Szok, że tak mało osób ma takie zdanie jak ty, jedni recenzują subtelności w grze aktorskiej, inni odniesienia do książki, jeszcze inni głębię emocjonalną, a tu nie ma niczego więcej ponad prymitywną propagandę eutanazji.

Dokładnie tak, ten film to jedna wielka promocja i reklama eutanazji.

A filmy wojenne to promocja wojny, szybcy i wściekli to wielka promocja nielegalnych wyścigów, Harry Potter to promocja czarów i msgii itd.

Filmy wojenne pokazują każdy aspekt wojny (zarówno dobry ja i zły), w Szybcy i wściekli nikt nikomu ni mówi kup samochód i się ścigaj, a jeśli chodzi o Harrego, to tam raczej jest promocja dobra i przyjaźni (magia to tylko tło)... A w tym filmie jedyną osobą, która kategorycznie była przeciwna eutanazji, to matka Lou - otwarcie mówiła, że to jest po prostu morderstwo. W tym filmie natomiast mamy nawet nazwę szwajcarskiej kliniki (w której dokonywane są tego typu praktyki) i jest ona przedstawiona jako przynosząca spokój i ukojenie swoim "pacjentom". Promocja jak znalazł...

a co jest złego w takim przedstawieniu kliniki? Jakie nieprawidłowości cię tu rażą?

Według Ciebie klinika w której przeprowadza się eutanazje to jest coś dobrego??

Trudno, żeby było to "coś złego", skoro zapewniają tam opiekę i wysoki standard. Więc pytam ponownie, co ci się w tym aspekcie nie spodobało?

no i pozwalają Ci się zabić....

tak, eutanazja to śmierć na życzenie, więc na tym to polega.

szybciej i taniej bylo by gdyby spadl w tej scenie na zamku !!!!!


ten film to jedno wielkie dno ... jak czytam wypowiedzi na tym forum i wiekszosc nie widzi nic zlego w eutanazji ..to zastanawiam sie dokad zmierza ten swiat...wspolczuje tym omamionym ludziom ktorzy nie widza w tym nic zlego by zabijac sie na zyczenie ....kto dal mu prawo by sie zabic???
, najprosciej jest ze soba skonczyc....a .najbardziej cierpia ci ktorzy zostaja tu na ziemi ...

wierzyć się nie chce... Jesteśmy wolnymi ludźmi, więc jeśli ktoś chce się zabić, na szczęście nie musi pytać nikogo o zgodę.

Zgadzam się z przedmówcami że ten film to promocja eutanazji. Nikt chyba nie chce czegoś takiego oglądac w konwencji kina pozytywnego,kolorowego nie chce uzywac okreslenia komedia romantyczna. Film puentuje sytuacje kolesia od ktorego naprawde wielu ma gorzej i jakoś zyją ,ze warto sie zabic Z braku akceptacji obecnego stanu rzeczy. Naprawde cieżko takie coś usprawiedliwc a zatem po co to pokazywać ? Po co ten film? Nie można było tego skonczyc prostym happy endem w ktorym glowny bohatr staje na nogi?. Nawet jesli ktoś ta koncowkę akceptuje i nie widzi problemu to film jest na 6 a zatem do zapomnienia. Dla mnie koncówka zabija istote calego filmu i czuje że stracilem czas.

Nikt z nas nie wie jakby postąpił, dopóki jest pełnosprawny i może cieszyć się życiem i nie wie jak to jest,kiedy mózg funkcjonuje normalnie, a ciało nie odpowiada na bodźce.

Przestań, przecież ci przemądrzalce wiedzą wszystko. To, czego ja nie rozumiem, to kim oni w ogóle są, że mają czelność potępiać decyzje osoby, o której życiu nie mają pojęcia. To dopiero jest przykre ;(

ale po co robić z tego film? Poprawiło ci to humor? ucieszyłać się na końcu? Ja się czuje oszukany bo tytuł, plakat, nawet przebieg filmu sugerował że będzię to fajny pozytywny film. Są filmy dramatyczne, które pokazują jakieś tragedie, ale te filmy są w konwencji, że wiesz że oglądasz taki właśnie filmy. Tutaj natomiast siadasz przed tv albo idziesz do kina, masz wrażenie ,że oglądasz "komedię romantyczną" a na końcu taki klops. Powtarzam: z rozwiązaniem ichnim czyli eutanazja jest spoko bo daje ukojenie film nie aspiruje do oskara, to bardzo średnie kino ,które wielu widzów pozostawia z wielkim uczuciem niesmaku. Gdyby skończyli to odwrotnie i pokazali że pod wpływem Daenerys zaczyna ruszać palcem u nogi ,to czy ktoś by się obraził? Film wciąż byłby średni ale bez shitu na końcu, który czyni wszystkie te starania Matki Smoków daremne.

Ja już dawno się nauczyłam, że plakaty kłamią, np. na pierwszym planie pokazują aktora, który w filmie gra całe 5 minut. A trailery to już w ogóle, szkoda gadać, np. zawierają sceny, które w ostatecznej wersji filmu zostają wycięte. Albo w przypadku komedii zawierają jedyne śmieszne sceny, przez co obejrzenie całego filmu wydaje się bezsensowne :)

Ja jestem w zupełnie innej sytuacji niż ty, bo po pierwsze właśnie nie oglądałam traileru, a po drugie któryś z moich filmwebowych znajomych inteligentnie napisał w komentarzu przy filmie coś w stylu "fajny, ale to zakończenie :(", więc poniekąd niestety wiedziałam, że się źle skończy i nie spodziewałam się cukierkowej komedii romantycznej. Czy wolałabym inne zakończenie? Chyba nie, bo szczerze mówiąc ogromna większość filmów dobrze się kończy, a tak przynajmniej film się czymś wyróżnił.

Gatunek jest wyraźnie określony jako dramat, więc jak można spodziewać się komedi romantycznej i kto powiedział, że założeniem filmu ma być poprawa nastroju?

A jakie ty masz pojęcie? Na co chorujesz z jakim cierpieniem się zmagasz?
Niektórzy z komentujących zamienili by się bytem z bochaterem bo również są niepełnosprawni niekoniecznie sparaliżowani ale są zamknieci w 4 scianach na 3 piętrze bo ich rodziny nie stać na utrzymanie domu parterowego mając niepełnosprawnego brata, syna i jak gdzieś wychodzą to do szpitala transpotowani karetką i tylko marzą o dziewczynie która by ich zaakceptowała a ten miał wille 4 Chryslery mógł mieć dziewczynę która go kochała a ten to odrzucił bo był zwykłym egoistą i dupkiem który niedocenia tego co ma

Każdy jest inny, może ciebie takie życie by satysfakcjonowało i super, ale niestety nie wszyscy potrafią pogodzić się z chorobą.

Dramat - kino pozytywne? Rozrywkowa komedia? Albo rozszerz swoje horyzonty, albo przestań oglądać filmy, bo świat nie będzie się kręcił wokół, płytkich, słodkich i mdłych komedii. Nie potrafisz czytać? Film, który jest oznaczony jako DRAMAT i tylko DRAMAT pozytywnym kinem nie będzie.
Nie, nie można było skończyć happy endem, bo jak chcesz wyleczyć uszkodzony rdzeń kręgowy?

Otóż to.. Wolał przedstawić swoją wolę wcześniej swojej rodzinie, która mogła się powoli przyzwyczajać do tej myśli niż stawiać ich przed faktem dokonanym robiąc sobie coś złego. Zapamietali go uśmiechniętego, szczęsliwego z Lou, a nie jak np lezy jego ciało w kilku kawałkach po upadku z zamku.

hm, on sam? bo to jego życie?

a kto miałby decydować o tym czy ma żyć? ty? sam dał sobie to prawo, bo to JEGO życie. ty zajmij sie swoim.

A co według ciebie mamy widzieć złego w eutanazji? Ja się zastanawiam dokąd ten świat zmierza, że w imię nie-wiadomo-czego chce się ograniczać człowiekowi prawo do decydowania o sobie. Co innego przymusowa eutanazja, bo ktoś jest rudy, nie ma ręki, nie może mieć dzieci, a co innego człowiek tak chory jak William. Czterokończynowe porażenie, brak szansy w najbliższych latach na zmianę jego stanu zdrowia, uzależniony w najprostszych czynnościach od innych osób; jak sam słusznie powiedział w książce i w filmie: Jest zmuszony patrzeć na coś na co nie chce, dopóki ktoś go nie wyciągnie z łożka. Nie mogąc spać w nocy, nie mogąc zrobić NIC poza myśleniem i wspominaniem. Jak bardzo podłym, okrutnym, egoistycznym i wstrętnym człowiekiem trzeba być by nie wiedząc jak żyje taki człowiek zabraniać mu śmierci? To, że ja się z tym nie zgadzam, nie chciałabym tego, nie umiałabym się zgodzić nie oznacza, że mogę zabraniać. Mogę nie rozumieć tego, bo jestem sprawna. Mogę nie potrafić sobie tego wyobrazić, bo to nie jest coś do wyobrażenia sobie. Ja nie potrafiłabym być s**ką by zabronić bliskiej osobie uwolnienia się od cierpienia i skazywać ją na psychiczne i fizyczne tortury, bo byłabym taką egoistką i chciałabym by żył mając w nosie czego chce ta osoba. Nikt nie chce by jego bliski umierał - w jakikolwiek sposób, ale nikt bliski nie chce by ktoś bliski tak cierpiał jak cierpiał William i cierpi wiele osób. Trzeba być naprawdę obrzydliwym egoistą by patrzeć tak płytko na sprawę "masz żyć, bo masz, bo to złe." ty tego chcesz, a dlaczego nie zapytasz czego chce osoba która nie żyje, ona po prostu egzystuje?

Swoim wpisem dotykasz bardzo poważnych kwestii egzystencjalnych A ten film pozował w momencie premiery na tanie romansidlo. To jest bardzo poważna sprawa której nie można roztrząsać byle gdzie. Mój główny żal do tego filmu sprowadza się właśnie do tego że pod płaszczykiem komedyjki próbuje się wcisnąć przekaz o eutanazji. I choć bym się z nim nawet zgadzał to nie chce takich rzeczy oglądać podczas seansu który Wedle wszystkich znaków jest komedią romantyczną .

Rozmowa z tobą to jak mówienie do ściany albo walenie głową w mur.
Tam nie ma eutanazji. Co więcej - jest dowód na to, jak rodzina i ludzie, którzy go kochają nie chcą do tego dopuścić. Jak walczą o życie dla niego. Poza tym to nie eutanazja - to samobójstwo. Dokształć się. Zacznij od zorientowania się czym zajmuje się Dignitas, a potem sprawdź definicję eutanazji i samobójstwa. Zawsze to jakiś początek. Nie mówiąc o tym, że eutanazja jest w Szwajcarii zakazana, więc jaka eutanazja?
Po drugie...nie wiem według jakich standardów jaki według czego określasz, że to romansidło i "komedia romantyczna" skoro jest to dramat z gatunku, ze scenariusza i z wykonania. Nie zamierzam rozmawiać dłużej z takim ignorantem, ale nie udawaj znawcy, bo nim nie jesteś. Kompromitujesz się swoją ignorancją, arogancją i brakiem podstawowej wiedzy oraz brakiem podstawowej umiejętności czytania ze zrozumieniem i posługiwania się prostymi terminami. Tym bardziej ktoś taki nie powinien wypowiadać się na tego typu tematy, bo cię one przerastają. Żegnam.

Myślę podobnie.

"Uga buga, eutanazja zua bo ludzie cierpio hlip hlip". Każdy ma swoje życie, niech robi z nim co chce. Katolskie środowisko zawsze będzie płakać. Ludzie myślą, że mają prawo mówić innym jak mają żyć i jak umierać. Jak komuś jest ku*ewsko ciężko żyć, to gówno go obchodzi jak się będą czuć inni po jego śmierci, nikt za niego jego życia nie przeżyje. Każdy kto w ten sposób krytykuje eutanazje jest zaślepionym debilem albo katolem i tyle.

Dokładnie. Łatwo niektórym to potępiać a ciekawe co by sami zrobili na miejscu takiej osoby. Takie życie to bezustanne cierpienie. Podobno nie sądźmy...itd.

To takie żałosne...W książce, w filmie ani nawet w odzwierciedleniu miejsca do którego pojechał William nie ma miejsca żadna eutanazja. Dokształć się trochę, a nie opieraj "opinią" na podstawie czegoś czego nie ma, a czego się tam dopatrzyłeś. Na dodatek banda wariatów nie ma prawa ograniczać wolności drugiego człowieka. Chciał popełnić samobójstwo - popełnił je. Nie mógł żyć tak jak żył? Nie mógł. Więc przestańcie pier...lić o egoizmie i o tym, że kto mu dał prawo. On sobie dał to prawo, BO MÓGŁ.

A niby nie?
Masz oczy a nie widzisz.

Dokładnie tak samo uważam. Robienie z eutanazji czegoś dobrego nijak się ma z moim postrzeganiem życia.