typowy średniak.raczej opowieśc o wielkich dżdżownicah nie ma wizji bytu w czołówce horrorów.
nie ma wizji bytu?? chlopie to jest klasyka kina i nie chodzi tutaj o hektolitry krwi, ten film ma bawic widza a nie go straszyc, a niektore teksty Warda i Bacona sa poprostu genialne. Pierwszy raz ogladalem go w jakims 98 roku lecial chyba na tvp1 i byl zatytulowany "dzdzownice" po kilku latach jak sie dowiedzialem ze jego prawdziwa nazwa brzmi "Wstrząsy" troche sie zdziwilem ;)