i myślę sobie, że jeszcze kilka takich filmów i wywiozą mnie do Tworek, jeśli wcześniej serce mi nie pęknie. Nie ogarniam, Jezus Maria ! Nie ogarniam, nie. Zamiast głowy wieża ciśnień, zamiast jednej głowy – dwie. Nie ogarniam Jezus Maria ! Nie ogarniam, nie. Ściana płaczu, ściana śmiechu,zamiast jednej ściany – dwie. I nie wiem, co więcej mógłbym napisać. Uwierzyłem w każdą scenę, w każdą postać, w każdą sytuację i bardzo mi z tym źle. Błagam, powiedzcie, że nie zbzikowałem, że to normalne czuć się tak, po takim filmie.................................Chyba mam zły dzień.
Wiesz co stary? Nie zwariowałeś. Mam na myśli. Ja nie wiem, szlag. To było mocne. To... to po prostu było mocne. To był strzał prosto w ryj, stary. To był jeden z najbardziej emocjonalnych filmów, ale nie w tym złym sensie. Nie w tym sensie, którego nie rozumiem. Po prostu nie wiem. Trudno określić to uczucie. Nie jestem w tym dobry. To było po prostu jak strzał w pysk. To wszystko. Jakaś cholerna, niezrozumiała metafora życia? Nie wiem. Po prostu. Tak, zły dzień. The same feels there.
To fakt,powalający film,wspaniali aktorzy-emocjonalne mistrzostwo.Sam Montiel był zachwycony,tak czytałam-oboma odtwórcami,zwłaszcza Shią.
Nie zwariowałeś, widziałem ten film jakieś osiem lat temu i pamiętam że rozłożył mnie na łopatki równo mocno jak Ciebie :)
Jest to jeden z filmów, który pozostaje w pamięci na całe życie.
No to musisz być bardzo wrażliwy, albo mało dramatów widziałeś, że ten film rozłożyć Cię na łopatki.