Bardzo przepraszam wszystkich fanów i tego filmu i ,,50 twarzy Greya"...ale dla mnie to powtórka z rozrywki i jakaś kalka scenariuszowa. Film dla nastolatek, bo chyba żaden dorosły chyba nie tak wyobraża sobie chorobę/paraliż/ niepełnosprawność. Pokazanie historii w pięknych przestrzeniach, pięknym oświetleniu ze skrzypcami w tle...do tego wszyscy są piękni, wszyscy dostępni, wszyscy mają kasę (oprócz głównej bohaterki, ale to w niczym nie przeszkadza, bo ma kochającą rodzinę), sprawia że zamiast łzy w oku pojawia się...sarkazm. Proszę mi tylko nie zarzucać braku wrażliwości, bo tej mam i to sporo, ale nie na filmach fabularnych w których pokazuje się bajki. Najgorzej chyba kończy chłopak (Patrick) - który jak zwykle w takich filmach jest bucem zapatrzonym w siebie, ale z niewiadomego powodu, przesympatyczna bohaterka jest z nim AŻ 7 LAT (?!).
Co do tematu eutanazji - no można by tutaj omówić kwestie etyczne i indywidualnych zdań, ale...serio? Chatka w górach? Serio? No i ten list ...i spadek...Minuta ciszy.
4/10 za piękne wnętrza i przystojnego aktora. No i za ekipę z GoT , chociaż Emilia już chyba swoją rolę życia zagrała, bo nie może opanować mimiki, przez co trochę męczy widza.