Główny motyw s-f jest mocno naciągany (takie zwierzaki nie mogą istnieć!),
ale reszta pozostaje bez zarzutu. Film trochę śmieszny, trochę straszny -
taka ziemska przeciwwaga dla "Obcego".
Jasne, że takie zwierzaki nie mogą istnieć. Chciałbyś żeby istniały? ;)
Kto powiedział, że s-f ma być realistyczne? Właśnie przecież fiction, nie? Science, ale jednak fiction :) A po drugie to jest zdecydowanie bardziej komedio- horror, ale już wał z tym.
Fajny, sympatyczny film bez zadęcia i wielkich ambicji. Naprawdę miło jest czasem obejrzeć coś takiego - żadnych pretensji, żadnego moralizatorstwa, ani też silenia się na mega efekty czy jakieś scenariuszowe zawiłości. Prosty, nośny pomysł, dobrze dobrana grupka oryginałów z pustynnego miasteczka i robale. I cudownie się to ogląda.
Dodatkowy bonus - Kevin Bacon, którego bardzo lubię i cenię. On chyba umie dobrze zagrać wszystko we wszystkim - psychola, gliniarza, redneka ganiającego robale.. :)