Film podobny do "Za wcześnie umierać" z Julią Roberts, chodź "Zanim się pojawiłeś" podobał mi się dużo bardziej. Ogromny minus za rolę Emili Clarke i jej wygimnastykowane brwi, które ciągle mnie rozpraszały.
Racja. Przez cały film była infantylna i robiła dziwne miny. Jej gra aktorska naprawdę nie powaliła.