywiście akcja dzieje się w USA. :)

pozdro! ;]

zmeczony

bohaterstwo i heroizm to domena amerykanów, zdarza się ,że widzę to prawie w każdym z dramatów ich produkcji ale może to być oczywiście tylko moja nadinterpretacja i analiza 'cząstek elementarnych';miłość do kraju,lojalność,itp-tym z pewnością sugerował się ojciec podczas własnej służby i były to jego ideały,to samo swym wychowaniem i hartowaniem chciał przekazać synowi,ale myślę,że nie zawiódł się na nim a właśnie na sobie (gdy syn prosił go podczas rozmowy tel.,żeby go stamtąd zabrał, on -ojciec najzwyczajniej w świecie zmartwił się bardziej o to,czy ktoś nie usłyszał płaczu syna niż o to,czy faktycznie potrzebuje pomocy); kręcony w innym kraju film ten nie byłby już tak charakterystyczny i wymowny, bowiem nikt nie lubuje swojej flagi niż 'jankesi',he;)
a co do miłości i innych wszelkich apoteoz to bzdura i dyrdymały, jestem totalnym sceptykiem więc uwierz mi na słowo,że jak mówię 'kocham' to tylko wtedy,kiedy tak czuje; z kolei sztuczność i zakłamanie jest, była i będzie, nikt tego nie zmieni, trzeba nauczyć się ją dostrzegać i żyć nie z nią lecz ponad nią a przede wszystkim nie gloryfikować jej!!!

twojebejbe

bohaterstwo i heroizm to domena amerykanów? owszem... ale filmach typu "Rambo", bo na pewno nie w tym...

ojciec zawiódł się zarówno na synie jak i na sobie. wychował go na ideał żołnierza, a zdecydowanie nim nie był. na pewno żałował tego, że mu wtedy nie pomógł...

wiadomo, że gdyby kręcony był w innym kraju to by nie było to samo, ale MÓGŁBY być kręcony. i to z niemal identycznym scenariuszem.

a co do miłości, to niektórzy nie potrafią odróżnić jej od zauroczenia i to jest jeden z problemów. z resztą nie będę wnikał w takie kwestie gdyż jest to niedorzeczne, ale wystarczy zwrócić uwagę na Święto Zakochanych, czyli Walentynki - jedno z najgłupszych świąt, które jest jedną wielką komercją i próbą zarobienia kasy. w dzisiejszych czasach słowo "miłość" w moich oczach straciło na sile i znaczeniu. a słowa "kocham Cię" są dla mnie tylko pustymi słowami mającymi na celu podtrzymanie więzi międzyludzkich niezależnie na jakiej płaszczyźnie. wiem, że mnie ostro skrytykujesz, ale takie jest moje zdanie i mam do niego prawo.

zmeczony

absolutnie nie mam zamiaru cię za nic krytykować,masz swoje doświadczenia, które wpływają na taki a nie inny obraz rzeczywistości,to jest normalne; gorzej gdyby wszyscy na tym świecie byli tacy sami-to by było dopiero pop***;D
co do filmu to podobnie jak z powyższą moją wypowiedzią, na tym polega wymiana poglądów w tym przypadku- poglądów na temat tegoż obrazu- ty odbierasz coś w taki sposób,ja w taki i tyle; kłótnia na jakimś forum na temat filmu czy innej pierdoły to bezsens-nikt nikomu nie nakaże jak ktoś ma dane rzeczy widzieć,czuć czy odbierać;
co do uczuć to masz rację,że obecnie więzi ludzkie są na tyle poluźnione,że pewne rzeczy nam umykają,rozróżnianie dobra od zła w wielu kwestiach wymyka się spod kontroli,etc,ale co poradzisz..to jest życie, przecież nie trzeba być jak stado baranów i beczeć jak one..każdy jest kowalem własnego losu; a walentynki..no cóż- i tak większość ludzi obchodzi je tylko na początkach swojej znajomości, potem następuje stagnacja, rutyna,itd <rozwód ewentualnie,he>
/miejmy nadzieję,że te nieprzyjemne emocje w końcu cię opuszczą,pozdrowionka;D/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones