PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=464256}

Wyspa tajemnic

Shutter Island
8,2 587 645
ocen
8,2 10 1 587645
7,1 47
ocen krytyków
Wyspa tajemnic
powrót do forum filmu Wyspa tajemnic



(spoiler)


Ostatnią rozmowę interpretować można na cztery sposoby:

1. Andrew był pacjentem a eksperymentalna terapia skutków nie przyniosła

2. Andrew był pacjentem a eksperymentalna terapia przyniosła skutki tj odzyskał on
pamięć. Nie mógł jednak znieść świadomości śmierci dzieci i zabójstwa żony -wolał
więc udawać niepoczytalnego
Wiedział, że czeka go wówczas zabieg, po którym - najprawdopodobniej- zostanie
warzywem. Wolał jednak to niż życie ze świadomością bolesnej przeszłości.

3. Andrew ( Teddy ) nie był pacjentem a detektywem. Sukcesywnie faszerowano go
psychotropami w wyniku czego uwierzył, iż jest kimś innym, niż był w rzeczywistości.
Uznał, że zabił własną żonę która to uprzednio zabiła jego dzieci. Nie mogąc
zaakceptować (fałszywej!!!) przeszłości zgodził się na zabieg lobotomii.

4. Andrew ( Teddy ) nie był pacjentem a detektywem. Sukcesywnie faszerowano go
psychotropami. On jednak zachował świadomość tego kim jest i po co przypłynął na
wyspę. Nie widząc szans na dojście do prawdy - i nie chcąc dalej brać udziału w tym
teatrze absurdu - godzi się na zabieg lobotomii.

użytkownik usunięty

Opcja druga, jak dla mnie.

ocenił(a) film na 9

Rambo666 ale i nie tylko on napisał, że opcja 3 i 4 odpada bo tak powiedział reżyser..... Wg mnie reżyser może mówić co chce tzn. że wzorował się na książce i jest jej wierny, ale myślę, że robiąc film oczywiście można trzymać się jednej wersji - tej z którą reżyser się zgadza i utożsamia, ale trzeba mieć również na uwadze widzów( mówię tu o reżyserze) , którzy mogą interpretować to na sto tysięcy sposobów - nie tylko zakończenie filmu -. Dlatego w moim przekonaniu podpisując się pod słowami reżysera zamyka się własny umysł na inne interpretacje, ale i automatycznie gani się tych którzy sądzą inaczej bo nie uznają kunsztu reżysera albo nie trzymają się czego... zasad narzuconych? PO PROSTU: Chciałbym aby każda interpretacja ( nawet najbardziej absurdalna) była tolerowana, bo ile ludzi tyle interpretacji. I to jest piękne!

Żadna opcja nie pasuje jednoznacznie, bo w filmie są sceny, które wskazują nr 2, ale też takie które tej opcji przeczą i wskazują na nr 4.
Dlatego uważam, że film choć jest bardzo dobry jest trochę niedorzeczny. Nie da się jednoznacznie określić jak naprawdę było. Gdyby nie było sceny, w której Teddy widzi ciało Chucka w wodzie i schodzi na dół i nagle widzi setki szczurów uciekających nie wiadomo przed czym (ta scena jest dla mnie najbardziej niedorzeczna i bezsensowna), to byłaby dla mnie oczywista interpretacja nr 4, ale ta jedna scena wygląda jak jakaś halucynacja i do nr 4 kompletnie nie pasuje.

ocenił(a) film na 7
tunguskaXF

Jak dla mnie wersja z detektywem i faszerowaniem narkotykami. Czytał ktoś może "Regułę Dziewiątek"? Co prawda książka fantasy, ale sytuacja podobna, tj. szpital psychiatryczny, w którym niejako "przeciwników rewolucji" faszeruje się narkotykami, aby ich zneutralizować. Polecam fanom książek Fantasy i SF.

ocenił(a) film na 8
guziko1944

Dziwi mnie, że ta dyskusja trwa tak długo. Chociaż może to dowód na genialność filmu. Jak dla mnie sens ma tylko to, co nazywacie "drugą interpretacją" ( jak dla mnie jedyną). Teddy nie przyjechał na wyspę, jako policjant z partnerem (scena z oddawaniem broni, gdy jego "partner" ma problem z wyciągnięciem kabury (?) zza paska - bo nie jest prawdziwym policjantem i nie ma wprawy w obchodzeniu się z bronią) a to nie jest w gruncie rzeczy film sensacyjny "zabili go i uciekł". "Faszerowanie" lekami w celu wpędzenia w chorobę jest jak dla mnie pozorne i jest de facto wytworem wyobraźni bohatera i tej sugestii poddajecie się tak licznie. Dla mnie takie wyjaśnienie spłycałoby fabułę (bo to pierwsze co przychodzi do głowy wraz z jej postępem) a takie rzeczy jak "Doktor Były Nazista" to zmyłki mające podpowiadać fałszywe wnioski. No i słynna rozmowa na schodach, która wg mnie wyjaśnia wszystko, o czym zresztą mówiło wielu moich przedmówców. A co do wypowiedzi protepana to oczywiście, że każdy może interpretować, jak chce. Co nie jest równoznaczne z interpretowaniem poprawnym - gdybym opierając się na dwóch/trzech poszlakach powiedział, że ten film w ogóle nie jest o tym o czym się toczy dyskusja tylko, dajmy na to, o podstępnym ataku ZSRR na Amerykę to też uznałbyś, że to ma sens bo przecież mogę interpretować to jak chcę? Bo ja bym wyśmiał sam siebie ;) Jak dla mnie tu się objawia doskonałość pracy reżysera - wyjaśnienie jest może i trudne do odkrycia/niejednoznaczne, ale w gruncie rzeczy jedno. Udanego oblewania wodą, przy tej pogodzie, życzę wszystkim :)

ocenił(a) film na 9
4kosma

W zasadzie tylko i wyłącznie opcja druga jest prawidłowym wytłumaczeniem. Można dywagować nad alternatywnością niektórych zdarzeń w fabule gdyż, jak ktoś już tutaj wspomniał obraz opisywany jest z punktu widzenia Tedd'a i mnóstwo w nim 'luk narracyjnych'.

Kluczem do zrozumienia fabuły jest obejrzenie filmu po raz kolejny - z tym że na Teddy'iego musimy spojrzeć jak na pacjenta a na Chuck'a oraz Caldwela jak na chcących mu pomóc lekarzy. Punktem odniesienia dla mnie osobiście były również fabuły innych filmów: "Mechanik" oraz "Truman Show". Spójrzcie chociażby na konfabulacje które roi sobie Teddy. Kiedy np. Caldwel pokazuje mu rzekome zdjęcia Rachel Solando, na pierwszym widnieje kobieta z jego późniejszych halucynacji (aktorka Emily Mortimer) tym czasem na drugim kobieta z jaskini którą de facto uroił sobie Teddy.

Wizja szczurów? Więzień którego spotkał w bloku C mówił że jest tylko 'pieprzonym szczurem w labiryncie', zasiał w podświadomości Teddy'iego skojarzenie ze szczurem czego wynikiem była ów wizja szczurów na skałach.

Jak udało się ogarnąć spustoszenie po huraganie? Po pierwsze huragan też mógł być wizją (Caldwel mówi że 'wciąż to samo, Solando, huragan...'). Ewentualnie nie wiemy ile po rozmowie w latarni Teddy spał, mógł spać kilka dni.

Pozostałe teorie (zwłaszcza 3 i 4) bardzo spłycałyby i upraszczały film. Jest to dramat i thriller a nie sensacja. Nie mówiąc o ich odrzuceniu przez autora...

Warto zwrócić uwagę na Emily Montimer - najpierw grającą Rachel a potem tą lekarkę na końcu. Czy nie została podłożona przez Caldwela pod odegranie właśnie roli Rachel?

Pytanie które mnie nurtuje to kwestia rejsu promem - w tutaj zaczyna się akcja. Co było przedtem???
Skoro wszystko było wyreżyserowane w ramach przełomowej terapii mającej pomóc Teddy'iemu to jak stał się ona tabula rasą otwartą na przyjęcie takiej historii? Jak mógł nie pamiętać lekarza prowadzącego? Czy to przez to że odstawił leki przed rozpoczęciem terapii?

użytkownik usunięty

Mylicie się. Jak obejrzycie film jeszcze raz to zobaczycie, że film układa się w ten sposób że Di Caprio był pacjentem! strażnicy na klifach palący szlugi zamiast szukać zbiegłej pacjentki (bo co? przecież nikt nie uciekł), sen w którym widzi żonę w pokoju z popiołem gdzie widzi jej wypaloną w plecach dziurę postrzałową, jego dziecko w wizjach - dziecko które przecież w ogóle nie pojawia się w filmie w realu, zachowania przesłuchiwanenej pacjentki która na pytanie czy doktor Shine był zły nic nie mówi bo przecież ten siedzi obok Di Caprio, samo rzutowanie kamery na osoby kluczowe (chciażby własnie w momencie owego przesłuchania) gdzie kamera wędruje coraz z więźniarki na Shiena. Poza tym po co Shien miałby to robić? licząc że go uwolnią, po wogóle mieliby nie chcieć ich wypuszczać z wyspy? tylko 2 możliwość

ocenił(a) film na 9

Raczej..

ocenił(a) film na 8
Kustosz_Dzwieku

Chyba jedna z nielicznych naprawde rzetelnych dyskusji, jaka widzialem na forum filmwebu, jestem naprawde zachwycony.
Nie przeczytalem wszystkich wypowiedzi i nie wiem, czy ktos wspominal tu o Kafce? Wspomina o nim doktor Solando. 'Gdy ktos oskarzy Cie o bycie wariatem, wszystkie Twoje czyny tylko to potwierdza, zaprzeczenie bedzie potwierdzeniem diagnozy, uzasadnione objawy-paranoja, instynkt przetrwania-mechanizmem obronnym'. Ten cytat sklania mnie bardziej ku czwartej opcji.

ocenił(a) film na 10
wojtek111130

Poczytajcie sobie wcześniejsze tematy, to było już tutaj tłumaczone miliony razy. Oczywiście jeżeli ktoś chce mieć swoją własną interpretacje może uważać że istniał detektyw Teddy Daniels, ale jeżeli ktoś chce wiedzieć jak było na prawde niech obejrzy sobie film jeszcze raz, dokładnie. Na pierwszy rzut oka zakończenie może wydawać się otwarte, ale tak nie jest. Jakby co moge każdemu wyjaśnić

ocenił(a) film na 9
Andrewx51

Jak widać ludziom ciężko zaakceptować jedyną (czyli 2) opcje...

ocenił(a) film na 10
Kustosz_Dzwieku

Bo tak było na prawde, choć można do tego dojść tylko składając w całość poszczególne wydarzenia w filmie, jak ktoś nie oglądał dokładnie to będzie jedynie snuł przypuszczenia co do tego jak było na prawde. Duży plus dla filmu że pokazuje jak mogłoby też być, czyli pozbawieni moralności ludzie niszczą psychicznie słabszych

ocenił(a) film na 9
Andrewx51

Za pierwszym razem jak się obejrzy to faktycznie można się skłaniać ku 3 lub 4 ewentualności, mi wystarczyło oglądnąć drugi raz by być za drugą. Pytanie tylko jak udało im się sprawić że Andrew był w stanie uwierzyć w historię rozgrywającą się podczas terapii (od rejsu promem)?

ocenił(a) film na 10
Kustosz_Dzwieku

Wierzył w to co chciał wierzyć, to co działo się dookoła niego nie miało dla niego znaczenia. Jak zresztą można wywnioskować z tego co mówi Cawley, tysiące razy prowadził już tam swoje śledztwo, od momentu w którym się tam znalazł, tyle że tym razem nie kontrolowano go ściśle, a stworzono mu dużą, swobodną przestrzeń w której mógł działać - tak aby sam się przekonał resztkami racjonalnego myślenia. Mogło to oczywiście nie przynieść skutku bo i tak mógł to odrzucić, ale jego zdeterminowany charakter byłego detektywa w końcu mu na to nie pozwolił. Tym bardziej że po raz pierwszy dano mu się oprzeć na samym sobie, to znaczy pozwolono by rozbudował swoje absurdalne wnioski w swoim umyśle i by zdał sobie potem sprawe z ogromu swojego szaleństwa i niedorzeczności

Nie rozumiem dlaczego mówisz że rozszyfrowałeś film, bo jak dla mnie to właśnie go nie zrozumiałeś. Jedyne co zrobiłeś to wypisałeś możliwe dla Ciebie jego zakończenia. Gdybyś go rozszyfrował to zakończenie byłoby tylko jedno.
Wiem że zakończenie przez to że nie jest jasne i klarowne zmusza do dyskusji a w końcu wydawałoby się że również do uznania kilku możliwych zakończeń. Nic bardziej mylnego!!! Ludzie muszą uwierzyć w kilka możliwych zakończeń bo w przeciwnym wypadku musieliby przyznać się przed samym sobą że go nie zrozumieli i nie są w stanie wyrazić swojego zdania o nim! Ambicja przecież na to nie pozwoli ;)
Bądź co bądź zawsze można dojść do źródła, Martin Scorsese wypowiadając się w jednym z wywiadów powiedział jasno że zakończenie jest tylko jedno, i że nakręcił film tak, że aby je sobie uświadomić trzeba będzie film obejrzeć po raz drugi.
Zakończenie moim zdaniem? Niebawem będę film oglądał po raz drugi aby się upewnić. w tym że moja "wersja" jest również wersją autora ;) wtedy wam powiem!

hello people

Sprawa jest b. jasna oczywiście że poprawna interpretacja to wersja 2, rozumiem że niektórzy mieli watpliwości do momentu rozmowy na schodach, ale po ostatniej scenie gdzie pokazana jest latarnia bez pilnujących dostępu do niej strażników nie powinno być ŻADNYCH powtarzam ŻADNYCH wątpliwości.

ocenił(a) film na 10
roman_72

Hmm to nie jest żaden twardy dowód, są dużo twardsze jak córka Andrewa widywana w snach i wizjach mówiąca "you shouldve saved me, you should have saved all of us", imiona anagramy, Noyce wiedzący kogo "Teddy" widuje oraz wiele wiele innych o których się rozpisywałem jakieś pół roku temu

ocenił(a) film na 9
Andrewx51

Naturalnie że opcja 2, nie rozumiem ludzi co mają jeszcze wątpliwości :D

ocenił(a) film na 10
Kustosz_Dzwieku

Dodać jeszcze do tego to że dla niekumatych zakończenie podaje wszystko na tacy

ocenił(a) film na 9
Andrewx51

Niektóre ciężkie jednostki będą się zawsze doszukiwać teorii spiskowych.

ocenił(a) film na 10
Kustosz_Dzwieku

Mnie się wydaje że oni współczują i nawet identyfikują się z głównym bohaterem (bo w końcu ten film ma taką moc), dlatego nie chcą uwierzyć w to że był szalony, a wszystko było jego wymysłem. Świetne kino, na pewno jeden z najlepszych filmów ostatnich lat

ocenił(a) film na 9
Andrewx51

Prawda to. Powinni wprowadzać specjalne kategorie wiekowe i intelektualne w przypadku tak skomplikowanych filmów ponieważ jak widać w niektórych przypadkach może być to niebezpieczne.
Uważam że na tle innych filmów z oceną bardzo dobry, "Wyspa Tajemnic" powinna mieć ocenę rewelacyjny...

Kustosz_Dzwieku

na filmie w wersji blu-ray jest dodatkowy material 'wewnatrz latarni' tam jest wszystko opisane o co naprawde autorom chodzilo w filmie ;P

ocenił(a) film na 9
rivside2

Może uchylisz rąbka tajemnicy jako że nie wszyscy mają dostęp do dobrodziejstwa jakim jest Blu-ray :D

Kustosz_Dzwieku

długo by to opowiadać. Ogólnie w materiale twórcy mówili, że chcieli w filmie ukazać jak w latach 50 prymitywnie wyglądała psychiatria, że lekarze dzielili się na zwolenników 2 szkół co zresztą w filmie też było wspomniane, że jedni są zwolennikami operacji (lobotomii) a jedni chcieli leczyć za pomocą rozmów/leków

wg autorów w filmie dr. Cawley był zwolennikiem tej 2 szkoły natomiast dr. Naehring (ten w okularach) tej 1 ;)

w ostatniej scenie filmu gdy teddy razem z chuckiem siedzieli na schodach teddy mówi do niego żeby się nie przejmowal bo on znajdzie sposob zeby wydostac sie z wyspy (czy cos podobnego) w tym samym momencie chuck kiwnal glowa w strone lekarze i nastepnie dr Cawley szepnal cos do Dr Naehring potem teddy wstaje i idzie w strone latarni razem z 2 sanitariuszam ktorzy maja w recznikach ukryte szpikulce :D

wiec teddy byl chory na prawdę a dr cawley po kolejnej nie udanej probie wylecznia teddiego oddal go w rece neringa ktory szedl razem z teddim w strone latarni (mozna sie domyslac ze poszli mu zrobic lobotomie)

ocenił(a) film na 10
rivside2

Łał, ale to wszystko jest jasne bez żadnych dodatków. Charakter Naheringa został też właśnie tak ukazany jako psychiatry starej daty który popiera transorbitalną lobotomie. Najlepsza była jego kłótnia z Cawleyem na naradzie

ocenił(a) film na 8

Zapewne 99% osób, które wierzy w zakończenie numer 3 i 4, wierzy również w to, że w Smoleńsku ustawione byly wielkie magnesy, została rozpuszczona sztuczna mgła i Bóg wie co jeszcze. Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać czytając niektóre wypowiedzi. Ci którzy uważają, że opcja 1 jest poprawna chyba odpuścili sobie ostatnią scenę w trakcie której Andrew wyraźnie daje nam do zrozumienia, że wcale nie oszalał, tylko nie chce żyć będąc świadomym swojej przeszłości.

ocenił(a) film na 8
mrpiter2

Z jakiegoś powodu nie mogę wyedytować komentarza u góry, więc napiszę tutaj jeszcze jedną rzecz, która mi się nasunęla. Pytanie do zwolenników 3 i 4 zakończenia. Dlaczego tego samego co rzekomo zrobiono z Teddym nie zrobiono z jego partnerem? Dlaczego nagle miałby on niby stanąć po stronie lekarzy?

ocenił(a) film na 9
mrpiter2

Były takie teorie wśród zwolenników opcji 3 i 4. Jedni twierdzili iż go wyprali a inni natomiast że był podłożony już w Bostonie :D:D:D

ocenił(a) film na 9
mrpiter2

Skończ Paszteciarzu

ocenił(a) film na 9
protepana

Napisałeś dwie skrajnosci. Z tym Smoleńskiem to sobie daj spokoj natomiast z druga czescia sie zgadzam po całości bo popieram 4. Ale wkurzylo mnie to tępe gadanie o tym samym all day all night. Przepraszam najmocniej.

ocenił(a) film na 9

Dopiero teraz myślę że niby wszystkie opcje są możliwe ale po obejrzeniu filmu od razu myślałam o tej drugiej ;)

ocenił(a) film na 9

Ale oświecenie...przecież wiadomo, że (jak zresztą w wielu ostatnio produkowanych filmach), zakończenie można sobie samemu dopowiedzieć. To właśnie prowadzi do, chociażby znikomej, pracy mózgu.
Tak to już jest w filmach. Rozwiązanie nie zawsze jest podane na tacy.

ocenił(a) film na 8
lenka96

Nie zawsze, ale w tym filmie akurat było ;)

Wszyscy prawie piszą o opcji drugiej(2) . Dla mnie za płytko ze względu na fakt że ucieczka do lobotomii da mu uwolnienie się od bycia potworem i mordercą. Nie, nigdy nim nie był , więc nie ma od czego uciekać. Raczej dobrowolne poddanie się temu zabiegowi na własnej skórze przekona go o fakcie ,że na wyspie są przeprowadzane badania. Znalazł się w sytuacji bez wyjścia wybrał taką drogę do poznania prawdy tajemnicy wyspy.
Wariata z niego nie zrobili mogło im się tylko wydawać, że tak . Poczytalność bohatera doprowadza na końcu filmu, do podjęcia bolesnych działań przez personel, który czuje zagrożenie. Poczynania personelu w pewnym sensie są jemu na rękę. Może świat dowie się za 50 lat co wydarzyło się na shutter island. Tylko osoba zdrowa faktycznie mogłaby się przekonać o prawdziwych wydarzeniach.

ocenił(a) film na 10
tomek751123

Dużo osób szuka dziury w całym.
Prosty film i do tego logiczny.
Fakty które dają sie powiązać i po zrozumieniu ich, film nabiera wyrazistości.....
Ale nie ...zawsze sie znajdzie ktoś, kto będzie próbował powywracac wszystko do góry nogami i ponaciągać do swoich jakże irracjonalnych teorii które nie mają żadnego uzasadnienia w filmie ponieważ gubią po drodzę swój sens.....
Wiem już....HA!!!
Teddy Daniels To jesteście własnie Wy...myślicie że przybyliście na tą wyspę w celu wykrycia niecnych czynów :D
A Wszyscy co myślą o opcji drugiej są jak Dr John Cawley .:D
Ale przypadki są bardzo cięzkie i jak widać nie da sie wytłumaczyc co poniektórym i tzrba zrobić lobotomie :D

ocenił(a) film na 8

Przyznaję, ze wstydem że ten film Scorsese jakoś mi umknął i obejrzałem go dopiero wczoraj. Uwielbiam filmy, w których reżyser prowadzi grę z widzem i nasyca fabułę na pozór nieznaczącymi elementami, które mają naprowadzić go na trop zagadki. Dorzucam kilka moich spostrzeżeń, które jeszcze nie zostały wymienione w tym wątku:
1. Sprawa najważniejsza wg. mnie – cały pomysł terapii opiera się na odtworzeniu fabuły stworzonej przez Teddiego, jednak równolegle, od samego początku członkowie personelu wykazują wszelkie nierealne, absurdalne wręcz elementy wymyślonej historyjki – wielokrotnie przedstawiają ucieczkę Rachel jako coś niemożliwego do zrealizowania; Chuck mówi o nierealności całego ciągu zdarzeń, które wg Teddiego doprowadziły go na wyspę; itd.
2. Teddy ma szczątkowo zachowaną świadomość siebie jako Andrewsa o czym świadczą jego emocjonalne reakcje na wzmianki o śmierci dzieci – przesłuchanie pacjentów, przesłuchanie odnalezionej Rachel Solando. Z tego samego powodu Teddi kategorycznie odmawia zapoznania się z kartą przyjęcia Laedaisa - wie, że przeczyta tam historię samego siebie.
3. Prawdopodobnie te dwie koegzystujące osobowości Teddiego i Andrewsa spowodowały, że w wizjach Laeddis pojawia się jako osoba o przepołowionej blizną twarzy i oczach w odmiennych kolorach.
4. Moim zdaniem słowo RUN zostało napisane na polecenie Chucka (generalnie ta scena rozgrywa się tak naprawdę między pacjentką a lekarzem, który demaskuje się gdy na chwilę wychodzi z roli detektywa i mówi z lekkim uśmiechem „–Jednak nie powinna pani wychodzić.” )
Chuck wie, że pacjentka miała przekazać Teddiemu umówione ostrzeżenie jednak nie wie w jakiej formie to zrobiła, dlatego pyta: „– Kiedy poszedłem po wodę Kearns coś ci powiedziała, prawda?” Oczywiście nie mógł widzieć, że pacjentka coś mówiła, gdyż wiadomość przekazała pisemnie. A jaki był cel ostrzeżenia? Według mnie rozmowa na temat wiadomości pozwoliła Chuckowi w naturalny sposób rozwinąć wątek paranoicznej teorii Tedda. Słowo RUN wprowadza cały nowy wątek do akcji. Przed RUN chodziło tylko o zaginioną pacjentkę, po RUN pojawia się już rządowy spisek.
5. Znaczące jest ujęcie strzykawki ze środkiem uspokajającym pokazane przed rozmową z Kearsen. Nie pokazano tego przed przesłuchaniem pierwszego pacjenta, gdyż to nie dla przesłuchiwanych lekarstwo było przeznaczone a dla Teddiego, który usiłował rzucić się na Petera pod koniec pierwszej rozmowy.
6. Scena schodzenia z klifu jest przesiąknięta halucynacjami, co dobitnie podkreśla pojawienie się karty choroby, którą Teddi zgniata i wciska do kieszeni, a która ostatecznie odnajdzie się w teczce Kingsleya. Stąd zakładam, że scena w jaskini nie była realna (dodatkowo potwierdza to wprowadzony motyw ognia).
7. Postacie z halucynacji są personifikacjami składowych obłędu. Postać żony, która upostaciowuje mechanizm wyparcia ma tylko jeden cel – manipulować tak psychiką Tedda, aby jak najdłużej kamuflować prawdziwe oblicze Dolores.
8. Bardzo ciekawe wydały mi się uwagi Piratessy na temat przestrzeni przedstawionej w filmie. Mnie też konstrukcja bloku C nasunęła skojarzenia z alegorią umysłu i obłędy. Wydaje mi się , że scenarzysta inspirował się grafikami Giovaniego Battisty Piranesiego.

ocenił(a) film na 8
cyryl72

9. Pomimo, że lekarze nie przeprowadzili żadnych rozmów diagnostycznych z Teddim detektywem, doskonale znają treść nawiedzających go omów i urojeń - Kingsley zwraca się do niego per "skarbie" tak samo jak halucynacja żony, dr Naehring mówi o dręczących go wizjach i snach.
10. Halucynacja żony zaklina go aby nie szedł do latarni bo zginie - uśmierci swoje alter ego.

ocenił(a) film na 9
cyryl72

Mądrze prawisz :D

użytkownik usunięty

Osobiście uważam, że do każdego filmu trzeba dojrzeć. Pamiętam jak jeszcze kiedyś po obejrzeniu "Procesu" stwierdziłem, że taki gatunek filmów w ogóle mnie nie interesuje. "Wyspa tajemnic" jest arcydziełem, diamentem, perełką, do której wrócę jeszcze nie raz. ;-)
Co do sporu z zakończeniem? Myślę, że snucie opcji 3. i 4. jest kompletnie nierozsądne i świadczą o niezrozumieniu fabuły, bądź nie oglądania jej ze zrozumieniem. Wręcz powodują spłaszczenie filmu czyniąc go prymitywnym.
Powinniśmy sobie uświadomić, że przez cały czas (do momentu konfrontacji na szczycie latarni) wszystko widzimy z perspektywy głównego bohatera (Teddy/Andrews)'a - to jak postrzega swój wyimaginowany świat.
Będąc pewni mistyfikacjom, ciemnym sprawom, truciem poprzez farmakologiczne świństwo, a także świadomi zabiegów jakie mają miejsce w latarni wręcz dziwimy się dlaczego Teddy nie odpływa z tej wyspy póki jeszcze może.
Zakończenie filmu genialne, szczerze? Kompletnie się tego nie spodziewałem. I to jest w takich filmach najpiękniejsze.
Dochodzimy do wniosku, że dr Cawley (przedstawiciel szkoły psychologicznej mającej na celu wyleczenie pacjenta poprzez terapię i farmakologię) jest tak naprawdę pozytywną postacią, która chce dla głównego bohatera jak najlepiej do końca wierząc w sukces podjętych metod leczenia, w przeciwieństwie do dr Naehring’a który jako jedyne wyjście z całej sytuacji widzi w zabiegu lobotomii (czyli przecięcie połączeń pomiędzy płatami czołowymi płatami mózgu a wzgórzem – pozbawiając w ten sposób człowieka pamięci, poczucia własnej tożsamości. Uznawane jest to za bardziej humanitarne w stosunku to tego, by pacjent sam zadręczał się swoimi halucynacjami).
Ci, którzy nie chcą uwierzyć w opcję numer 2, mam wrażenie pominęli wiele istotnych szczegółów, które można ze sobą powiązać. Nie zapominajmy, że Andrews od przeszło 2 lat kiedy został skazany jest pacjentem tego ośrodka. Rada Nadzorcza spisała już bohatera na stracenie, lecz dr Cawley poprosił o ostatnią szansę by dać mu wolną rękę, by sam odkrył, że to wszystko jest absurdem. I nie jest to tak jak zostało wspomniane wcześniej zbyt szybkim poddaniem się badania. Można powiedzieć, że dr Cawley też się załamał gdy na samym końcu dr Sheehan kiwnął do Niego, że znów powracają do początku. Do końca wierzył, że się uda.
Można tutaj mówić wiele. Dlaczego Teddy poznaje swojego partnera dopiero na promie? (nigdy wcześniej się nie widzieli) Dlaczego szeryf Chuck nie potrafi obsługiwać się kaburą? Przez cały film daje się zaobserwować jako osoba postronna, obserwator, który przygląda się wszystkiemu z boku. Pełniący swoje funkcję, lecz gdzieś na poboczu. Kolejnym absurdem jest zostawienie Teddy’iego samego na bloku C. (lekarze chcieli by Andrews zobaczył się z George’m. – jego partnera z celi.) W tym miejscu powoli zaczynał się przełom w myślach Andrews’a, lecz nie mógł/chciał w to uwierzyć. Andrews jako pacjent stanowiący szczególne zagrożenie – pobicie (o mało nie zabił) Georg’a oszpecając jego twarz (za co? Za to że nazwał g Andrews Leddis), jak również agresywne starcia z personelem szpitala podczas procesu leczenia. Mimo przebywania w Bloku C o szczególnie zaostrzonym rygorze i tak stwarzał zbyt duże zagrożenie dla pozostałych.
Napis „RUN” można wytłumaczyć tylko w ten sposób, że pacjentka rozpoznała w Chuck’u swojego lekarza prowadzącego – Sheehan’a i nie zdawała sobie sprawy z eksperymentu – jakiemu został poddany Andrews.
Odstawienie środków zawierających chorpromazynę spowodowały w Adrew’sie zaburzenia osobowości, drgawki i halucynację (kiedy objawiała mu się zamordowana żona i dziecko).
Zaburzenia osobowości, ponieważ jako Teddy twierdził że nie miał dzieci, a żona zginęła w wyniku podpalenia mieszkania przez rzekomego Andrew’sa. Prawda została przedstawiona – Andrews wraz z pierwszą próbą samobójczą żony postanowił jedynie zmienić miejsce zamieszkania, nie podjął żadnych stosownych kroków, gdy żona twierdziła że posiada w głowie robaka, który szarpie jej nerwy. W sumie można wytłumaczyć to też w taki sposób, że uznał to jako przenośnię do ogromnego bólu głowy jaki jej towarzyszył. Chora psychicznie żona – Dolores – zamordowała własne dzieci topiąc je w jeziorze za domem. Gdy Andrew usłyszał od Niej, że chce je wysuszyć i ustawić w salonie jako lalki jego psychika nie wytrzymała – postanowił ją zastrzelić. Postąpił słusznie czy nie? Nie wiem jakbym sam postąpił w takiej sytuacji. Główną rolę odegrały tutaj emocje niż zdrowy rozsądek. Nie potrafił jej tego wybaczyć. Jednocześnie czuł się współwinny zbrodni jakiej dopuściła się żona, poprzez to że nie zareagował w porę, wtedy kiedy miał jeszcze taką możliwość. Ta myśl niszczyła go psychicznie, więc wykreował się bohatera, który nigdy nie miał dzieci lecz ściga mordercę żony prowadząc jednocześnie śledztwo zaginionej Rachel Solando.
Scena kiedy rzekoma zaginiona Rachel Solando przebywa w wyżłobionej jaskini w klifie przedstawiając „całą prawdę” o tym miejscu jest równie wiarygodna jak samobójstwo bądź zepchnięcie ze skały Chuck’a. Dlatego nie rozumiem, też jak niektórzy tutaj mogą się nią posiłkować przy udowadnianiu wiarygodności opcji 3 lub 4. Same szczury wychodzące ze szczeliny (ich ogrom) są wytworem wyobraźni Andrew’sa – pewnie wynik zdania wypowiedzianego przez Georg’a, które utkwiło mu w głowie – „jesteś jak pi*erdolony szczur w tym labiryncie.”
Tak samo, jak strażnicy którzy siedzieli zamiast szukać zaginionej? Strażnik strzegący latarni z nienaładowaną bronią?
Fałszywy pistolet Teddy’iego nie został podstawiony. Rozpoznał go po rysach w charakterystycznych miejscach.
Również należy zwrócić uwagę tutaj na postać Rachel Solando, która występuje także pod koniec jako pielęgniarka.
Na pochwałę w tym wszystkim zasługuje dr Cawley oraz dr Sheehan, ich starania o to aby pacjent sam uzmysłowił sobie, że to wszystko jest nieprawdopodobne. Przedstawianie bowiem całego obrazu prosto z mostu na twarz powodowałby szok oraz brak podstaw do udowodnienia.
Tutaj należy przywołać karteczkę ze słowami – Prawo Czterech. Pacjent numer 67. Doktor pozwał Andrew’sowi żyć w jego własnym świecie w pełni z Niego korzystając. Poświęcenie Sheehan’a narażanie własnego życia. Złą postawę przybrał tylko dr Neahering, który w każdej rozmowie sprawiał wrażenie osoby, która kpi z całej tej fasady.
Pod koniec, można zaprezentować Andrew’sa jako bohatera tragicznego. Odstawienie leków farmakologicznych spowodowały rozdwojenie jaźni – identyfikując się raz z Teddy’im raz z Andrew’sem. Stąd wypowiedziane pierwsze zdanie jako Chuck – „uciekniemy stąd”. Lecz zaraz po tym – „ czy lepiej żyć jak potwór czy umrzeć jak dobry człowiek „ i wymowne spojrzenie w dr Sheehan’a. Według mnie film jest fantastyczny!!! 200/10
Pozdrawiam,

Michał

użytkownik usunięty

Jeszcze gwoli ścisłości. O przekonaniu, że udał się na zabieg lobotomii, świadczą przyrządy zakryte pod białą chustką trzymane przez jednego z personelu medycznego.

ocenił(a) film na 9

jak dla mnie opcja nr 2 - strzał w dziesiątkę

Unfaithful

jak oglądnęłam film to stwierdziłam, że jest taka jak opisana sytuacja w 2, więc teraz podtrzymuje ;)

A może ten film ma 4 zakończenia na raz? Widzimy tylko jedno, a to zależy z jakiej perspektywy patrzymy na gł. bohatera, czy widzimy go jako osobę chorą psychicznie lub może jako strażnika prawa. W filmie jest wiele zagadnień które nie są do końca wyjaśnione które z jednej strony popierały by tezę osoby chorej, a z drugiej strony detektywa które chce odnaleźć zbiega. Reżyser i scenarzyści może chcieli by widz rozmyślał i zadawał sobie pytanie kim tak na prawdę jest gł. bohater, Andrewem czy Teddym?

ocenił(a) film na 7
FruitSalad

ja przed obejrzeniem filmu czytałem ksiązkę, i tam jednoznacznie było pokazane że teddy to andrew i że jest pacjentem. w piątek oglądałem film z bratem i zakończenie było dla mnie oczywiste, czyli takie jak w książce. ale mój brat stwierdził że teddy został poddany praniu mózgu i na prawdę jest detektywem, ja skłaniałem się ku książkowej interpretacji ale teraz sam nie wiem...

ocenił(a) film na 10
diogdaily

Dobrze Ci się wydaje i nie daj się zwieść. Teddy był pacjentem.

ocenił(a) film na 9

waham się między interpretacją 2 i 4, na każdą można znaleźć kontrargumenty. Mam teorie:) dotyczące dwóch zdarzeń, które tu były przez was wyżej interpretowane. Jeżeli chodzi o szczury wychodzące z jaskini, to nie wydaje się wam, że przyczyną było to, że Rachel zapaliła w jaskini ogień, więc zwierzęta zaczęły z niej uciekać?? Druga rzecz, to kwestia leżącego na klifie Chucka. Nie wydaje się wam, że to mogło być ukartowane?? Ja to widzę tak: na samym skraju klifu Teddy znajduje papierosa Chucka. Po co ten papieros tam leżał?? To nie były halucynacje, bo wyglądało to tak jakby ktoś specjalnie zwrócił uwagę Teddiego na to, żeby ten zobaczył na dole Chucka. Ostatni raz kiedy ci obaj rozmawiali Chuck mógł się zorientować, że Teddy mu już nie ufa. Dlatego zdecydowano, że trzeba wybielić Chucka. Ogólnie, to myślę, że ta scena z leżącym we wodzie Chuckiem była by nie potrzebna gdyby uznać teorię o tym, że Teddy był rzeczywiście chory. Zakładając jednak, że Teddy był detektywem wszystko ma sens. To wydarzenie było potrzebne i ukartowane po to żeby Teddy nie uciekł z wyspy, co przyniosło efekt, kiedy następnego dnia po podpaleniu samochodu Teddy decyduje się wrócić po Chucka do latarni. Dlaczego to robi?? Teddy widząc dzień wcześniej Chucka, który leży na skałach nabiera przekonania, że jednak Chuck był po jego stronie i czekał go ten sam los, bo gdyby nie to, to nie zostałby (prawdopodobnie) zepchnięty. Teddy nie może być do końca pewien czy Chuck żyje czy nie, dlatego po usłyszeniu historii o latarni decyduje się tam wybrać. Oczywiście wszystko było tak pomyślane, żeby sam tam przyszedł i odkrył "prawdę" o sobie.

ocenił(a) film na 9
ocenił(a) film na 9

Najbardziej charakterystyczne w rozwiązaniu tej "zagadki" jest moim zdaniem zdanie "Zastanawiam się czasem co bym wolał: żyć jako potwór czy umrzeć jako porządny człowiek".
Osobiście jestem za opcją 2, ponieważ mam wrażenie, że on po prostu zdecydował się na lobotomię, gdy uświadomił sobie to wszystko.

ocenił(a) film na 8

Jestem zaskoczony, że pojawiły się w ogóle opcje 3 i 4 - są oczywiście bardzo ciekawe! ...ale jak to ktoś napisał: " W wersjach przedstawionych jako 3 lub 4 ten film byłby bardziej dziurawy fabularnie, niż postrzelony durszlak" - zgadzam się z tym. Jak większość filmów z zaskakującym zakończeniem warto je obejrzeć dwa razy i odszukiwać ciekawe niuanse, jak np. wspomniana scena przesłuchania. Myślę, że wtedy wiele osób przekona się do wersji nr 2. Swoją drogą świetny pomysł! Ja w pierwszej chwili pomyślałem o opcji nr 1 i to było jedno wielkie "WTF?!" Ale gdy tępo patrzyłem się w napisy końcowe i dotarło do mnie znaczenie ostatnich słów Leo, to było jak oświecenie :) Końcówka na 10, reszta filmu trochę mi się dłużyła. Pozdrawiam!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones