Poszłam do kina na ten film zachęcona oceną i wypowiedziami na forum. Kasjerka biletów, kiedy wchodziłam na salę, powiedziała: ,,Przygotuj chusteczki!". A ja...no cóż. Film na pewno ogląda się przyjemnie. Niestety, mimika twarzy głównej bohaterki trochę irytuje. Można powiedzieć, że się wzruszyłam, co jest na plus dla dramatu, no ale na tylko w jednym momencie filmu- to znaczy byłam smutna do następnej sceny.
No i czy tylko dla mnie jest to romantyczna wersja ,,Nietykalnych"?