Świetna produkcja polsko-czesko-słowacka. Przednia gra aktorów: Wilhelmi nie do pobicia. Konrad do pięt wtedy mu jeszcze nie sięgał.
Wszystko to grane w Pradze, która ma to do siebie, że jest w stanie udawać inne miasta.
Jednym słowem jeden z moich ulubionych filmów.