Są takie filmy, które jak się je ogląda to odczuwa się wewnętrzny ból. Można je obejrzeć raz lub raz na jakiś czas, bo tak mocno uderzają w człowieka, że i tak się pamięta każda scenę nawet po kilku latach. Przykłady to: żółty szalik, plac Zbawiciela, requiem dla snu, lot nad kukulczym gniazdem, czy właśnie choćby zostawić las vegas. Pewnie jeszcze kilka by się znalazło. Filmy genialne, ale wypalaja człowieka od środka, że przez kilka dni nie może dojść do siebie. Może dlatego, że każdy zauważa w nich cząstkę siebie.
Święta prawda. Ten film boli tak jak napisałeś. Mnie jednak Requim Dla Snu zmiażdżyło po prostu, przez 3 dni chodziłem jak struty. Pewnie soundtrack też zrobił swoje. I jak do Zostawić Las Vegas czasami wracam, tak do Requiem na razie nie mam zamiaru..