PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=110782}

Zginiesz o północy

Morirai a mezzanotte
5,8 179
ocen
5,8 10 1 179
Zginiesz o północy
powrót do forum filmu Zginiesz o północy

Moim zdaniem rewelacja! Naprawdę dobrze oglądało mi się tę wariację na temat znanych tematów giallo. Bo też młody Bava z gracją czerpie z klasyki gatunku, dodając też coś od siebie.

Już sam początek był dość angażujący - oto policjant Nicola widzi swoją żonę w eleganckim butiku. Wybiera dla kobiety bukiet kwiatów i już ma jej zrobić niespodziankę, gdy wtem, pod zasłonką sklepowej przebieralni, dostrzega nogi innego mężczyzny... Po powrocie do domu, między małżonkami wybucha straszliwa awantura, która przybiera dość nieoczekiwany obrót. W ruch idą zaciśnięte pięści, wzajemne wyzwiska, a w końcu zapełniony zlew i szpikulec do lodu... Pomimo, że Nicola w ostatnich chwilach sprzeczki wybiega z domu, to jego żona zostaje później znaleziona martwa. Podejrzenie pada oczywiście na zbiegłego Nicolę, ale pani kryminolog Berardi wskazuje na powiązania zbrodni z niejakim Franciem Tribbo, którego kiedyś badała w szpitalu psychiatrycznym. Co prawda mężczyzna od dawna nie żyje, ale wkrótce podobnych morderstw przybywa, a świadkowie rozpoznają ze zdjęć twarz Tribbo... Czy inspektor Terzi odkryje mroczną prawdę, zanim będzie za późno?

Naprawdę dużo się tu dzieje - zabójca podgląda kobiety, czai się na nie, śmiało rozbiera i jeszcze chętniej robi użytek ze swego szpikulca do lodu (tak, tak, bohaterowie "Nagiego instynktu" nie byli pierwsi). Ma też styl - sportowa bluza i bomberka oraz kultowe adidasy dodają mu szyku. Nie brakuje krwi i śmiałych scen przemocy (może jeszcze nie sadystycznej i wyszukanej, ale zawsze) oraz pościgów i strzelanin. Na nudę nie można narzekać, body count też jest dość pokaźny. Widać, że Lamberto sporo podpatrzył od Daria Argento (nóż na schodach, zachowania mordercy i kulminacja), niestety nie od strony artystycznej. Nieco smuci też fakt, iż nie poszedł w stronę stylu swojego ojca, prekursora giallo. Wracając do Argento - on chyba podpatrzył tu gmach teatru, w którym zostaje popełnione jedno z morderstw, a w którym rok później twórca "Suspirii" zrealizuje swoją "Operę". Zgadzam się, że stężenie głupot i bezsensownych rozwiązań fabularnych przekracza normy, ale jedynie pod koniec filmu. Główne bohaterki (córka wspomnianego inspektora z koleżankami) nie grzeszą bowiem inteligencją, a zabójca chyba dostosowuje do nich swój poziom. Co zrobić, kiedy gdzieś w twoim domu czai się psychopata? Według dziewcząt najlepiej zamknąć wszystkie drzwi i okna, po czym rozpalić w kominku. Morderca zaś będzie babrał się w koktajlu i uciekał przed mikserem. Pominę to jednak milczeniem - następujące po tych cyrkach rozwiązanie zagadki wynagradza mi wszelkie braki. Krytyka aktorstwa czy dialogów wydaje mi się bezcelowa, na plus jeszcze boska muzyka Simonettiego. Daję niepewne, ale wysokie 8/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones