Jak wyżej. Tak się zastanawiam, bo po obejrzeniu zwiastuna takie odniosłem wrażenie. Nie mam nic do czarnoskórych osób, ale tak się składa że czytałem Wiedźmy Dahla z rysunkami, i rysunki wszystkie postaci przedstawiały raczej jako osoby białe.
haha, i co, mają się trzymać rysunków, bo widziałeś je jak czytałeś? Przenieśli miejsce akcji do usa, więc występują postacie czarnoskóre. Proste.
Przykro mi poinformować, ale w Wielkiej Brytanii również istnieją osoby, które nie są białe wiec przeniesienie historii nie miałoby znaczenia.
W Wielkiej Brytanii odsetek czarnoskórych wynosi 3%, podczas gdy w USA wynosi on 12%. Więc jednak chyba by miało, bo w USA jednak jest to większa mniejszość.
Rusz głową. Może dlatego, że w USA na południu dyskryminacja czarnych była na porządku dziennym? Nawet siedzenia w autobusie były specjalnie oddzielone dla czarnoskórych. Przenieśli akcję, bo na takim gruncie można poszerzyć tematyczne tło - w końcu to opowieść również o nienawiści, wiedźmy w przebraniach zbierają się na tajne spotkanie, gdzie omawiają sprawę pozbycia się dzieciaków, co rymuje się przecież z KKK (nie trzeba być wybitnie spostrzegawczym człowiekiem żeby skojarzyć tajną grupę ludzi, którzy pod przykrywką spotykają się i planują morderstwa na czarnoskórych, z wiedźmami, które robią to samo, tylko na dzieciach). Dzieci są znienawidzone przez wiedźmy za sam fakt bycia dzieckiem, a na takiej zasadzie funkcjonuje rasizm - przez pryzmat biologiczny, na który nie masz wpływu, taki jak kolor skóry czy wiek. Dlatego przeniesienie akcji pasuje, dodaje kolejny poziom interpretacyjny.
Pamiętaj jednak, że najgorszy rasizm to rasizm rasy czarnej wobec białej. A tylko przybiera na sile bo nikt z tym nic nie robi. Tak było od zawsze tylko mainstream cały czas nam wmawia, że jest inaczej. Istotnie były okresy niewolnictwa i wykorzystywania czarnych. Jednak niejako dzięki temu mamy teraz to co mamy. Czyli rozwiniętą cywilizację z której korzystać mogą wszyscy. Zawdzięczamy to przedsiębiorczości białej rasy. Tylko i wyłącznie. Czarni w 99 procentach nie potrafią/nie chcą zarządzać niczym. Dla nich najlepiej by było jakby się samo zrobiło. Biali oczywiście też się tacy znajdą i jest ich wielu. Ponowię przykład z RPA bo on oddaje istotę sprawy. Tam cały czas trwają czystki białych farmerów po czym taka plantacja upada pod nowymi rządami. Czarni po wygonieniu lub zamordowaniu białych właścicieli stają przed tym samym problemem co przed chwilą zamordowani biali. Kontynuowaniem rozwoju farmy a się na tym kompletnie nie znają. Co kończy się rozgrabieniem i najczęściej spaleniem "symbolu ucisku" i mamy to co mamy.
Pod Seattle grupa miłujących wszystko i wszystkich wegan-ekologów założyła własne "państwo". Miało być niezależne od opresyjnego rządu USA. Jak się okazało jak już rozkradli całe jedzenie z okolicznych sklepów na swoim terenie to zaczęli głodować po tygodniu bo się skradzione zapasy skończyły. Próbowali coś uprawiać ale samo urosnąć nie chciało. Oczywiście przyjmowali każdego uciśnionego jak leci i chwilę po tym jakiś czarny zrobił siebie lokalnym watażką i... zrobił z tych wszystkich zielonych i miłujących pokój swoich niewolników.
Rozumiem to, i stanowczo potępiam rasizm. Pragnę jednak zauważyć, że gdyby stworzono film w którym bohaterami pozytywnymi były same osoby białe, a złoczyńcami czarni, to w 21. wieku wiele środowisk by żądało wycofania tego filmu z kin. Dlatego uważam że bezpieczniej byłoby stworzenie adaptacji bardziej zgodnej z oryginalnym tekstem źródłowym. Tylko że jeden już taki powstał, więc kolejny by był trochę zbędny.
"Pragnę jednak zauważyć, że gdyby stworzono film w którym bohaterami pozytywnymi były same osoby białe, a złoczyńcami czarni, to w 21. wieku wiele środowisk by żądało wycofania tego filmu z kin" - Po co oddzielać każdą z grup do konkretnej roli, skoro można ich wymieszać i zrobić film gdzie pozytywne i negatywne postacie są odgrywane przez obie rasy?