nie zapominajmy, że to film "made in Hollywood". wydarzenia oparte na faktach( http://pl.wikipedia.org/wiki/Wasilij_Zajcew ) Wojnę i całe zło, które niesie ze sobą powinno ukazywać się w filmach dokumentalnych, których nikt przy zdrowych zmysłach do końca by nie obejrzał... gloryfikacja wojen w tego typu produkcjach, gdzie wszyscy piękni, bohaterscy i takie tam, zniekształca obraz wojny. Oczywiście, film dobrze nakręcony, realizmu nie brakuje, ale to nadal jest hollywood... przypomnijmy sobie "Opór" z D. Creigiem w roli jednego z braci Bielackich, itd...
Każdy widz, odznaczający się inteligencją winien podchodzić z rezerwą do tego typu produkcji, niezależnie od jakości filmu, a po obejrzeniu zagłębić się w prawdziwą historię bohatera, czy scenerii w których owa fabuła jest umiejscowiona...to jedyny plus jaki niosą dziś filmy, których kręci się tyle, że życia nie starczy na ich obejrzenie...