..Jak Gyllenhaal nie dostal co najmniej nominacji do oscara to pojęcia zielonego nie mam?! To kpina jakaś. Nie dość,ze facet jest ogólnie świetnym aktorem,to na dodatek tu gra role życia. To są wyżyny fachu..Podobne skandale na szybko jakie pamietam z pominieciem aktorów,ktorym nominacja należala sie jak psu buda?DiCaprio(co najmniej "Droga o szczescia","Wyspa tajemnic","Django"),McCounaghey("Zabójczy Joe") czy McAvoy("Brud")..
Nie wiem kogo oni tam zrzeszają do glosowania,ale napewno jakich uposledzencow..