Ten film to zaledwie zajwka tego co Bergman i aktorzy, ktorzy z nim wspolpracuja (w tym wypadku Harriet Andersson) pokazywali w calej swej karierze - indywidualne, świeże podejscie do tematów samotności, zaniku zrozumienia, pokory, oraz ciagle przeplatajacego sie szczescia i goryczy. Juz w tym filmie odczuwamy sprawną ręke reżysera i przekonującą gre aktorów, ktorych bohaterowie, tym razem, na zawsze żegnają sielankowość i beztroskość życia, aby stać sie odpowiedzialnymi, ciężko pracującymi obywatelami wielkich miast.
tak, ale..
Z wszystkim tym się zgadzam, jednak.. "Lato z Moniką" dla mnie pozostaje bardzo dobrą ekranizacją. Może jestem wybredna, ale sęk w tym, że parę miesięcy temu czytałam książkę i.. film mnie absolutnie niczym nie zaskoczył.
Bardzo dobrym wykonaniem tym bardziej, bo to przecież Bergman! :)
Jest kontrast między sielankowym latem, a bardziej przyziemną zimą. Jest samotność Harry'ego, jego niemożność porozumienia się z beztroską i samowolną żoneczką.. Dokładnie to było w książce Fogelströma. Może tylko Monika była opisana dokładniej.. z tą swoją pasją do łzawych filmów, zeszycikiem, gdzie rysowała znaczki przy zakodowanych imionach..