idealny poradnik dla wszystkich szefów - nie sztuka być szefem, sztuka być szefem i człowiekiem - POLECAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Okrutny świat przedstawił mi Rosenberg w swoim filmie. Z jednej strony koszmar życia za kolczastymi drutami skazanych za zbrodnie więźniów a z drugiej koszmar ludzkiej zgnilizny sprawującej społeczny nadzór nad tymi pierwszymi i ten trzeci, powołany na naczelnika przez tych drugich by zaprowadzić porządek z tymi pierwszymi - człowiek przyzwoity - Don Kichot. Trafił w bagno okrutne. W tym pierwszym się nie utopił - silna osobowość -potrafił zaskarbić uznanie pośród ludzi z marginesu walcząc o ich prawa - oklaski na pożegnanie ale to drugie było topieliskiem !!! 8/10!!!
" ten trzeci, powołany na naczelnika przez tych drugich by zaprowadzić porządek z tymi pierwszymi " - no można bardziej jasno formułować swoje myśli, choć oczywiście to ma sens :). Szpila - ciekawą rzecz spostrzegłeś, że bagnie więziennym (gdzie zło jest namacalne, wyraźne, ostre aż do bólu) Brubaker potrafił się nie złamać, a w świecie urzędników / gubernatorów / biznesu zło jest bardzie zakamuflowane (vide: tuszowanie sprawy "wykopalisk") i jednocześnie oni mają też większą siłę aby odwołać "niewygodnego" naczelnika, który co chwile komuś naciska na odcisk. Tu brakowało jeszcze jednego elementu - federalnych, którzy mogliby pociągnąć do odpowiedzialności skorumpowaną "elitę" (tak jak to było w filmie "Missisipi w ogniu"). Cała historia trochę też przypomina niewolnictwo w USA i to o co rozpętała się wojna secesyjna... (vide: film "Lincoln") - być może społeczeństwa o takiej niechlubnej tradycji mają większą TOLERANCJA do żerowania na krzywdzie ludzkiej (wyzysk, niegodne warunki egzystencji, poniżanie itd.).
Można szukać dalej korzeni tego typu patologii. USA tworzyli ludzie będący w Anglii uważani w większości za margines społeczny (to było takie zesłanie dla nich), ponadto zaczęto tworzyć ten kraj od eksterminacji Indian. To pozostawia ślad widoczny w wielu miejscach... choćby w kulcie broni, tak wielkim że nic nie jest w stanie go ograniczyć - nawet cotygodniowe wezwania do szkół w których są strzelaniny i masakry. Dla mnie to chory kraj w którym oczywiście czasami powstaje coś dobrego - jak film "Więzień Brubaker" :)
Nie oglądałam jeszcze filmu,ale masz rację.. nie sztuka byc szefem,ani pracownikiem, ani kimkolwiek..jezeli nie masz uczuć i ludzkich odruchów.. to szkoda słów nawet:) Pozdrowka!