Sugerując się odpowiedziami poniżej, obejrzałam go i nieźle się wynudziłam. Film sam w sobie nie jest taki bardzo zły, ale niestety jak dla mnie jest za nudny. Po za tym te dziwne, niezrozumiałe do końca dialogi, bohaterowie wszystko mówią na raz, że nie wiadomo o co chodzi, wszyscy się przekrzykują przez cały film, za dużo bezsensownego przekleństwa. Jedyny plus to Shia LaBeouf i oczywiście Robert Downey Jr. Daje 5/10.
Nie jesteś odosobniona. Po przeczytaniu opinii na temat tegoż filmu spodziewałem się, że wgniecie mnie w fotel... Niestety jestem nieco rozczarowany. Poza dwoma, trzema punktami zwrotnymi... które były dosyć przewidywalne... nic ciekawego... Zwłaszcza początek zbyt długi i właściwie o niczym. Generalnie jest to bardziej dramat niż kryminał. Na pewno raził też nierówny dobór aktorów. Genialny Chazz oraz Channing i beznadziejny Shia... który niestety był wyświetlany przez większość filmu.
W życiu nie nazwałabym beznadziejnym kogoś,kto z taką łatwością ukazuje odgrywane emocje-tu cię popieram-prawie się popłakałam,gdy w scenie kłótni pod prysznicem Shia przełykając łzy spytał-A KIEDY TY BYŁEŚ MOIM OJCEM-podobno wpadł w płacz tak histeryczny,że Chazz długo nie mógł go uspokoić.Nic dziwnego,zważając na jego trudne dzieciństwo-ojciec,były narkoman-że chłopak przeżywa takie rozterki.