Opowieść o niespełnionych artystach, którzy duszą się w tytułowym wspólnym pokoju posiada z pewnością parę atutów jak rola Holoubka, typowy hasowski klimat czy pesymistyczną wymowę filmu. Jednak czegoś zabrakło historia była dla mnie zbyt chłodna kompletnie emocjonalnie nieangażująca i przegadana. Nie jest to zły film miejscami nawet bardzo dobry jednak, jako całość nie przekonuje. 6/10.
Ja też czuje lekkie rozczarowanie mimo że film został nagrany konwencji znanej z filmów Hasa. Snucie się po knajpach, hektolitry wódki, zatracone ideały oraz bez sens życia głównych bohaterów jako motyw przewodni. W przeciwieństwie do "Pętli", Has miał dużo większe pole manewru a mimo to nie wykorzystał potencjału. Też uważam że brakowało w nim emocji i czegoś co można byłoby pamiętać na dłużej. Zblazowana młodzież też raczej została przedstawiona raczej w ultra pesymistycznych barwach niż oparach spontaniczności.