Po obejrzeniu filmu bardzo zdziwiło mnie, że wiele osób komentuje, że się rozczarowali, że to był najnudniejszy film jaki ostatnio widzieli. A ja wręcz przeciwnie! Film mnie wciągnął, chociaż być może to nie typowy film w konwencji allenowskiej, ale nie możecie powiedzieć, że się nie oglądało miło! Włoska atmosfera, wspaniały Roberto Bengini, ciekawe historie... dla odprężenia warto obejrzeć! Nie wszystkie filmy muszą być arcydziełami, wystarczy, że są naprawdę dobrą rozrywką!
Choć nie przepadam za nowszymi filmami W. Allena, to przyznaję że ten wyszedł mu znakomicie. Popadł już w całkowity surrealizm, ale to akurat zadziałało na korzyść. I choć nie przepadam również za P. Cruz, to do tej roli pasowała idealnie ;] Całe aktorstwo zagrała dość dobrze, u nikogo nie było jakiś rażących braków. Oglądanie tego filmu jest naprawdę świetną zabawą i również nie rozumiem ludzi, którzy uważają ten film za bardzo nudny.
Całym sercem się podpisuje. Równiez nie potrafię zrozumiec tych negatywnych recenzji oraz opinii widzów,którzy nazywają ten film nudnym lub kiepskim. Nie przepadam za Allenem,ale ten film bardzo mi się podobał! Bardzo dobrze dobrani aktorzy,fanatastyczne wątki i dobra atmosfera. Znakomita satyra obłudy,napuszenia i próżności. Nie mogłam oderwac oczu od ekranu.
Mnie w filmie najbardziej podobały się sceny z tenorem pod prysznicem i gwiazdą-przeciętniakiem-benini'm - toż to monty python w najlepszym stylu!
bo ludzie nie zrozumieli tego filmu i tyle... no cóż... to nie jest jakaś durna komedyjka, trzeba trochę się skupić, wsłuchać w potoki dialogów, usiąść wygodnie na kanapie i przez 1,5 h nie odrywać wzroku od telewizora
niestety, ale jak ktoś ogląda kiepską wersję w komputerze, jednocześnie rozmawiając z kimś na facebooku, sprawdzając pocztę i wiadomości na onecie, to ja się nie dziwię, że dla niego film mógł być nudny
a powiem wam, że wczoraj obejrzałam trzeci raz (jako że za parę dni znajdę się w tym cudownym mieście) i ku mojej radości dostrzegłam pewne elementy, na które wcześniej nie zwróciłam uwagi... Allen to geniusz :)