Właśnie! Nawet nie dało się go nienawidzić. Szczerze obejrzałam ten film tylko dla niego, ale się nie zawiodłam. Ogólnie czasami nie mogłam oderwać od niego wzroku i zamiast kibicować Kirkowi, kibicowałam mu.

Ja przez cały film kibicowałam Khana. Dość, że fajnie został zagrany, to jeszcze dlatego ,że bardzo mnie wkurzał Kirk, przez to jaki aktor się w niego wciela.

Ja też oglądałam tylko dla Niego. Mrrrr....;-)

Również oglądałam dla Benedicta, no i jak zwykle mnie nie zawiódł. :D Zupełnie inna odsłona, niż widziałam dotychczas. Wiem, że taka rola aktora, żeby wcielać się w postać, ale on robi to w tak niesamowicie prawdziwy sposób, że trudno oderwać od niego wzrok. Przez to, że Kirk wydał mi się zbyt delikatny do roli kapitana (choć zrealizował to dość przyzwoicie) cały czas kibicowałam Khanowi. Lubię czarne charaktery. :>

Mam pytanko: Gdzie oglądałyście ten film? W kinie czy na jakiejś stronie? Bo strasznie chcę go zobaczyć, z nie mogę znaleźć.

na cda jest bardzo dobra wersja :)

Straszliwie Ci dziękuję!!! :D

Do usług : )

Zgadzam się. Aktor pokazał tutaj na co go stać.

Ja też tak myślę.

Panie nie wiem czym się tak podniecacie.

Racja, trzeba naprawdę mieć talent by będąc drobnym, białym Brytyjczykiem zagrać potężnego i ciemnoskórego hinduskiego maczo. ;)