Całe szczęście nie dowierzyłem ocenie filmwebowej, bo ominąłby mnie bardzo dobry film.
"Problemem" tego filmu jest tytuł i okładka. Tytuł przekonuje, że będzie to sensacja opowiadająca o zamachu na prezydenta, a okładka dopowiada, że zamachowcem będzie snajper.
Film tymczasem jest dramatem psychologicznym. To studium normalnego człowieka, który nie mieści się w schematach świata i popada w coraz większa frustrację. Film jest wolny, bo i proces wewnętrznych przemian bohatera nie dzieje się z dnia na dzień.
Ostatnie wyniki matur przekonują, że co 4-5 Polak to debil. Ja wyróżniam jeszcze debilizm zawodowy. Cóż to? Otóż inteligentny człowiek podlega wypraniu mózgu w firmie, w której pracuje. Objawia się to brakiem siły i ochoty na przeżywanie inteligentnej rozrywki. Bawi takiego eksinteligenta jedynie prostota, niewyrafinowanie i głupota. To sprawia, że co 2-3 Polak to debil.
Jakże więc dramat psychologiczny, który miał byc strzelaniną w Białym Domu, może zostac wysoko oceniony? Tym bardziej, że u człowieka debilnego zachodzi jeszcze jeden proces. Otóż taki ktoś nie lubi niespodzianek. Skoro napisali, że będzie zabójstwo Nixona, to ma byc głowa prezydenta na tacy. W przeciwnym razie mózg debila się buntuje, a ten czuje się oszukany.
Dzięki Ci mądry Człowieku za istnienie. Takie komentarze (i to nie sarkazm) przywracają mi wiarę w to, że w tym kraju jeszcze ktoś ogląda i docenia dobre kino...
Są widzowie którzy doceniają dobre kino - i doceniają za odwagę twórców, którzy widząc ten świat na wskroś, nie popadają we frustrację - lecz właśnie tworzą. To odważne. Cześć i chwała bohaterom! (też bez sarkazmu)
A jednak pieprzysz, bo co ma hamerykański film do oceny wyniku matur w Polsce? Nic. Duża gadki, mało sensu. Poza tym piszesz w dziwnym języku, nie wiem jakim, ale na pewno nie polskim. Przykłady dwa (a jest ich legion): cały trzeci akapit (jeśli wiesz, co to jest akapit, mądralo) i perełka - "dramat psychologiczny, który miał być strzelaniną". Nie jechałbym tak bardzo po debilach.... wiesz dlaczego.