Z tad pewnie porównywanie zeliga do komeleona i takie kamuflowanie się. To było pierwsze wrażenie. Potem totalna zaskoczka. Jak w każdym dobrym filmie Woody'ego nagle rozpoczyna się analiza, gra słowem gra skojarzeniem, różne wątki. No i ta magia podczas tego całego procesu, to przez jakie fazy postacie przechodzą, super film