Tak Alec Baldwin mówi o bohaterce granej przez Ellen Page. I taki właśnie jest ten film. I
właściwie to cały Woody Allen. I ten post będzie dość długi, właśnie dlatego, że najnowszy film
tego reżysera będzie pretekstem do pewnej refleksji o nim samym.

„Zakochani w Rzymie” to zlepek przeplatających się ciągle...

Jeśli film Woody'ego Allena może być średni to właśnie tak wygląda. Kolejna reklama miasta. Tym razem stolica Włoch. Cała plejada gwiazd (Allen, Baldwin, Cruz, Benigni) nie pomoże jeśli historia, nie ma sensu. Dostajemy kilka opowieści, które poza miejscem akcji - Rzymem - nie mają ze sobą nic wspólnego. Młode...

Moim zdaniem ten film to, bardzo ostra w swojej wymowie, satyra na celebrytów, aktorów, artystów oraz na zwykłych ludzi ( nawet troszkę podobnych do tych na naszym forum:)), którzy się nimi zachwycają!! Myślę, że Allen śmieje się z każdej "gwiazdy", która wystąpiła w jego filmie, co więcej śmieje się z każdego widza,...

szkoda czasu. niektóre sceny zabawne, poza tym nie warto.

Ot, taka widokówka z Rzymu. Włosi w zasadzie grają Włochów: głównie jedzą, szybko mówią, wymachują rękami, czasem śpiewają. W tle standardowe rzymskie widoczki fotografowane jak najbanalniej. Oczywiście Allen niby drwi z tych różnych stereotypów, rzymskich i celebryckich, ale ta drwina też jest stereotypowa, akurat...

czekałem kiedy się wreszcie skończy. Gdyby nie zdjęcia w Rzymie dałbym jeszcze niższą ocenę.

Bo ten to niestety kiszka, tylko fajne plenery i nic poza tym.. szkoda... :(

najsłabszy film Allena jaki widziałem, oglądając czułem się jakbym robił to za karę, słabe wątki, jedynie z Baldwinem i Benignim były ciekawe, choć ten drugi to bardziej za aktorstwo Włocha, niż za samą historię, bo ta była jak reszta - słaba; ostatni plus należy się za ukazanie uroku Rzymu; ogółem zawód, nawet dialogi...

film który miałbyś fajny a nie mogłem doczekać się końca i nie dlatego, że mnie ciekawiło zakończenie tylko ciekawiło mnie czy on się w końcu skończy .

... i stracił twórczą moc? Po tylu filmach, po tylu latach regularnej pracy scenarzysty, reżysera i aktora w końcu doszło do wyczerpania jego źródła filmowego talentu? Ten film nie ma w sobie nic, co tworzyłoby z niego chociaż przeciętne kino. Chwyty z komedii pomyłek w ogóle do mnie nie trafiają - te pomieszania...

badziew. Cały film najlepiej podsumowuje wyraz twarzy Baldwina w 1:26:07

można sobie darować

Filmu nie ma, są dobrzy aktorzy, którzy spacerują bez celu po pięknym Rzymie. Nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby nie pusty scenariusz Allena, jego fenomenalnie banalne dialogi i konieczność oglądania jego samego na ekranie. Na emeryturze lepiej jednak odpoczywać niż kręcić filmy, zwłaszcza jak nie ma się kompletnie...

yyyy.... mam z tym wyraźny problem. Za zwyczaj potrafie zrozumieć trudne tematy, ale ten przerósł
moje możliwości. Nie, nadal nie wiem co to miało być. Ten film zabrał mi godzine życia.
Zdecydowanie nie polecam. Ja po prostu nie potrafie zrozumieć logiki Allena

Film przez godzinę ciągnął się jak flaki z olejem, potem się nieco rozkręcił, nawet raz się
zaśmiałam...takie nie wiadomo co. "Chcę, ale nie chcę", "Nie chcę, ale chcę". Odnoszę wrażenie, że
filmy Allena kręcone są "na jedno kopyto": Vicky Cristina Barcelona, O północy w Paryżu, Blue
Jasmine, no i ten - niby jest...

Totalna bieda, nędzne teksty żałosny scenariusz szkoda czasu

Dla tych, którzy nie widzą powiązania między scenkami. Jak ktoś wcześniej napisał - film jest satyrą na sławę, aktorów. Niekoniecznie motywem przewodnim jest miłość. A ci ludzie nie muszą być zakochani w sobie, tylko w Rzymie, jak najprawdopodobniej właśnie jest. :)


Leopoldo został sławny z tego, że jest sławny....

zachwycić się zdjęciami, pamiętać, że jego komedie nie zawsze są po to , aby się śmiać,
a następnie ocenić na 9 lub 10.
Co z tego, kiedy ten film nie wywołuje emocji, nie wciąga, nudzi, niektóre wątki banalne, niespójne, przewidywalne.
Co miał wspólnego wątek Leopolda z tytułem filmu? Wątek, w którym pojawia się...

Bardzo lubię jego poprzednie filmy, ale tego nie da się oglądać.

Twórca powinien się rozwijać, Allen cofa się w rozwoju. Szkoda.