PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=110687}

Zupełnie jak miłość

A Lot Like Love
7,0 57 435
ocen
7,0 10 1 57435
5,6 5
ocen krytyków
Zupełnie jak miłość
powrót do forum filmu Zupełnie jak miłość

Miałam bardoz podobną sytuację. Poznałam faceta, miłość dosłownie od pierwszego
wejrzenia, porozumienie dusz... Poznaliśmy się w pociągu i wysiedliśmy we Wrocławiu,
chociaż każde z nas miało być zupelnie gdzie indziej .. Przegadaliśmy całą noc, śmieliśmy
się do łez... Nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku. Nie da się tego opisać...
Potem życie spotykało nas jeszcze kilka razy...za każdym razie było jak w bajce, ale on
sprawiał wrażenie niezdecydowanego więc związałam się z kimś innym. Mimo bólu
urwalam kontakt. Urodziłam dziecko, zalożyłam rodzinę i niedawno dowiedziałam się, że on
mnie kocha nad życie, że zerwał ze swoją dziewczyną. Przyjechał do mnie kawał drogi,
czekał pod blokiem aż przyjdę... Jednak z powodu moich decyzji nie ma już nadziei na NAS.
Gdybyście widzieli jego oczy... Ten film mnie normalnie zszokował. Gdybym wierzyła w
miłość to na pewno potoczyłoby się to inaczej...

dolores1983

coś nowego w sprawie? życzę miłości w życiu ..tej prawdziwej!

bartt85_2

Witam Was :) Parę osób napisało do mnie maila z pytaniem, czy coś się zmieniło w mojej sprawie. Dziękuję Wam serdecznie za pamięć. Jestem wzruszona,że po tak długim czasie ktoś pamięta o mojej historii.

Ja również o niej pamiętam. Każdego dnia... ostatnio znowu wracam do tego często myślami. Nie ułożyłam sobie życia. Pojawił się wprawdzie ktoś komu na mnie zależało. Taki kolega z pracy, wdowiec, bardzo ciepły i dobry człowiek. Jednak ja nie potrafiłam się zaangażować. Można powiedzieć, że dałam temu człowiekowi złudną nadzieję, tak samo jak samej sobie wmówiłam, że coś z tego będzie a potem się wycofałam, bo z plotek dowiedziałam się, że ten mój kochany wrócił do Warszawy i mieszka dość blisko mnie od paru miesięcy. Kiedy się o tym dowiedziałam to pierwszy raz w życiu zrobiło mi się słabo.. dosłownie kolana mi się ugięły.
To niesamowite uczucie bo ja byłam pewna, że już dawno pogodziłam się z tym rozstaniem, że to tylko sentyment trzyma mnie myślami, przy tamtych wydarzeniach.
Informacja o tym, że on mieszka tutaj blisko sprawiła, że parę tygodni nie mogłam dojść do siebie. Nie da się tego opisać słowami, tego co poczułam.
On zdążył już tak niesamowicie się oddalić.. był jakby snem, wspomnieniem, czymś nierealnym a tutaj nagle mówią mi, że mieszka obok, cały czas.
Nie wiem, czy jest z tamtą kobietą. Nie wiem, czy wrócił sam. Nikt nie wie nic na ten temat. Nie wiemy gdzie mieszka dokładnie ani jaki ma nr telefonu. Na portalach społecznościowych się nie udziela od bardzo dawna. Nr telefonu podobno zmienił. Napisałam do niego maila przed chwilą. Nie wytrzymałam czytając cały nasz wątek tutaj.. napisałam mu, że brakuje mi go. Ale sama nie wiem, czy chcę, żeby odpisał.
Jeśli on kogoś ma i jest szczęśliwy to po co rozdrapywać stare rany? Przecież przyjaźni z tego nie będzie bo byłaby zbyt bolesna ....
Tak okropnie dziś za nim tęsknię. Nie widziałam go parę lat i nadal czuję jego zapach i pamiętam jego śmiech i to głębokie spojrzenie.. takie ciepłe i to, że nigdy wcześniej ani później nie czułam się tak niesamowicie szczęśliwa jak w jego ramionach... Cieszę się, że przeżyłam taką miłość... mimo wszystko! Tych wspomnień nikt mi nie zabierze.. tego szaleństwa, tej magii. Nie wyobrażam sobie swojego życia,gdybym nigdy go nie spotkała.Co bym opowiadała wnukom?
Teraz mogę wspominać kąpiel w jeziorze podczas pełni, ognisko na plaży, niekończące się tulenie i czułe pocałunki i śmiech do białego rana i łzy szczęścia.. .jazdę na gapę pociągiem i wyskakiwanie z niego kiedy już jechał :) a potem turlanie się po łące na jakimś kompletnym odludziu i znowu śmiech, przytulanie... radość niesamowita! I wolność i szczęście! Czas się nie liczył.. nie liczyło się to, że mamy mało kasy. Nie baliśmy się wtedy niczego. Jechaliśmy po prostu pociągiem przed siebie.. W końcu od pociągu się zaczęło :) Trwało to dwa lat. Nie wiem i nie rozumiem, dlaczego stchórzył i się wycofał w momencie kiedy ja byłam najbardziej zakochana.
Nie rozumiem dlaczego zranił mnie tak bardzo. Dlaczego nie mógł się zdecydować, określić... dlaczego później tak bardzo namieszał w moim życiu. Wiem jedno, że nie żałuję.

Takie coś można przeżyć tylko raz na całe życie! nikt inny mi tego nie da.

dolores1983

Trzymam za Ciebie kciuki! Kiedy czytam Twoje wypowiedzi, chciałabym żebyś zamieniła je w treść swojej książki. Tak dobrze się to czyta :) i przede wszystkim historia jest niesamowita.

dolores1983

Dolores, minęło już kilka dobrych lat. Co u Ciebie? Jak ułożyło się Twoje życie?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones