yhym, a w którym momencie ona jest półnaga? Może zdefiniuj swoje pojmowanie tego słowa? Moim zdaniem ona jest całkiem dobrze zakryta. Pierwszy raz oglądasz filmy o super bohaterach? Oni z reguły mają dość nietypowe stroje i wyglądają dziwnie na tle zwykłych ludzi.

Jak na dzisiejsze standardy to ma strój iście zimowy :) Ale jak na standardy I Wojny Światowej to taki stój to było raczej hard porno.
Nie oglądam takich filmów (o superbohaterach) pierwszy raz i jeśli pijesz do mojego wieku to obawiam się że mógłbym być prawdopodobnie twoim ojcem, chociaż zapewne bym nie chciał :)
Z mojego punktu widzenia film pod względem kostiumów jest wyjątkowo nietrafiony, chociaż zdaję sobie sprawę że komiksy tego typu były skierowane dla napalonych nastolatków z lat 40-tych ubiegłego wieku. Niestety od tamtych czasów przetoczyła się przez nasz świat już kilka razy rewolucja obyczajowa i seksualna, tak że przenoszenie w dzisiejszych czasach w skali 1:1 komiksu sprzed prawie 80-ciu lat wydaje się pozbawione sensu.

Może i faktycznie masz te 60 lat lub więcej na karku i stąd Twoje konserwatywne podejście do tematu. Nie zauważyłeś, że główna bohaterka została wyjęta ze swojego środowiska i osadzona w innym? Jej strój był szokujący dla ludzi - co widać dość dobitnie w filmie - ale nie zmienia to faktu, że dla niej strój do bitwy wygląda właśnie w ten sposób, i absolutnie nie widzę nic w tym złego. W czym by miała walczyć według Ciebie? W spodniach? Sukience? Długiej spódnicy?

A to musiał bym mieć 60 lat żeby być twoim ojcem? Myślę że nawet 40 by wystarczyło i to z zapasem.
Że ja mam konserwatywne podejście? Kochany (lub kochana)! Mnie niewiele rzeczy jest w stanie zszokować i niewiele zdziwić. Szokowanie lub podniecanie się gołym tyłkiem to jest raczej domena nastolatków ja natomiast nie jeden goły tyłek "widziałem", że się tak wyrażę:) Skąd w ogóle podejście u młodych ludzi, że seks lub golizna jest w stanie zbulwersować kogoś w wieku ich rodziców?
To nie jest w ogóle kwestia konserwatyzmu a wyczucia konwencji. W tym filmie mamy zdecydowane zderzenie się dwóch nie pasujących do siebie konwencji. Komuś to może pasować a komuś nie. Mi nie pasuje.
Marvel mimo niezaprzeczalnych potknięć jakoś lepiej potrafił odnaleźć się we współczesnych czasach. Czyli jednak się da.

Mam prawie 34 lata na karku. Nie odpowiedziałeś na pytanie, jak według Ciebie miałby wyglądać kostium WW. I nadal nie widzę tych gołych tyłków, o których mówisz. Jak dla mnie, Diana jest ona całkiem solidnie ubrana, Ty patrząc na tę samą postać mówisz, że jest w połowie naga - stąd mój osąd o konserwatywnym podejściu.
Marvel sobie lepiej radzi? A weźmy taką postać Mystiq - toż to naga baba ;) Żeby uprzedzić, żaden ze mnie fan DC, dużo bardziej wole filmy Marvela, ale WW mi się podobała.

X-meni też mi się zbytnio nie podobali. Zresztą niewiele ich widziałem. W której cześć rzeczona Mystique biegała nago po okopach I Wojny Światowej lub po ulicach purytańskiej Anglii? Był taki epizod?
Jak powinna być ubrana "WunderWaffe"? Pojęcia nie mam i nie obchodzi mnie to. Zresztą to nie jest kwestia ubrania a jak napisałem konwencji. Styl fantasy nie klei mi się ze stylem I Wojny Światowej. To tak jakby pod Verdun pomykał Conan Barbarzyńca. Było by to groteskowe. Oczywiście jak się komuś podoba to nie ma problemu. Mi się nie podoba. Taki mam gust a o gustach jak wiadomo lepiej nie dyskutować.

Jak sam zauważyłeś, nie mówimy o filmie na faktach, historia jest zmyślona, a tło jest jedynie zaczerpnięte z rzeczywistości. Więc pasuje tam wszystko, co sobie autorzy wymyślą. To dokładnie taka sama historia, jak z Thorem - koleś pomyka w naszych czasach w zbroi i pelerynie. Tak samo pasuje do naszych czasów, jak WW do I Wojny Światowej.

Thor to jest obca cywilizacja i przebywając w na Ziemi ubiera się dla niepoznaki jak żul. Poza tym nie sieje chyba zgorszenia u tubylców ubierając się od czasu do czasu w dziwaczną pelerynkę. W dzisiejszych czasach w takich miastach jak Nowy Jork w metrze możesz spotkać dziwniejszych dziwaków. Ale nie w 1918r.
Jest poza tym taka scena w Avegers gdzie Tony Stark przenosi się w czasie jakoś tak do lat czterdziestych czy pięćdziesiątych i wszyscy zwracają uwagę na to że ma dziwną brodę. Ich razi broda, a żołnierzy z I Wojny nie razi "striptizerka" biegająca po okopach. Widzisz różnicę? Jeśli nie to z mojego punktu widzenia nie ma problemu. Niestety na tym forum ludzie mają dziwną, egocentryczną przypadłość że nie potrafią pogodzić się z tym że ktoś może mieć inne zdanie niż oni. Jak widzę dotyczy to również ciebie. Stąd moje początkowe przypuszczenie że jesteś nastolatkiem.